Polowanie Jokera

Wejściówka z liczbą Safariiballi: 1200(25 balli) + 2000$ za przyrządy.
Poke towarzysz: Togetic
Strefa: Śnieżny Stok
Liczba stron w przygodzie w chwili zapisu: 35
Średni poziom Pokemonów w chwili zapisu: 19,5

Zaczynaj, dookoła jest pełno śnieżnych zjazdów. Możesz na nich zjechać nartami.

Na sam początek wypuściłem swojego Togetica. Nakazałem mu za mną lecieć tak szybko jak tylko potrafi. Sam zacząłem zjeżdżać po jednym z śnieżnych zjazdów. Wcześniej zapytałem się kogoś, gdzie jest najwięcej pokemonów. Po zjechaniu nakazałbym Togeticowi znaleźć jakiegoś ciekawego pokemona.

Zjechałeś jednak było tam tak stromo, że na końcu ścieżki nie panowałaś nad sprzętem i wjechałeś w śpiącego Munhlaxa, którego znalazł twój pokemon. Stwór od razu się obudził, był bardzo zdenerwowany. Biegną prosto w twoją stronę tak jakby miał cie zamordować. Co zrobisz?

- Och, Munchlax, przestań! – wrzasnąłem rzucając w niego toną karmy. Spróbowałem zrobić unik i rzucić jeszcze w niego karmą albo przynajmniej Safariiballem, żeby go złapać. Munchlax był naprawdę fajnym pokemonem i na nim mi zależało.

Miałeś szczęście i nic ci się nie stało. Jednak Munchlax był ogromnym żarłokiem i rzucając Ball, który poleciał w jego stronę był dla niego karmą. Myślał po prostu, że rzucasz mu kolejną porcje karmy i go zjadł. Złapałeś go za 2 rzutem.

Schowałem ball z Munchlaxem i ruszyłem na poszukiwania kolejnych pokemonów. Zamierzałem wyjść stamtąd z kasą na plusie. Wykosztowałem się na to safarii i musiałem coś z tym zrobić.

Nie znalazłeś nic prócz.. jaskini. Odważysz się tam wejść po rzadkie pokemony?

Wchodzę do jaskini upewniając się, że Togetic jest obok. Od razu rozrzucam tam karmę.

Dobrym wyborem było rozrzucenie karmy, ale musiałeś wejść głębiej. Tutaj nie było żadnych pokemonów.

Postanowiłem wejść głębiej jednocześnie uważając na wszelkiego rodzaju pułapki i ustrojstwa.