Światełko w tunelu

Po krótkim spacerku dotarłeś do Centrum Pokemon. Tam oddałeś podopiecznych pod specjalistyczną opiekę Siostry Joy, która uprzejmie poinformowała cię żebyś wrócił za godzinę. Przez ten czas mogłeś zjeść i zakwaterować się na noc z Centrum, udać się do Martu po TM dla Rattaty lub zrobić cokolwiek innego. Możliwości jest mnóstwo.

Tak więc zapisałem się na nocleg a potem udałem się na posiłek do restauracji. Kiedy już zjem pójdę kupić TMka dla Rattaty. Jeżeli zostanie mi trochę czasu to pozwiedzam miasto, poopalam się na ławce w jakimś parku czy coś. Fajnie byłoby też ogarnąć jakieś miejsce do treningu. Wydawało mi się, ze w tym mieście jest jakiś stadion czy inne miejsce, w którym można powalczyć z różnymi trenerami. W Konkursach nam to za bardzo nie pomoże ale wzmocniłoby moje Pokemony na tyle by móc tworzyć silniejsze kombinacje.

Jak postanowiłeś tak zrobiłeś. Gdy się pożywiłeś, Siostra oddała ci wyleczone Pokemony. Teraz mogłeś wyruszyć na zwiedzanie miasta. Mogłeś relaksować się na różne sposoby poczymając od miejscowych kafejek, po przez parki i deptaki na salonie masażu skończywszy. Mogłeś się udać także na miejscowy stadion by stoczyć walkę z Lydią - tutejszą Liderką która także była koordynatorką.

Wypuściłem więc swoje stworki. Rattatę wziąłem na ręce wcześniej sprawdzając czy na pewno mu to pasuje. Metapoda włożyłem do torby tak by jego głowa wystawała ponad suwak i mógł widzieć wszystko dookoła. Następnie ruszyłem prosto na stadion by zmierzyć się z liderką. To mogło być bardzo ciekawe i kształcące doświadczenie. Po drodze nauczyłem Rattatę ataku Zamiecią by zwiększyć swoje szanse w walce. Szczurek i tak był silnym Pokemonem ale ten atak dawał mu dodatkowe pole do popisu.

Stanąłeś przed stadionem Mandaryni. Była to dość duża budowla która pamiętała wielu wspaniałych liderów, oraz była świadkiem wspaniałych pojedynków. Właśnie miałeś przekroczyć drzwi stadionu gdy nagle usłyszałeś za sobą głośne "Uwaga!", a pochwili leżałeś na ziemi przygnieciony przez młodą, uroczą srebnowłosą dziewoję ubraną na sportowo. Dziewcze jęknęło głucho, po czym cicho zakleło powoli podnosząc się twojej skromnej osoby.
- Przepraszam gnałam tu tak szybko że nie zdążyłam wychamować - powiedziała delikatnie się rumieniąc, co tylko podkreślało jej niezwykłą urodę oraz ładnie zgrywało sie z kolorem oczu które były czerwone.
- Nie widziałam cię tu wcześniej, jesteś tu po Odznakę Iskry? - spytała poprawiając swoją fryzurę która po kolizji uległa lekkiemu nieładowi.

- Nic nie szkodzi - odpowiedziałem podnosząc się z ziemi i otrzepując ubrania. Kiedy już pozbierałem się odpowiedziałem na pytanie - nie jestem stąd, urodziłem się w Johto, potem przeprowadziliśmy się na Pinkan i w sumie to mało co widziałem oprócz tej wyspy jeżeli chodzi o Archipelag. I tak, chcę zmierzyć się z liderką i sprawdzić swoje siły.
Wtem przypomniało mi się o moich Pokemonach. Rozejrzałem się czy Rattata i Metapod są cali. W końcu dziewczyna wylądowała nie tylko na mnie ale i na nich a one nie mają takiej wytrzymałości.

Sprawdziłeś czy twoim podopiecznym nic się nie stało. Oba stworki były lekko przestraszone i zdezorientowane, ale na szczęście żaden z nich nie ucierpiał więc mogłeś odetchnąć z ulgą.
- Rozumiem - odparła srebnowłosa. - Miło mi cię poznać jestem... - dziewczyna nie dokończyła gdyż rozdzonił się jej smartfon. Właścicielka spojrzała na ekran urządzenia mruknęła coś po cichu po czym zwróciła się do ciebie
- Przykro mi, ale śpieszy mi się. Spotkamy się później w sali - to rzekłszy nieznajma zniknęła za drzwiami stadionu. wyglądało na to że jest jednym z trenerów tej sali. Ty zaś wruszyłeś ramionami, po czym skierowałeś się do sali. Od informatora tu pracującego dowiedziałeś się że trenerzy walczący tutaj używają typu elektrycznego i żeby dostać się do liderki musisz pokonać niezbyt skomplikowany labirynt. Tak więc ruszyłeś przed siebie. Po pokonaniu dwóch zakrętów natrafiłeś na bliźniaczki które nie czekając na zaproszenie wypuściły swoje stworki którymi były Pichu.

Bliźniaczki

Pichu 100% HP
Pichu 100% HP

VS.

Fernando

Metapod 100% HP
Rattata 100% HP

Let's battle begin!

Sala robiła wrażenie. Nasza liga charakteryzowała się tym, że sale gimnastyczne nie były tylko miejscem gdzie się walczyło. Każda sala miała coś w sobie wyjątkowego, jakąś zagadkę albo wyzwanie. Tak czy owak moja pierwsza walka się rozpoczęła.
- Rattata, zbliż się do przeciwników Szybkim atakiem i zaatakuj Zamiecią. Następnie odskocz szybko w bok i wtedy Metapod zaatakujesz przeciwników z zaskoczenia Strzałem siecią. Spróbuj związać ich razem i wtedy zaatakujcie podwójnym Pchnięciem. Gdyby przeciwnicy chcieli kontratakować Metapod chowaj się za Rattatą i wtedy atak Zamiecią. Dacie radę, wierzę w was!

Pomysł z kombinacją Szybkiego Ataku i Zamieci poskutkował i to nawet lepiej niż można było przypuszczać gdyż jeden z Pichu został zamrożony. Gdy Metapod związał przeciwników, Pichu który przetrzymał Zamieć zatakował Piorunem, który przechodząc po sieci poraził robaczego stworka i w efekcie czego został sparaliżowany. W odpowiedzi elektryczna mysz oberwała Pchnięciem od Rataty i drugą Zamiecią przez co wyladowała na najbliższej ścianie.

Bliźniaczki

Pichu 85% HP Status: Zamrożony
Pichu 60% HP

VS.

Fernando

Matapod 90% HP Status: Paraliż
Rattata 100% HP

- Metapod, chwyć niezamrożonego przeciwnika Strzałem siecią za stopę tak by go podciąć a potem Rattata zaatakuj go Zamiecią. Potem skupcie się na zamrożonym szczurku i zaatakujcie go podwójnym Pchnięciem a potem Pchnięciem i Szybkim atakiem. Pamiętajcie by unikać potencjalnych ataków. Gdyby jednak to nie było możliwe używajcie Szybkiego ataku i Utwardzenia do kontrowania ciosów.