Gra Leili

Idąc w poszukiwaniu drugiej restauracji zauważyłaś wejście do restauracji, w środku były rośliny, palma, jakiś krzak i jagody. Było też duże terrarium z Sceptile, Serperior i Snivy oraz Sandile. W karcie było kilka ciekawych dań:
Sałatka z jagód- 5$
Pomidorowa- 12$
Jajecznica- 7$
Ogon Slowpoka- 100$
Duszone ziemniaki- 12$
Rosół- 10$

Biedne te pokemony, gdzie się nie obejrzą tam trwa ich istna eksploatacja. Niebieskowłosa zamówiła dla Eevee sałatkę z jagód, a sama postanowiła zjeść następnego dnia śniadanie. W żołądku przewracało jej się z nerwów i z tego wszystkiego zaczęła przeglądać dane Leii w Pokedexie, szukając czegoś, co dałoby im jakąś przewagę w tej sytuacji. Na szczęście wiedziały już co się święci, w przeciwnym wypadku mogłoby być ciężko. Jajo Noibata leżało przed nią na stoliku i Leila spoglądała na nie od czasu do czasu. Nigdy nie widziała takiego wzoru na jajku, podejrzewała że jest to typ trujący jednak nie chciała psuć sobie niespodzianki. Pogłaskała je z boku dając dodatkowe ciepło.
- Przepraszam, że znalazłeś się w takiej sytuacji. Wolałabym, byś mógł przyjść na ten świat w spokoju, jednak nie mogę ci nic takiego obiecać. Postaram się zapewnić ci bezpieczeństwo.- Po chwili namysłu sięgnęła po jajeczko i ułożyła je sobie na kolanach opatulając własną bluzą.

Cóż, ogony Slowpoków były drogimi specjałami sprowadzanymi z Johto, jajo lekko się poruszyło gdy okryłaś je bluzą, Eevee z uśmiechem na pyszczku zajadała się sałatką, widać że jej smakowała, po chwili usłyszałaś lekkie chrupnięcie, z jaja wystawała mała fioletowa nóżka. Chrup! Kolejna, po chwili pojawiło się też skrzydełko, i drugie, głowa cały czas tkwiła w jaju. Eevee przerwała jedzenie by przyjrzeć się wykluwaniu, i chrup! Widać już okrągłe fioletowe ucho! Po chwili był już cały mokry Noibat, płyn z jajka całkowicie zmoczył twoje spodnie, mały Noibat rozejrzał  się, spojrzał na ciebie, potem na Leię, następnie znowu na ciebie. Po czym próbował się wdrapać pazurkami na twoje ramię.

Leila nie panikowała w takiej sytuacji, wszak nie był to pierwszy raz kiedy była świadkiem wyklucia się malucha. Z reguły też proces ten przebiegał bez większych komplikacji. Zaskoczyło ją jednak, że stało się to tak szybko, widać pokemonowi zamieszkującemu jajeczko bardzo spieszyło sie na ten świat. Z jej punktu widzenia to dobrze, w Poke Ballu będzie bezpieczniejszy. Dziewczyna nie protestowała, kiedy stworek zaczął się po niej wdrapywać a jedynie obserwowała go z zainteresowaniem.
- Noibat? - Zapytała, by zwrócić uwagę pokemona, który jak już widziała zapewne dzielił typ latający. Nie była jeszcze przekonana co do niego, nie sądziła też by widziała wcześniej ten gatunek dlatego szybko sięgnęła po Pokedex. Dopiero w drugiej kolejności planowała po nim posprzątać.

Wybieram dla niego atak Outrage.

Nazwa Pokemona: Noibat M

Poziom: 1
Typ: Lot Smok
Łańcuch ewolucji: Noibat-(lvl 48)->Noivern
Obecne Ataki: Pisk (Screech) Ultradźwięki (Supersonic) Pchnięcie (Tackle) Cesarski Gniew (Outrage)
Reszta ataków: ??
Charakter i historia: jajo Noibata zostało wręczone Leili przez pewnego ucznia. Noibat jest wesołym stworkiem który uwielbia zabawy, a walki traktuje jak jedną z zabaw. Noibat traktuje Leię jak mamę.
Zdolność: Merdanie (Frisk)- Pokemon może zobaczyć przedmiot przeciwnika.
Trzymany przedmiot: ??
Istotne lokacje:
Ball: Pokeball.

Kod:

[b]Nazwa Pokemona:[/b] Noibat [color=red]M[/color]
[img]http://www.serebii.net/card/th/breakthrough/131.jpg[/img]
[b]Poziom:[/b] 1
[b]Typ:[/b] [b][color=#00FFFF]Lot[/color] [color=#6600FF]Smok[/color][/b]
[b]Łańcuch ewolucji:[/b] [u]Noibat[/u]-(lvl 48)->Noivern
[b]Obecne Ataki:[/b] Pisk (Screech) Ultradźwięki (Supersonic) Pchnięcie (Tackle) Cesarski Gniew (Outrage)
[b]Reszta ataków:[/b] ??
[b]Charakter i historia:[/b] jajo Noibata zostało wręczone Leili przez pewnego ucznia. Noibat jest wesołym stworkiem który uwielbia zabawy, a walki traktuje jak jedną z zabaw. Noibat traktuje Leię jak mamę.
[b]Zdolność:[/b] Merdanie (Frisk)- Pokemon może zobaczyć przedmiot przeciwnika.
[b]Trzymany przedmiot:[/b] ??
[b]Istotne lokacje[/b]:
[b]Ball:[/b] Pokeball.

Noibat uśmiechnął się wesoło, gdy wgramolił się na twoje ramię, rozejrzał się wokoło, spojrzał na Leię, zszedł z ciebie i podszedł do niej, zaczął się przytulać do Lei, widocznie traktował ją jak mamę.

To był ciekawy widok, obserwować jak Leia radzi sobie z macierzyństwem. Niebieskowłosa miała już dość podobnych doświadczeń w swoim życiu dlatego nie była zazdrosna o zaszczyt jaki spadł na lisiczkę. Młody stworek był uroczy i na chwilę obecną budził zainteresowanie dziewczyny, jednak nadal nie była pewna czy naprawdę chce tego pokemona i czy będzie potrafiła go trenować.
- Podzielcie się kolacją i wracamy do kajuty, spać - popędziła maluchy. Obiecała wcześniej nikogo nie budzić i nie chciała, by pozostali mieli jej za złe wracanie po nocy. Planowała co powinna teraz zrobić... z jednej strony bezpieczniej jej będzie trzymać się innych osób, lecz z drugiej musiała załatwić sprawę z tą dziewczyną przed zejściem ze statku. Miała pewien pomysł jak zapewnić sobie szansę na wyjście cało z tej sytuacji, o ile nie zostanie zaatakowana z zaskoczenia. - Ty będziesz Dante - powiedziała nagle do nietoperza, nie przemyślawszy specjalnie tej decyzji. Nie chciała jednak zwracać się do niego nazwą gatunku, to wydawało jej się mało osobiste. Jej pokemony zasługiwały na więcej. Gdy pokemony będą gotowe do drogi, niebieskowłosa zamierzała zamknąć Dante w Poke Ballu i ruszyć w drogę powrotną do kajuty.

Gdy weszłaś do kajuty wszyscy spali, twoje łóżko było wolne, Leia spojrzała złym wzrokiem na dziewczynę od Spheala i pokazała jej język, po czym wskoczyła na twoje łóżko, zwinęła w kulkę i zasnęła chrapiąc. (Sorry za krótki post)

Ze względów bezpieczeństwa, Leila postanowiła nie spać tej nocy a jedynie odpoczywać z zamkniętymi oczami. Nie było to może zbyt zdrowe, jednak odpowiadała za swoje pokemony a na dzień dzisiejszy były one zbyt niedoświadczone by samemu zmierzyć się z takim przeciwnikiem. Leia, które być może będzie zmuszona do walki musi być zaś w pełni sił, gotowa na taką ewentualność. Idąc na palcach niebieskowłosa zbliżyła się do własnego łóżka i najciszej jak się dało wdrapała się na górę kładąc Poke Ball Dante pod poduszką. Nie chciała go w to mieszać jeśli będzie to możliwe, jednak nie wykluczała możliwości, że jego kapsuła posłuży za przynętę. Jeśli by się okazało, że w środku od samego początku był nietoperz, możliwe że pozostawionoby ich w spokoju.

Leżysz, leżysz, leżysz. Zaczynasz zasypiać, stajesz się coraz bardziej senna, aż w końcu zasypiasz. Śni ci się różowy Zubat latający po tęczowym niebie srając tęczą, w pewnym momencie do Zubata dołącza Ponyta i Wailord a na końcu stado Rhyhornów. I tak lecą przez świat srając tęczą. W pewnym momencie budzi cię lekkie drapanie po twarzy, była to Leia, nic się wokoło nie działo, widocznie coś jej się przyśniło.

Może i nic się nie działo, ale biorąc pod uwagę wcześniejsze wydarzenia nie trudno się dziwić że Leila zareagowała dość nerwowo przyciągając lisicę do siebie i przytulając do jej futerka. Nasługiwała z zamkniętymi oczami starając się ignorować łomotanie własnego serca. W końcu się uspokoiła, jednak tak jak wcześniej postanowiła nie spać więcej tej nocy. Ręką sprawdziła czy Poke Ball z Dante nadal znajduje się na swoim miejscu świadoma, ze jeśli ktoś ją obserwuje ten ruch może sprawić że uzna, że faktycznie kryje się w nim Azurill. Dalej jednak udawała sen, bardziej czujna niż wcześniej.