Polowanie Jokera

Były całkiem smaczne. Trzeba przyznać, że dzięki temu pokemonowi możesz mieć nieskończony zapas lodów. Jeśli chciałeś iść dalej musiałeś uważać, ponieważ droga była bardzo śliska przez lód.

Okej. Zacząłem zjeżdzać po niej po dupsku. Miałem nadzieję, że trafię na stadko pokemonów i wykorzystam pozostałe dziewięć balli i rzucę w nie dzięki czemu zdobędę dziewięć kolejnych stworków.

Ekstremalnie zjechałeś dziwiąc się, ze żyjesz. No bo właściwie jak to mogłeś przeżyć!? Widziałeś w oddali jakieś dwa brązowe pokemony, ale żeby spróbować je złapać musisz podejść bliżej.

Rzuciłem w nie ballami wcześniej dając im karmę.

Udało ci się złapać tylko 1 pokemona, ponieważ drugi uciekł robiąc tunel pod ziemią. Zepsuł ci się 1 Ball.

Rzucam tonę karmy i się w niej tarzam, by przyciągnąć stworki.

Jakaś Amaura wyczuła karmę i przyszła. Jednak, gdy Cię zobaczyła zaczynała uciekać.

- Ale z ciebie krowa, Amaura

Mogłeś ją jeszcze dogonić za pomocą nart.

Oki, dogonię ją i jak znajdę to zabijam za pomocą karmy i rzucam ballem.