Polowanie Jokera

Od razu przybiega stadko Sneaselow. Połowa z nich się poślizgnęła i umarła. Zostało ich średnio.

Łapię te martwe, bo i tak dostaję za nie kasę. Poza tym spoglądam na pozostałe i rzucam w nie karmą. Jeśli się na to nie nabiorą to zaczynam z nimi walczyć i próbuję je zabić soplem, żeby zaraz je złapać.

Złapałeś martwe, bo były martwe..  Jednak, gdy rzuciłeś w żyjące soplem odbiły je i Sopel wbił ci się w dupę. Wyłeś jak Grażynka oglądająca nową telenowele.

- Sorki - wyjąłem sopel z dupska i cisnąłem nim w ziemię. Następnie zgniotłem poki toną karmy i rzuciłem w nie ballem.

Za 3 podejściem ci się udało chociaż tylko jeden uciekł. Przed tym zaś podrapał ci dupę. Miał okropnie ostre pazury, więc to bolało. Tym razem darłeś się jak Królowa Elżbieta kiedy się wybrudziła. Mogłeś iść dalej.


Razem złapałeś ich 7

Królowa Elżbieta była szmatą, więc ja też byłem głupią szmatą. W każdym razie: zebrałem balle. Okazało się, że straciłem tylko trzy lub cztery, a miałem ze sobą(Munchlax, trzy Cubchoo, z siedem Sneaselów). Wychodziło na to, że zostało mi z dziesięć balli.

Nagle coś przykleiło się do twojego dupska. Okazało się, że to włosy z lodów Vanilite. Najwyraźniej próbował się odlepić. Masz szansę by go złapać.

Rzucam w niego ballem tak szybko jak potrafię!

Miałeś ogromne szczęście i go złapałeś. Jednakże zostały ci na pośladkach kawałki lodów waniliowych.

Wyciągnąłem je i zjadłem. XD