McClane Mistrz Gier
Liczba postów : 67 Join date : 13/11/2013 Age : 31 Skąd : Gdańsk
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Re: Zapisy do mnie. Pią 21 Mar 2014, 18:33 | |
| | |
|
Haru
Liczba postów : 4 Join date : 21/03/2014 Age : 24
| Temat: Re: Zapisy do mnie. Pią 21 Mar 2014, 18:49 | |
| Imię i Nazwisko: Haru Green Płeć: Chłopak Wiek: 13 lat Charakter: Haru zachowuje się tak jakby na wszystko miał czas. Jest spokojny, jego ruchy na co dzień są dość flegmatyczne i zawsze stara się na siebie nie zwracać uwagi. Jak to robi? Po prostu porusza się bezszelestnie, płynnie bez jakichkolwiek gwałtownych ruchów czy też głośniej wypowiadanych słów - są to pozostałości po czasach gdy musiał kraść jedzenie by przetrwać. Nie lubi się kłócić, to jednak nie znaczy, że nie stawia na swoim. Stara się zawsze dojść do konsensusu, kiedy jednak widzi, że to raczej nie przyniesie pożądanego efektu, zazwyczaj po prostu zaczyna ignorować daną osobę i robi to, co uważa za słuszne. Haru nie jest osobą chciwą, mściwą i agresywną, zawsze stara się rozwiązywać konflikty pokojowo. Wygląd: Haru ma średnio długie, szatynowe włosy, które na wietrze powiewają dość chaotycznie. Zazwyczaj jednak spokojnie opadają na czoło, co poniektóre zachodzą nawet na oczy. Na twarzy chłopca często daje się dostrzec radość i entuzjazm, mimo swojej przeszłości przybrani rodzice całkowicie odmienili chłopca z ,,smutasa" na sporego optymistę. Haru budową ciała raczej nie wyróżnia się pośród tłumu jego rówieśników. Jest raczej szczupły. Karnacja jasna, delikatna niczym u kobiety, choć w rzeczywistości skóra niezwykle twarda w dotyku. Mimo wszystko, od chłopca bije ciepła aura dobroci i życzliwości. Historia: Nikt do końca nie wie, jakim cudem chłopak znalazł się w Pallet Town. Nawet sam Haru niewiele pamięta. Z dwójki rodziców, tylko ojca kojarzy z wyglądu. Matka już bez wątpienia była dla niego jedną niewiadomą. Zresztą, tak jak reszta rodziny. Odkąd tylko chłopak sięgał pamięcią, sam tułał się po ciemnych uliczkach miasta i wykorzystując swój dar do skradania się i refleksu, podkradał ze sklepów spożywczych jakieś jedzenie. Oczywiście, w końcu nie uszło to uwadze jednemu sklepikarzowi, że co jakiś czas jego produkty znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Dlatego postanowił zastawić pułapkę. Wieczorem, kiedy już klientela się powoli rozchodziła, na magazynie zostawił otwartą skrzynię ze świeżymi bochenkami chleba, które jego żona przyrządzała w każde popołudnie i potem je sprzedawali. Sam ukrył się za wysoką chłodnią i trzymając w rękach pokeball ze swoim pupilem czekał na złodzieja. Haru, kiedy patrząc przez okno magazynu dostrzegł łatwy łup, nie mógł się powstrzymać, by nie spróbować podkraść choć jednego bochenka. Powoli zakradł się do drzwi z tyłu budynku, które często sklepikarz zostawiał otwarte. Tego wieczoru jednak, jak na złość były zamknięte. Haru uważał jednak, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Z kieszeni wyciągnął małe zawiniątko. Szybko je rozwinął i wyciągnął dwa z sześciu wytrychów. Zgrabnie i płynnie zabrał się do roboty, która nie trwała długo. Przekręcił złodziejskimi narzędziami w zamku lekko raz w lewo, raz w prawo. Po chwili usłyszał charakterystyczny trzask, który był mu doskonale znany i jakże uwielbiany. Delikatnie pociągnął za klamkę, lekko uchylając "wrota zaspokojenia głodu". Spojrzał uważnie po pomieszczeniu. Widząc, że prawdopodobnie ma zielone światło do kradzieży, zgrabnie i szybko znalazł się przy obranym celu. Już miał sięgnąć po chleb, gdy nagle z za jego pleców, z czerwonej poświaty wyłonił się pokemon. Sekundę później Haru usłyszał też krzyk mężczyzny. - Bulbasaur, złap dzieciaka dzikim pnączem! - chłopak nawet nie zdążył dobrze się obrócić, kiedy jakby zielona lina owinęła się samoistnie wokół jego tułowia i mocno się zacisnęła. Haru wydał z siebie tylko ciche syknięcie, po czym krzyknął - Ale ja jestem tylko głodny! Chciałem coś zjeść! Puszczaj! - W Kisuke(bo tak miał na imię właściciel sklepu) jakby uderzył piorun. Wychodząc z ukrycia wydał kolejną komendę do Brelooma - Oswobodź go. - pokemon nie ociągając się, szybko wykonał polecenie. Haru klęknął na ziemi, ocierając dłoniami przedramienia. Potem spojrzał na sklepikarza z żalem i pokorą - Przepraszam, że pana okradałem.. byłem po prostu głodny i.. - w tym momencie Kisuke podniósł palec do ust, syknął, co znaczyło, by chłopak na chwilę zamilkł. Przez parę minut drapał się po głowie, intensywnie myśląc. - Wystarczyło poprosić chłopcze.. - mężczyzna powoli podszedł do skrzyni, wyciągnął chleb i podał chłopcu. Potem bardzo długo rozmawiali. Kisuke wypytywał się, jak Haru wiąże koniec z końcem, czy ma gdzie spać, itd. Kiedy już zapadła noc, zaproponował chłopcu, że razem z żoną przenocują go. Oboje nie mieli dzieci, dlatego bardzo się ucieszyli, że mogą się jakimś zająć. Dni mijały, a chłopak dalej z nimi pozostawał, co bardzo cieszyło małżeństwo. W końcu zaczęli go traktować jak własnego syna i postanowili go wychowywać. Zapewnili mu edukację i dach nad głową. Haru nareszcie poczuł się szczęśliwy. Kisuke zaraził chłopca również walkami pokemon. Opowiadał mu, jak sam kiedyś marzył, by zostać najlepszym trenerem trawiastych pokemonów, ale potem poznał Naomi. Ożenił się z nią i osiadł w jej rodzinnym mieście. Haru w końcu postanowił, że również zostanie trenerem pokemon i pewnego dnia stanie się tak sławny jak sam Ash Ketchum. Kisuke ucieszył się z tego powodu, że chłopak chce kontynuować jego przygodę, jednak również martwił się, czy chłopak sobie poradzi, mimo wszystko uspakajała go myśl, że chłopak jest całkiem dobrym uczniem, więc zapewne wie też sporo o pokemonach. Tak też było, dzięki nauce chłopak zdobył tak wielką wiedzę na temat pokemonów, że mógłby opisać charakter dosłownie każdego stworka na ziemi. Kisuke postanowił mimo wszystko jak najlepiej przygotować go do podróży. Skontaktował się z przyjacielem, który był hodowcą pokemon i po prosił go, by podesłał mu jakiś młody okaz dla początkującego trenera. Znajomy podesłał więc pokemona i 5 pokeballi jak również najnowszej generacji PokeDex. Pierwszym pokemonem chłopca, z którym miał rozpocząć swoją podróż okazał się młody i bardzo energiczny Larvitar. Kisuke przekazał Larvitara i resztę rzeczy Haru, dał mu parę rad, gdzie szukać schronień przed deszczem, itd, a Naomi zajęła się plecakiem i ekwipunkiem. W końcu wszyscy się rozstali, a chłopak ruszył w swoją nową trenerską przygodę. Starter Larvitar Region i miasto: Kanto, Pallet Town Cel: Dążyć do zdobycia najwyższych osiągnięć jako trener, tak by przybrani rodzice byli z niego dumni. Inne: Klimat gry: Przygodowo - kryminalna
| |
|
Makrosek
Liczba postów : 713 Join date : 26/02/2014
| Temat: Re: Zapisy do mnie. Pią 21 Mar 2014, 22:14 | |
| Oboje przyjęci Temat dla Haru jutro wieczorem bo o świcie wyjeżdżam, a McClane możesz poprosić Jokera, Aque lub Kolonistę aby przenieśli Ci temat | |
|
Sponsored content
| Temat: Re: Zapisy do mnie. | |
| |
|