Wilk, którego kochały pioruny

Poliwag był niechętny do wykonania tego czynu. Najwidoczniej nie podobało mu się to zbytnio - może nie miał zaufania do ludzi po tym wydarzeniu z trenerem Machopa. Spojrzał na pustą miskę, odwrócił się w stronę wody i podreptał w tamtą stronę. Usiadł przy samym brzegu, wyglądał jakby nad czymś rozmyślał. W oddali usłyszeliście jakieś ryki. Pełzła do was spora ilość Ekansów. Pokemony-węże były wściekłe. Szybko dotarły na miejsce, do waszego obozowiska i szykowały się do walki. To dobra okazja do wytrenowania swoich pokemonów albo śmierci. Bolesnej śmierci. Tak, czy siak - walczyć musicie.
'

Skoro i Espeon się obudziła to postanowiłem wykorzystać do walki ich wszystkich. Najpierw wydałem komendę mojemu różowemu kotkowi.
- Espeon, użyj psychokinezy, by podnieść wszystkie węże do góry, a wtedy Cubone niech rzuca w każdego z nich kością! Poliwag, musisz się mnie posłuchać. Po prostu pomóż w walce i uderzaj w przeciwników wodną bronią - zwróciłem się do towarzysza. Miałem nadzieje, że w czasie walki zgodzi się być moim pokemonem i stworzymy zgrany zespół. To byłby mój trzeci pokemon. To dopiero początek przygody - nawet nie wyszedłem z rodzinnego miasta, a już tyle akcji. Eevee ewoluowała, złapałem Cubone'a, a teraz, może niedługo, zdobędę Poliwaga!

Twoja taktyka była dobra. Jednak Espeon nie zdołał unieść wszystkich przeciwników i kilku z nich spadło na ziemię. A, że byli wężami to za wiele im się nie stało. Cubone zdołał rzucić w dwóch przeciwników kością, zadając im jakieś obrażenia, jednak po chwili sam otrzymał jadowitym kłem. Espeon poczuła ogromny ból, ponieważ jakiś Ekans zatopił kieł w jej ciele. Opuściła wszystkich przeciwników. Twoje pokemony były uwięzione. Nadzieja pozostała w małym Poliwagu, który postanowił się ciebie posłuchać i strzelił wodną bronią w niczego niespodziewających się przeciwników. Ci poobijali się o skały. Reszta mocno trzymała twoje dwa pokemony.

Przeciwnicy
Ekans 1 - 80%
Ekans 2 - 50%
Ekans 3 - 50%
Ekans 4 - 70%
Ekans 5 - 80%

Ty
Espeon - 85% Trucizna
Cubone - 80% Trucizna
Poliwag - 100%

- Poliwag, odbij przeciwników, którzy trzymają naszych towarzyszy. Gdy to nastąpi, Espeon użyj kilkakrotnie pożeracza snów na tych najbardziej wycieńczonych Ekansach. Najpierw wyeliminujmy najsłabsze ogniwa, by zająć się najtrudniejszymi. Cubone, naparzaj kością przeciwników do skutku. Ty bij tych najsilniejszych przeciwników. Poliwag, za pomocą wodnej broni przygwóźdź przeciwników do ziemi ułatwiając ich bicie swoim sojusznikom. Przy okazji, zadasz Ekansom obrażenia. Espeon, jeśli się coś nie uda to za pomocą psychokinezy weź trochę wody ze stawu i uwięź przeciwników w wodnym bąblu.

Twoje plany się spisywały. Poliwag przygwoździł przeciwników do ściany umożliwiając reszcie atak. Espen kilkakrotnie użyła pożeracza snów, a Cubone zaczął bić przeciwników najmocniej, jak potrafił. Twój plan się spisywał, ale jeden z Ekansów zdołał się wyrwać z pułapki - wodna broń Poliwaga nie była obszarowa na tyle, by zasłonić wszystkich przeciwników. Przeciwnik zatopił kły w Poliwagu i cała pułapka padła. Espeon, jednak wiedziała co robić. Za pomocą psychokinezy wezbrała trochę wody i uwięziła przeciwników w bąblu wodnym. Ci zaczęli się topić, powoli nie wytrzymały. W końcu dwa z nich padły, a reszta była na wyczerpaniu.

Przeciwnicy
Ekans 1 - 45% - Topi się
Ekans 2 - FNT
Ekans 3 - FNT
Ekans 4 - 30% - Topi się
Ekans 5 - 45% - Topi się

Ty
Espeon - 80% Trucizna
Cubone - 80% Trucizna
Poliwag - 90% - Trucizna

- Świetnie - wymruczałem pod nosem. - Cubone dalej bij przeciwników, i tak już nie mają szans. Topią się i dodatkowo mają zadawane obrażenia przez ciebie i Poliwaga - świetnie. Nie ma co tu dużo mówić... Już to wygraliśmy i na pewno zdobędziemy dużą ilość doświadczenia! - Kiedy tylko walka się kończy, namawiam wodnego stworka, by ten dołączył do drużyny. Wyciągam pokeball, siadam przed nim i pokazuje go mu.

Pilnuj pięciu linijek...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak się spodziewałeś, walka szybko się zakończyła. Ekansy poddały się i uciekły w las - wycieńczone i padnięte. Och, twoja pierwsza walka z taką ilością pokemonów i już sukces! Kiedy wyciągnąłeś czerwono-białą kulkę do zdziwionego Poliwaga. Ten rozpromienił się, uśmiechnął i rzucił spojrzenie na inne pokemony. Te padnięte i wyczerpane, zemdlały. Musiałeś szybko zbierać sprzęt i biec do centrum pokemon, by je jak najszybciej wyleczyć. Inaczej nie wiadomo co się stanie, może nawet nigdy ich nie odzyskasz.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1,5lvl dla Cubone'a i 1,5lvl dla Espeona.
2,5lvl dla Poliwaga.

Schowałem do balla swoich podopiecznych, Poliwaga wsadziłem do plecaka, ale tak, żeby wszystko widział i miał czym oddychać. Kiedy dotarłem do budynku, podałem siostrze Joy pokeballe.
- Masz ich wyleczyć - syknąłem przez zaciśnięte zęby. - Jeśli ich nie uratujesz to będzie z tobą źle... - Moją twarz wykrzywił ironiczny uśmieszek. - No leć! - pośpieszyłem ją, po czym usiadłem przy stoliku i poczekałem aż moje pokemony wyzdrowieją. Zdawałem sobie sprawę, że jest ciemno i mogłem dostać karę za jakieś bójki.

Nie możesz wiedziec, czy ci się udało, czy może cię coś po drodze zatrzymało. Ale tym razem odpuszczę...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Co tutaj robisz chłopcze? I może trochę grzeczniej? - Wycedziła. - Chyba, że chcesz, żebym poszła na policje. Twoje pokemony zaraz będą wyleczone - wsadziła je w Poke-Maszynę i po kilku sekundach były całe i zdrowe. Otrzymałeś dwa pokeballe. Ale co z Poliwagiem? Przecież też był ranny, a nie miałeś go w pokeballu.
- Przepraszam, ale to centrum nocne i nie mogę wyleczyć pokemona, który nie ma trenera, czy nie jest w pokeballu. Nie mamy takich środków - rzuciła i spojrzała na ciebie zdenerwowana.

- Poliwag, proszę, zgódź się być moim pokemonem. Musimy cię wyleczyć, a poza tym chcę mieć ciebie w drużynie. Razem ze mną wyrośniesz na silnego Poliwhirla i razem pokonamy tego głupiego trenera, który cię porzucił. Proszę... - Spojrzałem na niego z uśmiechem. Dla ludzi byłem wredny, jednak dla pokemonów bardzo miły i przyjacielski. - Czekałem na decyzje pokemona. Przed jego oczyma cały czas trzymałem czerwono-białą kulkę. Liczyłem na pozytywną reakcje - że zdobędę pokemona, uleczę go i na następny dzień będziemy mogli potrenować i ruszyć do sali Brocka. Pokonać go i zdobyć pierwszą odznakę!