Polowanie Jokera.

Wszedłeś w strefę pełnej kamieni i piasku. Szukaj wiatru w polu!

Kiedy byłem już w strefie Safari rozejrzałem się wokoło. Nie patrząc pod nogi marszem poszedłem prosto przed siebie.

Przebywając na pustyni pokrytej w dużej mierze sporą ilością głazów warto z ostrożnością przejrzeć każdy zakamarek tej spękanej od słońca krainy. Taki wypad wiąże się z niebezpieczeństwem spotkania agresywnych pokemonów , warto patrzeć pod nogi!

Idąc wprost przed siebie pomyślałem o tych wszystkich kamieniach w końcu może za nim być pokemon.
Wyciągnąłem z kieszeni pokeball z Buizelem i wypuściłem.
- Hej mały. - Powiedziałem głaszcząc moją poke-wydrę po głowie. - Usiądźmy na chwile.
Usiadłem na najbliższym kamieniu i wyciągnąłem z plecaka miskę i poke-karmę Buizela.
Wsypałem karmę do miski i wręczyłem ją Buizelowi. Siedząc na kamieniu patrzyłem wokoło wypatrując pokemony.

Po pewnym czasie siedzenia na kamieniu oraz przebywania z Buizelem czujesz pewne drgania które nadchodzą w Twoim kierunku... Okazuję się że nadciąga z oddali stado niespokojnych Rhyhorn'ów...

Kiedy zauważyłem stado biegnących Rhyhorn'ów wystraszyłem się.
- Buizel kryjemy się za tym kamieniem! - Krzyknąłem po czym pokazałem palcem na najbliższy kamień. Pobiegłem do kamienia i schowałem się za nim.
- Nie takich pokemonów szukałem.. Słyszałem, że występują tu Roggenerole i Gligary, a nam się przydałby taki Gligar w końcu Starly uciekł.. - Wyszeptałem do Buizela po czym przymknąłem się na parę minut.

Stado Rhyhorn'ów pobiegło dalej w podróż po kamiennej pustyni. Nie zauważyły was , pewnie to wina tego że mają słaby wzrok...

- Haha! Udało się Buizel! - Krzyknąłęm.
Pogłaskałem Buizela po główie i poszedłem dalej.
- Buizel wypatruj uważnie pokemony, a może znajdziemy jakiegoś fajnego. - Powiedziałem.
Stanąłem na chwilkę i rozejrzałem się wokoło.
-Buizel tutaj wydaje mi się, że może być dużo pokemonów. Wypatruj uważnie - Powiedział.

Jest już środek dnia co oznacza że temperatura strasznie wzrasta do maximum - nagle widzisz idące gęsiego trzy Roggenrola'e

- Aaaa! Buizel to Reggenorole! - Krzyknąłem ze szczęścia po czym szybko podbiegłem do idących pokemonów.
Wyciągnąłem pusty Safariball i podbiegłem do Roggeneroli.
- Hej. - Powiedziałem do trzech stworków - Może któryś z was chciałby dołączyć do mojej drużyny? - Spytałem grzecznie i pokazałem Safariball czekając cierpliwie na odpowiedź.