Test makroska

Ogólne zasady testu: nie może być krótszy niż jedna strona, nie może trwać krócej jak tydzień, nie może zawierać mniej jak jednej walki i jednego skanu. Jeżeli Ci będzie dobrze szło to można skrócić test.

Postać, dla której jesteś MG to Gienio Gonzalez. Ma 16 lat i jakiś czas temu pewny siebie wyruszył w podróż Pokemon razem ze swoim Pichu. Szybko złapał Kakune i Golbata. Obecnie znajduje się w mieście Celadon, gdzie wygrał wreszcie swoją 1 odznakę. Jest dziecinny, nazbyt spokojny i pesymistycznie nastawiony do życia. Co noc nękają go straszne wizje.

Twoim zadaniem jest napisać kolejny w grze odpis MG, na który odpiszę ja jako gracz, itd.

-Gratuluje, wreszcie Ci się udało. -powiedziała liderka. -masz tu swoją odznakę. Wychodź, już zamykamy.
Zostałeś praktycznie wyrzucony za drzwi, które po chwili zamknęły się. Dookoła Ciebie rosły różnorakie kwiaty, a przed tobą stała piękna dziewczyna, patrzyła Ci się prosto w oczy. Czułeś że między wami zaiskrzyło, jednak twe pokemony były padnięte. Pichu zaczął z głodu jeść twojego buta, Golbat niemogący już latać siadł na twej głowie, zaś kakuna wskoczyła Ci do kieszeni. Nadchodziła już noc, a w twej głowie pojawiły Ci się 2 wizje.
Pierwsza przedstawiała Ciebie pod pantoflem tamtej dziewczyny, biła Cię ona packą na muchy, a twe pokemony leżały nieżywe w kącie.
Druga wizja zaś pokazywała Ciebie i twe pokemony, one płakały, a ty powiesiłeś się na pasku od spodni, nie mogłeś wytrzymać samotności.

Słuchajcie, moje superowe pokemony, czas na odpoczynek. Coś głodny się zrobiłem, ciekawe czy jest coś w okolicy do wszamania. Od teraz mam kategoryczny zakaz przysypiania, aż dotrzemy do jakiejś spokojnej chałupki. No nic, wizje są wizjami, a ja nie chce o nich myśleć, od tego powoli zaczyna mnie boleć głowa. A właśnie, zapomniałem, nie wiem jak tam u was z poziomem, moje kochane stworki, czas na skan.


[Jestem ciekaw jak sobie poradzisz z powiedzmy słabym graczem. Myśli i działania będą chaotyczne, musisz jakoś nad tym zapanować]

(ale że scan wszystkich? ;o)
Dotarłeś do knajpki, tam siedząc obok swoich pokemonów wyjąłeś pokedex i sprawdziłeś ich dane.
Nazwa Pokemona:  M Golbat  
[You must be registered and logged in to see this image.]
Poziom: 22,5
Typ: Trucizna Lot
Łańcuch ewolucji: Zubat-22lvl-> Golbat-(szczęście,36lvl)->Crobat
Obecne Ataki: Ogłuszający promień (Confuse Ray), Ugryzienie (Bite), Atak skrzydłem (Wing Attack), Zadziwianie (Astonish). Pozostałe ataki: Ultradźwięki (Supersonic), Wysysanie życia (Leech life) Zgrzytanie (Screech)
Charakter i historia: Golbat jest dość leniwym i ospałym pokemonem. Uwielbia wysysać krew innych pokemonów. Został złapany w dość absurdalny sposób, otóż jego trener rzucił pokeballem w spearowa ten odbił go do jaskini gdzie przebywał Golbat. Został schwytany i od tego czasu ciężko trenuje.
Zdolność: Ucieczka (Run Away)-Pokemon może uciec z każdej walki w dziczy.
Trzymany przedmiot: brak

Nazwa Pokemona:  M Kakuna
[You must be registered and logged in to see this image.]
Poziom: 9,4
Typ: Trucizna Robak
Łańcuch ewolucji: Caterpie-7lvl-> Kakuna-10lvl->Beedrill
Obecne Ataki: Trujące żądło (Poison Sting), Strzał siecią (String Shot)
Charakter i historia: Kakuna uwielbia ciemności, uważa że tylko wtedy może w pełni wykorzystywać swe możliwości. Od dawna szukała trenera, teraz go ma i służy mu wiernie.
Zdolność: Ucieczka Złe sny (Bad Dreams) - Redukuje HP śpiących przeciwników.
Trzymany przedmiot: brak


Pichu zaś wytrącił Ci pokedex z ręki, widać nie lubi skanów.

Dobra, pichu dam ci spokój łobuziaku, no nic przydałoby się udać do jakiegoś centrum pokemon, a potem na łowy! Kochani raz dwa do pokeballi i maszerujemy przed siebie. A tak właściwie gdzie jest centrum? A najwyżej spytamy kogoś po drodze.

~Minimum 5 linijek się pisze ~
Wyruszyłeś w kierunku Centrum Pokemon, było bardzo ciepło, na niebie nie zauważałeś żadnej chmurki. Otaczała cię niesamowita fauna i flora, na polanie błyszczącej w świetle słońca odbijanego od rosy spacerowały taurosy, jednak gdy tylko ty lub któryś z twoich pokemonów chciał się do nich zbliżyć uciekały one bezpowrotnie. Po pół godzinie drogi dotarłeś do Pokemon Center. Wszedłeś do budynku, a twą uwagę przykuło pewne ogłoszenie. Było na nim mnóstwo pokemonów, oraz wielki napis Wielki Turniej Pokemonów! Do wygrania niepowtarzalne nagrody!
Co zrobisz uleczysz pokemony i udasz się w wędrówkę? Czy może zapiszesz się na ten turniej?

[Punkt dla ciebie za upomnienie] (znajomość regulaminu będzie sprawdzana, miej się na baczności)

Oddałem pokemony, po chwili siostra joy wręczyła mi je mówiąc:
-proszę, dbaj o nie dobrze.
Podszedłem do plakatu i z lekką obawą zdecydowałem się spróbować swoich sił. Po chwili byłem już kilka kilometrów od centrum pokemon i miałem nadzieję, że spotkamy kogoś po drodze. Usłyszałem pewien dźwięk, co to mogło być?

Tak właśnie sobie zerkam po raz kolejny i co tam widzie? Popraw skan kakuny, chyba nie ten zrobiłeś.

~2. Gracz nie może wpływać na decyzję MG dotyczące przebiegu gry. Siostra Joy i głos ~
Gdy wyruszyłeś w dalszą trasę pogoda przestała Ci sprzyjać zaczął padać okropny deszcz! Na nieszczęście nie miałeś parasola. Nawet taurosy które wcześniej spacerowały beztrosko po łące teraz pochowały się do suchych miejsc. Ty byłeś już cały przemoczony, a dźwięk który słyszałeś to odgłos kapiącej wody. Gdy szedłeś coraz dalej musiałeś omijać kałuże i błoto, stan wody zmieniał się z kroku na krok. Aż w końcu wpadłeś butem w błoto, było to o tyle nieprzyjemne że utknąłeś tam na amen! A turniej zaczyna się lada chwila!

[Zdałaś część znajomości regulaminu] kontynuujmy..

No nie! Tym razem się nie poddamy! Mam pomysł by wyjść ogromną ręką z tej sytuacji, wystarczy poprosić o pomoc moje pokemony. Hej golbat, czy dałbyś może radę wyciągnąć mnie z tej mazi, kakuna, ty mu pomóż. Musiałem wymyślić też jakieś zadanie dla pichu, niech poczuje się potrzebny.
Pichu, a ty... poszukaj jakiejś gałęzi i pomożesz swoim kolegą. Powoli zaczynam czuć adrenalinę, jestem już gotowy na kolejne starcie w turnieju.

~Ogromną ręką? xD~ ~dialogi pisz po myślnikach czyli "-"~
Niestety twoje pokemony nie wiedziały od czego mogą zacząć. Golbat latał i co chwile atakował skrzydłem przez co sam wpadł do mazi. Kakuna nie miała rączek i tylko turlała się po kamieniu, a pichu poszedł po jakąś gałąź i do tego czasu nie wrócił. Na twoje nieszczęście w okolicy kręciły się magmotary i rhyperiory. Podobno nie były zbyt miło nastawione do ludzi i innych pokemonów. A z kierunku w którym udał się pichu słychać było piski. Być może to twój pichu, a może to jakiś człowiek? Póki nie wyjdziesz z błota nie przekonasz się.