Przygoda Wodniczka~

Tokegiss nie posłuchał cie, przez co skazany byłeś na biegnięcie za nim. Komendy o atakach były niepotrzebne, gdyż twój ptaszek, o ile można go nazwać ptakiem.. Bardziej wygląda na chmurę w kształcie ptakopodobnym, atakował Kulami Aury gonionego pokemona. W pewnym momencie dotarliście do ślepego zaułka, wyłożonego całkowicie kryształami. Zapewne tutaj jeszcze nikt po nie nie przyszedł. Mogliście spokojnie zobaczyć, że gonionym przez was pokemonem był.. Azumarill! Użył on na was Armatki Wodnej.
Dla ciebie była to dobra, wiadomość. Zmył nieco błota z ciebie. Królewski Ptak Chmura nie cieszył się jednak z tego, i użył Powietrznego Cięcia. Mała Azumarill podskoczyła wystraszona i stanęła na swoim ogonie, po czym.. Użyła Pluskania. Togekiss był nieco zdezorientowany. "A to coś to co robi?" myślał, twój pokemon i przez to oberwał Armatką Wodną.
Wodna wróżka, zaczęła skakać po kryształach starając się wam uciec.

- Kula aury pod nogi, rozbij kryształy po których chce uciec by zwalić go na dół. Następnie zablokuj jego ruchy Psychokinezą, nie pozwól mu na atak ani poruszanie się - rzekłem do swojego stworka po czym wyjąłem z torby Pokeball i gdy tylko przeciwnik będzie unieruchomiony rzucam nim w wodnego królika po czym podbiegam i trzymam mechanizm by przeciwnik nie otworzył kulki. Po chamsku.

Azumarill spadł ze szczytu kryształów i stoczył się na ziemię cały poobcierany i poraniony ostrymi krawędziami. Togekiss uniósł jego bezwiedne ciało do góry a Ty rzuciłeś ballem i po chwili miałeś nowego, wodnego towarzysza w drużynie.
Gdy tylko wziąłeś balla do ręki ziemia w jaskini zatrzęsła się a po chwili z góry zaczęły sypać się stalaktyty ze szkła. Togekiss podleciał do Ciebie i Psychokinezą odbijał śmiercionośne odłamy. Gdy wstrząsy ustały ujrzałeś straszny widok - wyjście do jaskini się zawaliło...

- Dzięki Togekiss - powiedziałem tylko do Pokemona i przytuliłem go. Byliśmy w pułapce. Było jednak kilka opcji, które mogliśmy wykorzystać. Na początek jednak zeskanowałem Azumarilla będącego w moim ballu. Potem sprawdziłem czy mam zasięg w komórce, jeżeli tak to dzwonię do Nell i mówię jej co się stało. Gdybym nie miał to wypuszczam Azumarilla i proszę go o pomoc przy odnalezieniu wyjścia, w końcu tu mieszkał i zna te okolice. Gdyby nie było dodatkowego wyjścia to wypuszczam swoje wszystkie stworki. Utorujemy sobie drogę do wyjścia.

(nie będę robić całego skanu.. bo po co? xD)

Kod:

[b]Charakter:[/b] Jest to wielki.. A to nawet bardzo wielki psotnik. Azurill kocha wplątywać swoich przeciwników jak i znajomych w kłopoty. Z tego też powodu, nie ma ona żadnych znajomych. Można ją jedynie nazwać wielką chodzącą katastrofą. Mimo wszystko jest to bardzo przyjazne stworzonko, które niezbyt wie jak zachować się w towarzystwie. Dlatego też wychodzi z tego to co wychodzi. No i jest ciut leniwa! Całe swoje życie przesiedziała w kryształowej grocie.

Pokedex wyśpiewał to co najważniejsze o stworku. Zaraz więc sprawdziłeś czy masz zasięg.. Niestety. Kryształy wyjątkowo dobrze go odstraszały, więc z dzwonienia nici. Azurill pokazała ci kilka ścieżek. Wszystkie były zawalone, lub zbyt małe, i potem znów zawalone. Utknąłeś. Nie łatwo będzie zniszczyć te wielką kryształową górę. Jednak to nie stanowiło dla ciebie przeszkody, która zaraz zniechęca. Wypuściłeś wszystkie pokemony, a one jakby wiedziały co robić, atakowały najsilniejszym swoim arsenałem. W końcu zobaczyłeś małe pęknięcie. Jednak podopieczni.. Byli wycieńczeni. Muszą odpocząć, a potem.. Spróbuje się jeszcze raz. Nie zapomnijmy tylko, że niebieska myszka, siedziała sobie spokojnie i.. Nic nie robiła.

- Ekchem, Azurill, może byś nam pomogła? Chyba nie chcesz tu skończyć? Jesteś teraz członkiem naszej drużyny i musimy się wspierać... - mówiłem głaszcząc pozostałe trzy moje stworki. Gdy już wszyscy odpoczną ustawiam stworki w szyku bojowym w odpowiedniej odległości od pęknicia - spróbujmy połączyć nasze ataki w jeden potężny. Togekiss jako pierwszy wystrzelisz Kulę Aury i zawiesisz ją w powietrzu. Potem Ninetales z Azurill zaatakujecie Wodną bronią i Podmuchem ognia a Butterfree Siła umysłu złączy te ataki z Kulą i pchnie w dziurę. Zaczynajmy!

Niestety.. Twoja bombowa kombinacja nie wypaliła. Kula Aury, nie zatrzymała się i uderzyła w pęknięcie, powodując, że nieco się zwiększyło. Wodna Broń i Podmuch Ognia zneutralizowały się nawzajem. I przez to wszystko Motyl nie miał zbyt co robić. Każdy pokemon musi atakować osobno inaczej próba zrobienia kombinacji na nic się zda. Jednak twoi podopieczni.. A już na pewno Ninetales, postanowili atakować nie czekając na rozkazy. Kryształy coraz bardziej się kruszyły. W końcu wszyscy byli już u kresu swoich sił.. Usłyszałeś zgrzytanie. Przeszkoda obaliła się, a ty mogłeś spokojnie wyjść. Jednym słowem, to był najlepszy sposób na pozbycie się przeszkód! A ty jak zwykle utrudniałeś sobie życie..

Bo chciałem potrenować kombinację przed kontestem, który jest za kilka dni? xD
-Wracaj drużyno, oprócz Ciebie mała, pogadamy sobie - rzekłem zawracając swoje poki i biorąc małą Azurill pod pachę - myślę, zę użyję Cię w zbliżającym się Konkursie. To taka impreza, ważna sprawa dla mnie. W pierwszej rundzie sparujemy Cię z jakimś Pokemonem, a czy będziesz w drugiej walczyła to się zobaczy. Masz jakieś pomysły czy wymyślimy to potem?
Przedarłem się przez dziurę i postanowiłem wyjść z tąd i póki co nie wracać.

Myszka wyskoczyła przed ciebie, gdy tylko znaleźliście się na zewnątrz. Zaraz zaczęła zasypywać cie pytaniami w swoim języku. Nie trudno zorientować się, że chodziło o "O co tak bardziej tam chodzi?", więc zaraz jej to wytłumaczyłeś. Myszka chwilę się zastanowiła. Rudna pierwsza to runda, w której przedstawia się swoje pokemony. A ta jak widać od razu wpadła na pomysł. Sama nie wiedziała, czy jest to to o co ci chodziło.. Ale cóż. Chyba źle nie będzie. Użyła Odświeżenia, a następnie Wodnego Rozbryzgu. Łatwe w wykonaniu połączenie sprawiło, że została pokryta czymś w rodzaju Wodnego Płaszcza, który mienił się lekko. Gdyby tak dodać do tego coś odpowiedniego, wyglądałoby to na prawdę niesamowicie!

- Bravo - rzekłem do myszki po czym zaczęłem rozmyślać, ktorego Pokemona do niej dorzucić by było ciekawie i jakoś udało się to zrobić. Myślę, zę warto postawić na Butterfree. Jest ze mną już od dawna więc nada się idealnie. Tymczasem jednak musiałem odnaleźć swoich towarzyszy i rozejrzeć się za miejscem do spania. Byłem też trochę głodny więc to też mi się przyda.