Przygoda Wodniczka~

Uporałeś się z tym wszystkim całkiem łatwo. Karta wyrobiona, dostałeś również coś na wzór pudełeczka, gdzie będziesz mógł przechowywać wstążki. Pokój wynajęty, w jakimś hotelu o nazwie "Crystal Empire" jak już wyspa ze szklanych wyrobów słynąca to i hotel o podobnej nazwie..
Zostało ci jakiś kwadrans. Mogłeś więc przetestować jakąś łatwą kombinacje. I gdy już chciałeś się za to wziąć Nell pozwoliła sobie wtrącić się.
- Kiedyś, wykorzystałam pewną kombinacje gdy walczyłam swoją Togekiss. - oznajmiłam, i w między czasie wypuściła swoją wróżkę.
- Twój Togekiss zna Powietrzne Cięcie i Oślepiający Blask prawda? W takim razie, może niech postara się tego użyć. - tu spojrzała na swojego latającego pokemona który od razu wiedział co ma robić. Wytworzyła ona Powietrzne Ostrza i utrzymała je w jednym miejscu po czym użyła Oślepiającego Blasku. Ostrza zmieniły kolor na jasny róż, i razem z blaskiem ruszyły w wyznaczonym kierunku. Co prawda teraz zderzyły się ze sobą bo nie miały zbytnio w co lecieć, ale efekt był równie interesujący. Dodatkowo ciągnęła się za nimi różowa poświata.
- Co prawda bardziej to pasuje na walkę pokazową.. Ale może się przydać. Nie sądzisz?

- Ok - rzekłem i wypuściłem swojego Togekissa z balla. - Możesz to pokazać jeszcze raz? A Ty Togekiss się rzyglądaj i spróbuj to powtórzyć.
Miałem nadzieję, ze stworek szybko złapie o co chodzi. Tak szybko byśmy mogli przećwiczyć jeszcze jakiś trik na rundę pierwszą. Nie mamy nic a czasu coraz mniej. Trzeba się spieszyć z opracowaniem odpowiednich kombinacji.

Twój pokemon uważnie się przyjrzał. Togekiss Nell powtarzał to dwa.. Trzy razy. Wtedy to twój podopieczny spróbował użyć tego ruchu. Nie miał on jednak takiej kontroli nad Ostrzami Wiatru, jak pokemon twojej przyjaciółki, przez co skończyło się walnięciem ruchami w ścianę. Pokemon jednak nie poddawał się i próbował dalej. Też niezbyt dobrze.
- Trenowaliśmy to dość długo.. Więc nie dziwię, się że mu to nie wychodzi. - mruknęła Nell.
Usłyszałeś znajomy ci głos.
"Przybyliśmy do portu w Sunburst"
- Lepiej się zbierać. - oznajmił Eusin i udał się w kierunku wyjścia.

- Mamy jeszcze trochę czasu więc potrenujemy. Choć Togekiss. Czas zejść z tego statku - oznajmiłem stworkowi. Mam nadzieję, zę nie usiądzie mi na ramieniu tylko poleci albo podrepta na swoich małych nóżkach za mną. Jest mimo wieku dość duży.
Po zejściu ze statku muszę znaleźć halę konkursową czy inne miejsce gdzie odbędzie się ten konkurs. Trzeba obczaić jakie są zasady i takie tam.

Na twoje szczęście Togekiss postanowił lecieć. Nell schowała swojego podopiecznego i tak udała się w stronę wyjścia.

----------------

Byliście już na zewnątrz. Pogoda cudna i słoneczna, a ciepło! Togekiss, od razu postanowił rozprostować skrzydła i zaczął wywijać piruety, beczki i inne akrobacje w powietrzu.
- Ktoś tu nie lubi zamkniętych pomieszczeń. - zauważyła Nell patrząc na twojego towarzysza. Niedaleko portu, zobaczyłeś pewną tablice.. Była tam dokładna rozpiska, co gdzie można znaleźć, jak i miejsce na informacje specjalną. Jedną z nich było zaproszenie na pokazy. Ale co ja tu widzę.. Będą to podwójne pokazy. Tak jak dwuwalka, będziesz zmuszony użyć dwóch pokemonów. Z tego co jeszcze wyczytałeś odbędą się one w specjalnie wybranym miejscu jakim była chyba nowo powstała budowla o nazwie "Kryształowy Pałac".. O razu widać, że mają tu tego za dużo. Jednak żądny informacji czytałeś dalej..
1. Można użyć czterech różnych pokemonów. Dwóch w walce i dwóch podczas prezentacji. (Oczywiście mogą być to te same)
I z tego co tu widziałeś była to chyba jedyna istotna informacja.. Ach! No oczywiście. Pokazy odbędą się za dwa dni, z powodu małych problemów w zamku.. To i lepiej dla ciebie.

Na pewno użyję Togekissa i pewnie Butterfree. Istniała też opcja numer trzy, czyli złapanie jakiegoś Pokemona żyjącego na tej wyspie. Na początek trzeba jednak było się gdzieś zakwaterować a potem pozwiedzamy tutejsze jaskinie z kryształami. O tak, taki jest plan!
- Gdzie jest Eusin? - spytałem towarzyszkę przerywając swoje bogate przemyślenia. Zgubiliśmy kolegę i chyba należało go odnaleźć.

- Rozejrzyj się, a go znajdziesz. - oznajmiła Nell i wzrokiem powędrowała w stronę straganów z tutejszymi kryształowymi wyrobami.
- A myślałam, że to ja nie wytrzymam bez zakupów. - zachichotała i sama pognała w kierunku straganów. Usłyszałeś tylko jak krzyczała "Zostaw tego kryształowego Togekissa Eusin! On jest mój!", aż śmiać ci się chciało gdy zobaczyłeś minę Nell wyrywającej Eusinowi kryształowego pokemona z rąk. Jej mina mówiła wszystko. "To jest moje i tylko moje!"
Za to ty, dostrzegłeś coś bardziej ci potrzebnego. Jaskinię. Widać było wydobywający się z niej blask, mieniących się kryształów. Twoje nogi automatycznie tam ruszyły. Wszystko inne może poczekać... Tam coś musi być!
I jedyne co zobaczyłeś wchodząc do jaskini, były kryształy wystające z jej ścian, oraz małe kałuże. Bez wątpienia pozostałości po deszczach. W głębi usłyszałeś plusk.

Wszyscy na swoim miejscu. W takim razie mogłem zrobić to na co miałem ochotę. Zagłębiłem się w jaskinię. Chwilowo miałem problemy z patrzeniem na błyszczące kryształy ale w końcu moje oczy przekonały się do tego widoku.
- Togekiss, leć rozejrzyj się - powiedziałem do swojego stworka i sam zacząłem przeglądać jaskinię w poszukiwaniu jakiś ciekawych Pokemonów.

Togekiss ruszył do przodu. Po chwili usłyszałeś jego głos, jak by dostał w twarz wodą. No i dostał. Pobiegłeś w jego kierunku, powodując całkiem spory hałas przez pluski wody. Zobaczyłeś wtedy coś małego i niebieskiego co uciekało przed tobą. A co najważniejsze.. Jeszcze się podle śmiał!
Togekiss był cały mokry, ale i zdenerwowany. Jakim prawem ochlapano go wodą! Bez twojego pozwolenia ruszył przed siebie atakując cel Kulami Aury i Powietrznym Cięciem.
- Azu! Azu! Azu! - usłyszałeś, wystraszony głos pokemona, który uciekał przed siebie dalej, gdy to nagle został trafiony Oślepiającym Blaskiem, całkiem dobrze połączonym z Powietrznym Cięciem. Jednak złość poprawia wszystko. Uciekinier był całkiem mocno poobijany. Odwrócił się i użył Armatki Wodnej, a potem zachlapał was wszystkich wodą, tworząc nowe błoto. Od razu poślizgnąłeś się. I całe ubranie do prania! Usłyszałeś chichot, a "Pan Błotko" ruszył przed siebie, a za nim dalej zdenerwowany Togekiss.

- Togekiss podleć tu szybko i unieś mnie a potem gonimy dziada - rzekłem i gdy tylko mój stworek będzie dostatecznie blisko wskakuje mu na grzbiet i gonimy dziada. Wodne ataki, przyda się niewątpliwie nam taki stworek.
- Atakuj Kulami aury, przed tym nie uskoczy - szepnąłem swojemu błogosławionemu ptakowi na ucho. Następnie przygotowałem balla by w odpowiednim momencie rzucić nim w przeciwnika.