Zostać Mistrzem Wodnych Pokemonów - (Pierdziałka)

Komp mi padł, więc ani ja ani Divergent nie mogliśmy zrobić odpisu :_:
-------------------------------------------------
Cloyster powrócił do pokeballa. Ludzi? Wokół było bardzo cicho, jednak w oddali dało się usłyszeć jakieś odgłosy parady. Może wypadało sprawdzić co to jest? W końcu mogło to być jakieś miasto albo jakaś oznaka!

Ruszyłem więc w tamtą stronę wypuszczając wcześniej Seel i biorąc ja na ręce. Byłem ciekawy co się kryje za drzewami. Miałem nadzieję,z ę to jakaś cywilizacja, ale byłem gotowy by odeprzeć atak gdyby okazało się, że to wrogowie.

Na szczęsćie(albo i nie) była to cywilizacja. Szedłeś, biegłeś, prawie tam byłeś, gdy coś malutkiego na ciebie skoczyło. Dostałeś wodną bronią prosto w twarz, mały pokemonik był gotów do walki. Przypominał jakąś brzydką mysz z różowymi policzkami!

Sprawdziłem szybko gatunek Pokemona Pokedexem a potem postawiłem Seel na ziemi i rozpocząłem walkę.
- Użyj Lodowego Promienia na ziemi tworząc taflę lodu. Będzie Ci się łatwiej poruszać a przeciwnikowi utrudni to życie. Następnie ślizgaj się po niej i jak tylko się rozpędzisz atakuj Ciosem głową co chwilę z innej strony przeciwnika.

Byl to Azurill.
No cóż... Przeciwnik był dobrym strategiem. Co chwilę unikał ataków Twojego pokemona chociaż raz po raz uderzał się głową o twardy lód wytworzony przez Sell. Jednak Twoja pokemonica otrzymała solidnym ciosem w głowę i prawie zemdlała! Ale walczyła dalej, zaciekle. Aktualnie stoją naprzeciw siebie i czekają na ruchy.

Azurill - 80%

Seel - 81%

- Lodowy promień prosto w przeciwnika. Atakuj sunąc w jego stronę po lodzie. Gdy już będziesz blisko najsilniejszy jaki możesz Cios głową a potem kolejny i jeszcze jeden. Następnie przejedź na tyły przeciwnika i zaatakuj kolejnym Lodowym promieniem, dasz radę! - wykrzyknąłem komendy i przygotowałem balla by nim rzucić gdy skończy się kolejka.

Taktyka okazała się być dość ogay. W sumie to prawie wszystko szło po Twojej myśli i za chwilę Twój przeciwnik padał z sił. Ale dalej się nie poddawał i zadał kilka obrażeń twojemu stworkowi. Mogłeś posmakować jego westchnięcia i ponownego ataku.

Azurill - 60%
Sell - 72%

- Dobrze Seel, rozpędź się na lodzie i celny Cios głową! - krzyknąłem i czekając na wykonanie ataku wyjąłem balla z torby. Gdy tylko foka uderzy robię zamach i rzucam kulą w przeciwnika z nadzieją, ze się złapie i dołączy do naszego super teamu. Po ewolucji stanie się kolejnym moim Wodnym Pokemonem i będę mógł go użyć w Pucharze Wirów!

Nazwa Pokemona: Azurill M

Poziom: 5
Typ: Normalny Wróżka
Łańcuch ewolucji: Azurill-(szczęście)->Marill-(18lvl)->Azumarill
Obecne Ataki: Pluskanie (Splash), Wodna broń (Water Gun), Biczogon (Tailwhip), Wodny rozbryzg (Water sport)
Reszta ataków: -
Charakter i historia: Azurill jest bardzo wesoły, KOCHA skakać na swoim ogonie, swojego trenera lubi. Panicznie boi się burzy i... Pokemonów typu każdego innego niż woda.
Zdolność: Wysysanie soków (Sap Sipper) - Ataki roślinne nie działają na tego Pokemona. Dodatkowo każdy cios takim atakiem zwiększa Atak użytkownika o jeden poziom. 
Trzymany przedmiot: Oran Berry
Istotne lokacje: Tajemnicza wyspa na środku wody-miejsce zlapania
Ball: Pokeball
---------------------------------------------
Azzuril był już twój, Seel wskoczył ci na ręce i cię przewrócił. Nagle widzisz jak na niebie rozpętała się burza, jakiś trener niedaleko ciebie bawił się połączeniem ataków Pioruna i Tańca deszczu. Jeden Piorun trafił w twojego Seela który się przewrócił. Ball z Azzurilem się trząsł, widać było że stworek boi się burzy. Sprawca tego miał ze sobą Raichu i Laprasa. Spojrzał na burzę z radością i wypuścił Flygona który dodał jeszcze burzę piaskową. Powstała burza z piorunami jeszcze w dodatku piaskowa. Zadowolony trener rozkazał jeszcze Laprasowi użyć gradu. Powstała burza z gradem i piaskiem i całą masą piorunów.

pogoda: Burza z gradem i piaskiem i jeszcze całą masą piorunów.

Cofnąłem Seela do balla i rozejrzałem się za jakimś schronieniem by tam sobie przysiąść. Potem spojrzałem z politowanie na trenera i krzyknąłem - ej, Ty! Opanuj to bo zniszczysz cały ten teren i będzie jakaś katastrofa klimatyczna. Są pewne ograniczenia w trenowaniu tego typu ataków!
Krzyczałem najgłośniej jak potrafiłem by kolo mnie usłyszał. Gdy już się to wszystko uspokoi spytam się go gdzie się właściwie znajduję. Mam nadzieję, zę to już Johto, najlepiej Wyspy Wirów.