Gra Petera - Jokera

Uuu Gardenii się przytyło! Starly nie mógł jej podnieść, po chwili jednak zjawiła się siostra Joy i sierżantka Jenny. miały one belkę po której wszyscy zwinnie przeszliście i dotarliście do Centrum Pokemon. Dostaliście tam ciepłą herbatkę i ciastko.
Gdy już wypiliście i zjedliście sierżantka Jenny rzekła:
-Udało Ci się uratować Liderkę sali oraz tego chłopaka, w nagrodę dostaniesz pokemona, jednak musisz udać się ze mną na komisariat, idziemy teraz czy wolisz się ogrzać i odpocząć? Masz prawo być zmęczony.

Zaśmiałem się na widok Starlyego nie dającego rady unieść otyłej Gardenii.
CENTRUM POKEMON
- Możemy iść teraz. - Odpowiadam z uśmiechem patrząc na sierżant Jenny.
Jestem podekscytowany. Zżera mnie ciekawość. Nie wiem jakiego pokemona dostanę, ale mam nadzieje, że będzie jakiś fajny! Chyba za taki wyczyn dobrze mnie nagrodzą. Umarłem w obronie Gardenii, tego chłopaka. Moje pokemony są najważniejsze, ale umarłem broniąc i tamtych.

Dotarłeś z Jenny na komisariat, zaprowadziła Cię ona do wielkiego pomieszczenia, był tam wielki stół ogrodzony polem siłowym na którym leżały pokeball, ultraball i premierball.
-Możesz wybrać tylko jednego balla, ale bez zaglądania jaki stworek jest w środku. Ball otworzysz przy wszystkich w Centrum Pokemon. Wtedy też powiem co jest w pozostałych ballach. Powiedziała Ci Jenny
Pole siłowe zniknęło, a ty mogłeś wybrać swojego nowego pokemona. Mogłeś trafić coś dobrego jak i słabą gnidę.

Po kilku minutach zastanowienia postanowiłem wybrać Premierball. Mam nadzieje, że nie trafiłem na żadnego słabego stworka, który mi się nie spodoba. Po wybraniu balla razem z sierżant Jenny ruszyłem do Centrum Pokemon, gdzie robię to co mi powiedzą. Jestem ciekawy na jakiego pokemona trafiłem. Jestem taki podekscytowany... Chowam Premierballa bezpiecznie w kieszni uważając, żeby nie kliknąć przycisku za wcześnie.
- Dziękuje tak w ogóle. - Uśmiecham się do sierżant Jenny.

Dotarłeś do Centrum Pokemon a z twojego balla wyszedł... Bronzor!
Wszyscy pogratulowali Ci, jedynie gligarowi nie spodobał się nowy pokemon. Dodatkowo od siostry Joy dostałeś Razor Fang(kupno w sklepie ;P ). To zaś spodobało się tylko gligarowi.
Siostra Joy powiedziała do Ciebie:
-Dziękujemy za uratowanie honoru naszego miasta, jeśli chcesz to możesz przespać się w naszym najlepszym apartamencie za darmo! Jeśli nie to wypchaj się!
Stwierdziłeś że nocleg to dobry pomysł tym bardziej że nastała noc, a na zewnątrz pada.

- Nie chcę tego pokemona.  - Jest brzydki, nie lubię go i nie chcę go! Taka odpłata za uratowanie liderki i tego chłopaka? To wypchajcie się sami! Razor Fang zabrałem, schowałem swoje pokemony, a Bronzora zostawiłem i wyszedłem na zewnątrz siedzieć na ławce jeśli taka jest. Jestem obrażony na sierżant Jenny, że chciała podarować mi takiego brzydkiego i głupiego pokemona, który nikomu się nie przyda. Za chwilę wracam i robię skan Bronzorowi.
- Robię temu czemuś skan i wystawiam na allegro. - Mówię zdenerwowany. - Chociaż nie! Macie mi to natychmiast zamienić na coś lepszego!

-Nie damy Ci innego pokemona! Jako trener pokemon powinieneś lubić wszystkie pokemony! Widać że nie jesteś jeszcze doświadczony i nie powinieneś się odzywać na temat pokemonów! Sprzedać pokemona jak najbardziej Ci pozwalamy. Może trafi na lepszego trenera niż ty! Ba! Na pewno trafi, od Ciebie nie da się być gorszym. Powiedziały siostra Joy i sierżantka Jenny.
-Nieładnie Peterze, oj bardzo ale to bardzo nieładnie. Powiedziała Gardenia -Myślałam że zrobiłeś to dla mnie, a ty martwisz się tylko o siebie!
Zrobiłeś skan pokemonowi, pokedex powiedział o nim:
Nazwa Pokemona: Bronzor M
Poziom: 10
Typ: Stalowy, Psychiczny
Łańcuch ewolucji: Bronzor-(33)->Bronzong
Obecne Ataki: Hipnoza (Hypnosis) Pchnięcie (Tackle) Pieczęć (Imprison) Siła umysłu (Confusion)
Charakter i historia: Pokemon został wykluty w siedzibie Teamu Detecto, był tam bity i poniżany przez ludzi i inne pokemony. Podczas gdy policja zaatakowała złoczyńców zabrała go do siebie. Tam został trenowany przez nich. Peter dostał go w nagrodę za uratowanie Gardenii. Pokemon jest miły i wrażliwy. Dzięki swoim przeżyciom jest silniejszy od innych pokemonów
Zdolność: Przystosowanie (Adaptability)
Trzymany przedmiot: Brak
Istotne lokacje: Komenda Policji
Ball Pokeball

- Spadajcie! - Krzyczę dając Gligarowi Razor Fang, a później chowając wszystkie inne pokemony i zostawiając tylko Gligara w ręku. Słyszałem, że można ewoluować go w nocy jeśli będzie trzymać właśnie ten przedmiot i zdobędzie poziom. Kiedy wyjdziemy dam mu cukierka oczywiście kiedy będzie miał już przy sobie Razor Fang. Nie wiem za bardzo w kogo ewoluuje, bo nikt mi o tym nie opowiadał, ale mam nadzieje, że będzie wyglądał fajnie. Znaczy nawet jeśli nie to i tak będzie fajny. Talerz od Jenny to wyjątek.

Twój pokemon ewoluuował w Gliscor-a! wyglądał on mniej więcej o tak: . Twój pokemon ucieszył się z ewolucji, a tobie na całym ciele pojawiły się ciarki.
Twój "nowy" pokemon zaczął krążyć w powietrzu pogwizdując.
Patrzyłeś chwile na swego stworka gdy nagle siostra Joy złapała Cię za ramię.
-Zachowałeś się bardzo nieodpowiedzialnie. Ciesz się że nie unieważniłam Ci twojej licencji trenera, chociaż Jenny chciała to zrobić ja jej nie pozwoliłam. Jeśli mogłabym Cię o coś poprosić to chciałabym abyś razem ze mną poszedł w dalszą drogę. Lekarz rozkazał mi oddychać świeżym powietrzem bo mam astmę. Ale sama nic nie zdziałam mając tylko clefable. Powiedziała Ci Joy patrząc prosto w twoje oczy.

Ucieszyłem się z ewolucji mojego pokemona. Nie wiedziałem, że będzie tak fajnie wyglądał. Obejrzałem się z tyłu zdziwiony propozycją siostry Joy.
- Przepraszam Panią, ale ja wolałbym podróżować sam. Nie lubię towarzystwa i w najgorszym wypadku bym przyjął towarzysza podróży. Na razie muszę zdobyć odznakę u Gardenii i potem pomyślę. Dobrze? - Pytam z uśmiechem. Nie chcę mieć towarzysza podróży i to jeszcze dorosłego jak siostra Joy. Jak już to ktoś w moim wieku... Schowałem Gliscora do pokeballa.