Dzikus na wolności! - Gra makroska

- Ale ja muszę wykorzystywać swoje czarodziejskie zdolności. Jestem jedną z najlepszych czarodziejek. Nikt mi nie dorównuje w rzucaniu czarów. Oczywiście jeszcze lepsza jestem w rzucaniu klątw i innych takich, ale czary z Harryego Pottera też mi idą dobrze. Ogólnie to kupiłam sobie u Pana Olivandera różdżkę! Pasowała do mnie z włosem z głowy wilii, a to jest wielki skarb! Jestem taka śliczna, że Stayu rozkazuje Ci użyć wodnego skręta! - Krzyczy Misty.
Starmie wykonuje coś z wody i rzuca tym w twojego pokemona, a ten obrywa! Usypia jednak przeciwnika.
Makrosek
Jolteon - 80%
Gastly - 75%

Misty
Staryu - 98% Śpi

-Liż ją liż! I jeszcze więcej lizania! Zaliż ją na śmierć gastly! Wiem że uda Ci się! -Wydałem komendę do pokemona
-A ty Misty wstydziłabyś się, nie dość że nie chcesz stoczyć uczciwej walki pokemon to jeszcze obgadujesz ludzi za ich plecami. Lider sali pokemon nie powinien być taki! Powinnaś szanować swoich przeciwników i do walki używać jedynie pokemonów! Ty, ty, ty głupia pindo! Nienawidzę osób takich jak ty! Jesteś chamską świnią! O kurde obraziłem wszystkie świnki!-Powiedziałem do rywalki.

Twój pokemon wykończył przeciwnika i zdobył +1lvl. Misty natychmiast wypuściła swoją Starmie, która na wstępie zaatakowała twojego pokemona wodną bronią. Wydaje mi się, że najwyższy czas na wypuszczenie twojego Jolteona, bo bardzo chciał walczyć z silniejszym przeciwnikiem, a akurat ten się ukazał. No nie wiem wybieraj. Misty szykowała już taktykę w myślach. Chyba nie jest przygotowana do walki i próbuje to ukryć... Wstyd jak na Liderkę.
Makrosek
Jolteon - 80%
Gastly - 70%

Misty
Staryu - NDW
Starmie - 100%

-Brawo Gastly! Jednak ta walka należy do jolteona!- Zawołałem do pokemona.
Schowałem duszka do balla, a jolteona wypuściłem do walki.
-Jolteon Misty wypuściła starmie, swojego najsilniejszego pokemona. Obawiam się że będzie walczyć chaotycznie. Rób ciągłe uniki, a gdy przeciwnik przestanie atakować strzelaj piorunem. Gdy nie będziesz mógł zrobić uniku broń się hiper promieniem. Na koniec strzel kulą cienia, może ona obniżyć specjalną obronę przeciwniczki.- Wydałem komendy.
-Dlaczego nie odpowiedziałaś mi?! Ja próbuje przemówić Ci do rozsądku, a ty mnie olewasz!- Krzyczę do Misty aby ją zdekoncentrować.

Jolteon od razu wycelował w Starmie. Trafił kulą cienia, ale sam oberwał wodnym atakiem i skrętem, skrętowanym, wodnym skrętem. Misty uśmiechnęła się szeroko i spojrzała na twojego Joltoena. Ten popatrzył na nią jak dziwak. To go zgubiło. Dostał następną wodną bronią. Następnej uniknął.

Makrosek
Jolteon - 80%
Gastly - 70%

Misty
Staryu - NDW
Starmie - 95%

-Jolteon nie patrz na tą głupią (Cenzura)! Staraj się unikać ataków starmie, a sam zaatakuj w wodę piorunem. Jeśli wyskoczy na co musisz się przygotować strzel w nią piorunem, lub kulą cienia. następnie rozprosz piorun w powietrzu hiper promieniem, jednak czekaj na mój znak.
Schowałem się dokładnie i z ukrycia krzyknąłem:
-Teraz!

Wszystko szło dobrze. Starmie obrywała i nie mogła zaatakować twojego pokemona. Kiedy przyszedł czas na twój ''genialny'' plan ukryłeś się i dałeś znak swojemu pokemonowi, że pora zacząć. Jolteon rozproszył piorun i zniszczył cały budynek. Poczułeś jak wszystko się wali. Wszędzie krzyki Misty i Milndy Dark. W końcu było po wszystkim i wyszedłeś z ukrycia. Cała sala została zniszczona. Kilka pokemonów zginęło. W oddali zauważyłeś Misty. Cała ranna. Krwawi podobnie jak Milinda, ale twojej towarzyszce coś wbiło się w bark. Jolteon z ostrym czymś w nodze  i szkłem w brzuszku. To wszystko twoja wina...

+1lvl dla Jolteona, +1lvl za rozbicie sali.

-Łooo ale ty jesteś mocny jolteon!
Wypuszczam poochyene, zubata i gastlego.
-Zubat spróbuj podnieść jolteona i zanieść go do Centrum pokemon. Poochyeno złap Misty i z gastlym zanieś ją do tego samego budynku. Ja biorę Milindę i niosę ją "na barana" do centrum pokemon. Jolteona wziąłem na ręce.
Gdy tylko dotrę do Centrum Pokemon mówię:
-Proszę uleczyć te dwie kobiety i mojego jolteona.

- Przepraszam Cię Smith... - mówi dziewczyna którą niesiesz na baranach. Powoli się wykrwawia. Tylko czekać na wystrzał armatni obwieszczający jej śmierć. Jolteon niestety też powoli umiera. Zubat nie dał rady go unieść. Misty... dla niej raczej nie ma już szans ratunku. Opadasz z sił. Nie dasz rady już biec do Centrum Pokemon. Milinda tylko cały czas przeprasza i czeka aż jej coś zaśpiewasz. Poochyena i Gastly płaczą. Jolteon też już powoli odchodzi z tego świata. To wszystko przez ten twój głupi pomysł. BAM! Wystrzał armatni obwieszczający śmierć Misty.

Walić Misty!
-Wszyscy złapcie Jolteona i zapieprzajcie z nim do Centrum Pokemon. Mówię do pokemonów.
-To ja Ciebie przepraszam! Zwracam się do Milindy i zostawiam ją na pastwę losu.
Jolteon jest najważniejszy! Biegnę do Centrum Pokemon jak najszybciej potrafię. W chwili obecnej jego życie jest na włosku i to wszystko przez moją taktykę. Nie powinienem być trenerem. Ale... to może być dobre przeciwko rzeźnikom. I lżejsze nada się na pokazy.