PokeNova
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 >Zapisy<

Go down 
+12
Clark Acello
Thunderbolt
Splendid
Marcelina
Corrienta
Groteus
LugiaFly
Joker
Makrosek
Bogulek1999
Lizzy
Kolonista
16 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Clark Acello




Liczba postów : 1
Join date : 26/09/2014

>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 EmptyPią 26 Wrz 2014, 18:12

Imię i Nazwisko: Clark Acello
Płeć: Chłopak
Wiek: 17
Wygląd: >Zapisy< - Page 4 Anime_guy
Historia: Clark od dziecka wykazywał rozmaite talenty sportowe, praktycznie w każdym rodzaju sportu za jaki się brał, odnosił jakieś sukcesy. W końcu jednak ukierunkował się na football amerykański oraz zapasy, w których był jednym z najlepszych zawodników w swoich kategoriach wagowych oraz wiekowych. W końcu dostał się na uczelnie, która zaproponowała mu stypendium sportowe, lecz z racji swojego wrodzonego lenistwa chłopak rzucił szkołę. Kiedy w dniu rezygnacji wracał w kierunku domu, natrafił na Riolu. Było to jego pierwsze bezpośrednie zetknięcie się z dzikim pokemonem. Co dziwne stwór rzucił się na niego i atakował go kopnięciami oraz uderzeniami, w końcu chłopak nie wiedząc co ma zrobić zaczął odpowiadać na ataki i tak wywiązała się szamotanina. Ostatecznie po kilkunastu minutach zaciekłej walki, Riolu padł z wycieńczenia. Clark, zaniósł go do Poke Centrum gdzie wyleczony pokemon, pobiegł za chłopakiem i od tamtej pory są nierozłącznymi towarzyszami. Wtedy też Clark postanowił zostać trenerem pokemon i zaczął się interesować tymi ciekawymi stworzeniami. Ostatecznie postanowił ukierunkować się na łapanie silnych pokemonów, które to najbardziej go interesowały (chodzi zarówno o wygląd jak i charakter) i walczenie w rozmaitych turniejach.
Charakter: Clark to porywczy chłopak, który wyznaje zasadę najpierw zrób później pomyśl, co często przyprawia mu kłopotów. Bycie agresywnym jest u niego na porządku dziennym i przekłada swoje dobro nad dobro innych osób. Nie dotyczy to jednak pokemonów, które szanuje jeżeli tylko okażą się wystarczająco 'twarde'.
Cel: Po rzuceniu uczelni natknął się na swojego pierwszego pokemona i zaczął interesować się tymi dziwnymi stworkami. W końcu zafascynował się na tyle, że postanowił skolekcjonować jak najwięcej z nich i wygrywać walki trenerskie. Jego głównym celem jest pobicie jak największej ilości trenerów i zdobywanie rozmaitych wyróżnień.
Starter: Riolu, samiec
Region,miasto: Kanto, Viridian City
Klimat gry: Mieszany.
Inne:
Powrót do góry Go down
Joker

Joker


Liczba postów : 2570
Join date : 23/11/2013
Skąd : Kanto || Przebywa w Oblivii

Karta Postaci
Profesja Główna: Trener
Starter: Poliwag

>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 EmptyCzw 16 Paź 2014, 12:02

Biorę. Very Happy Sorry, że tak późno, ale internetu nie miałem. :_: Jeśli aktualne to napisz mi na priv.
Powrót do góry Go down
Divergent




Liczba postów : 112
Join date : 29/11/2014

>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 EmptySob 29 Lis 2014, 21:49

Imię i Nazwisko: Marcus Bein
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 16
Wygląd: Marcus to wysoki szatyn o czarnym kolorze oczu. Ma białe, jak perły zęby i malinowe usta. Zwykle ubiera się w luźne koszule i spodnie.
Historia: Była ciemna, burzowa noc. Przez ulicę wędrował niski, siedmioletni chłopiec. Na jego włosy spadały małe krople deszczu. W lesie obok usłyszał jakiś szelest. Spojrzał w tamtą stronę. Ponowny szelest. Jego serce przyśpieszyło rytm swojego bicia, włoski na karku stanęły dęba. Powoli odsłonił krzak i zauważył stworka. To musi być pokemon, pomyślał. Mały lisek począł uciekać, a chłopiec puścił się za nim. To głupie - drzewa przyciągają pioruny. I wtedy, kiedy miał już go w swoich ramionach, jeden z piorunów trafił go. Upadek, uderzenie głową o kamień i zamknięcie oczu.
Następnego dnia, obudził się. Obok niego siedział Eevee, uśmiechnięty i promienny. Był cały i zdrowy. Czuł się świetnie - w ogóle nie czuł skutków tego co wydarzyło się wczoraj. Co to za czary? Gdzie ja jestem? - Pomyślał. Zaczął składać wszystko w jedną całość.
Nazywam się Marcus Bein. Mam siedem lat. Wracałem do domu. Uderzył mnie piorun. Zginąłem. A teraz żyję.
***
Wędrował, szukał wyjścia, ale nigdzie nie mógł go znaleźć. Zrezygnowany padł na ziemię. Próbował się odprężyć. Czuł zapach kwiatów, słyszał szelest liści, drzew, krzaków, oddech małego towarzysza-pokemona. W oddali zobaczył latarnię morską. Może przepływa tamtędy jakiś statek - pomyślał i pobiegł w tamtą stronę. Wydawało mu się, że jest dużo szybszy niż poprzednio. I tak, gdy biegł z Eeveem na ramieniu, począł się zmniejszać. A przynajmniej tak myślał. I wtedy, zamiast swojego oddechu, wydał z siebie warknięcie. Ciężko stawiał... łapy. Zatrzymał się przerażony. Miał białe futro. Pazury. I ogon. Był wilkiem. Usiadł na dwóch łapach. Ponownie spróbował się odprężyć. Może to pomoże - pomyślał. I tak się stało. Znowu stał się człowiekiem. Jego ubrania były poszarpane i brudne. Czyżby był... człowiekiem przemieniającym się w wilka? Wilkołakiem? Przecież to tylko bajki...
Wtedy znowu rozpętała się burza i począł padać deszcz. Wszystkie pioruny pruły w jego stronę. Kilka w niego uderzyło. Poczuł lekkie łaskotanie - nic mu się nie stało chociaż uderzały w niego pioruny! Co to za czary? Eevee patrzył na niego, jak zaczarowany.
***
Kilka tygodni później odnalazł miasteczko Pewter, w którym postanowił zamieszkać. Przygarnęła go dwójka młodych ludzi, którzy byli bezpłodni i nie mogli mieć dziecka. Miał wszystko. Do lasu uciekał, gdy była burza. Nikt nie mógł wiedzieć o jego sekrecie. Kto wie, czy nie wsadziliby go do klatki i nie podziwiali jako jakieś zwierzę. Jednak wiedział, że tak dłużej być nie może. Nie chciał wychodzić na zewnątrz przy byle burzy. Nie chciał żyć w ciągłym kłamstwie. Postanowił, więc wyruszyć w podróż Pokemon. Jego celem było odnalezienie starej rodziny i zdjęcie z siebie klątwy.
Razem z Eevee wyruszył, więc w podróż zaczynając od miasteczka Pewter.
Jak potoczą się dalsze losy Chłopaka, którego kochały pioruny? Chłopaka, który potrafił przemienić się w wilka, gdy jest wściekły albo podczas biegu, czy wysiłku.
Charakter: Lubi czytać ciekawe książki. Arogancki, pewny siebie. Miły jedynie dla pokemonów. Jest strasznie uparty, zdania nie zmieni nawet jeśli nie ma racji.
Cel: Odnaleźć rodziców, dowiedzieć się, jak usunąć klątwę.
Starter: Eevee
Region,miasto: Kanto, Pewter City
Klimat gry: Różne
Inne: Mógłbym dostać kamyk ewolucyjny w Jolteona? A jak nie to przynajmniej dziesięć noży do obrony i jeden krótki, miecz? No i przyjmij mnie. xD
Powrót do góry Go down
Joker

Joker


Liczba postów : 2570
Join date : 23/11/2013
Skąd : Kanto || Przebywa w Oblivii

Karta Postaci
Profesja Główna: Trener
Starter: Poliwag

>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 EmptySob 29 Lis 2014, 22:01

Z racji tego, że jesteś moim kolegom. I to ja namówiłem ci do gry i twoja postać lubi książki. A twoja gra ma podgatunek fantasy. To... Potwierdzam. Zgadzam się na dziesięć noży, bo uwielbiam tą broń. Na kamyk i miecz musisz zarobić. Specjalnie noże wypisałeś, bo wiesz, że lubię > .. <
No cóż... Nie działa ci internet, więc, gdy będziesz chciał dać odpis to będziesz musiał przyjść do mnie, więc wtedy będzie masowo. Ale niewygodnie - raz logujemy mnie potem ciebie. Cóż. Gra powstanie jutro. XD Właściwie nie wiem po co ja to piszę skoro siedzisz koło mnie? XD No dobra.
Powrót do góry Go down
Fabulous

Fabulous


Liczba postów : 66
Join date : 11/11/2013

>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 EmptyWto 16 Gru 2014, 14:20

Powrót do góry Go down
Joker

Joker


Liczba postów : 2570
Join date : 23/11/2013
Skąd : Kanto || Przebywa w Oblivii

Karta Postaci
Profesja Główna: Trener
Starter: Poliwag

>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 EmptyWto 16 Gru 2014, 17:13

Jasne. Zaraz przełożę do swojego działu... Wszystko tam ogarnąłem i myślę, ze dam radę.
Powrót do góry Go down
Cyclops




Liczba postów : 1
Join date : 31/12/2014

>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 EmptyPią 02 Sty 2015, 15:52

Imię i Nazwisko: Alex Burrows
Płeć: męska
Wiek: 11 lat
Wygląd: Alex to młodzieniec, który nie wyróżnia się swym wyglądem od innych rówieśników. Posiada kruczoczarne włosy, które świetnie dopełniają się z jego oczami koloru granatowego. Jego młodzieńcza i smukła twarz, zawsze wykazuje jakieś emocje i przez ostatnie kilkanaście miesięcy jest to przeważnie uśmiech, bardzo szczery uśmiech, dzięki któremu wydaje się bardzo przyjacielski. Jego szczupłe ciało okryte jest zawsze tym samym rodzajem ubrań. Dokładniej chodzi tu o bluzkę z krótkim rękawem koloru czerwonego. Dolna część ciała zakryta jest natomiast przez niebieskie jeansy, które są bardzo wytrzymałe i najlepsze na długą podróż. Buty obowiązkowo niebieskie, które przykrywają całe stopy, tak więc można śmiało stwierdzić, że uwielbia dwa kolory: czerwony i niebieski.

Historia: Słońce wzeszło na niebie. Jego promienie przebiły się przez firany w oknie i spadały na Alexa. Nagle zaczął dzwonić dzwonek. Chłopak przykrył głową poduszkę. "Nie można poleżeć chwilę dłużej ? " - zapytał sam siebie. Mimo niechęci, mozolnie się podniósł i wyłączył budzik.
- To dziś... - powiedział po cichu. Dziś były jego jedenaste urodziny. Przeciągnął się, po czym popatrzył w sufit. Błyskawicznie zdał sobie sprawę, że zaraz przyleci jego matka. Szybko się położył i udawał że śpi. Po chwili, wpadła jak grom do jego pokoju.
-Wstawaj chłopcze! Masz dzisiaj urodziny !- powiedziała łagodnie. Podbiegła do okna i rozsunęła zasłony. Pocałowała swojego "małego mężczyznę" w policzek i momentalnie uciekła z pokoju. Alex nie miał już wyboru. Wybudzony na dobre, poszedł do łazienki. Gdy już skończył się kąpać, umył zęby i wrócił do pokoju. Ubrał się w swój codzienny strój.
Schodząc do kuchni, poczuł zapach naleśników. Mmm... Nie mylił się, zobaczył jak mama nakłada cztery, wielkie naleśniki na talerz. Szerokim uśmiechem podziękował jej. Wiedział, że to na razie wystarczy. Zasiadł do stołu i zaczął konsumpcję.
- Smakuje ?- zapytała, podchodząc do lodówki. Alex wymamrotał coś w stylu "Yhym". Gdy już zjadł i miał udać się do swojego pokoju, zawołał go tato. Zawrócił się i powędrował w stronę salonu. Po grobowych minach zrozumiał, że zostanie poruszony temat jego wyprawy. Kątem oka zauważył na stolę paczkę. Usiadł na fotelu i popatrzył się w oczy swoich rodziców.
- Musimy ci coś powiedzieć... - powiedział tato i podrapał się po głowie. Zawsze był roześmianym i radosnym człowiekiem. Alex znał go jednak zbyt dobrze. Wiedział, że jeśli przychodzi "trudny temat", zaczyna się denerwować. Jednym z nich, było zadecydowanie, czy to już czas na samotną podróż.
- Tak? - zapytał, pomimo tego że wiedział o czym będą rozmawiać.
- Cóż. Postanowiliśmy, że przemyślimy twoją propozycje, co do tego, by wyruszenia w świat - tym razem przemówiła mama. Zapadła długa cisza. Rodzice co chwilę, wymieniali się spojrzeniami. Próbowali coś oznajmić, ale chyba nie wiedzieli, który z nich ma to zrobić. Alex już otworzył usta, by coś powiedzieć, lecz wyprzedził go tato.
- Po ten naszej krótkiej naradzie, zdecydowaliśmy, że możesz wyruszyć w podróż - powiedział radośnie. Chłopiec momentalnie podskoczył do góry i zaczął całować swoich rodziców.
- Dziękuje! Dziękuje! Naprawdę, nie wiem co powiedzieć! - zaczął. To była prawda. Wybuchło w nim tyle emocji, że nie wiedział, którym się poddać. Jedno było pewne. Czuł radość, która przeszywała go od stóp do głowy.
- Nic nie musisz mówić, po prostu przyjmij tą paczkę i idź czym prędzej do Profesora - powiedział tato, ze łzami w oczach, wręczając opakowanie swojemu synowi. Nagle wszyscy wy buchnęli płaczem. Ze wzruszenia.
Charakter: Alex jest bardzo ciekawski. Lubi wtykać nos w nieswoje sprawy, a zwłaszcza, gdy wywęszy grubszą sprawę. Oczywiście cechuje go zaradność. Radzi sobie sam i strasznie nie lubi, gdy ktoś mu mówi co ma robić.
Cel:
- Rozwój swoich własnych umiejętności trenerskich, tak aby rodzice mogli być z niego dumni.
- Perfekcyjne wypełnienie każdego postawionego sobie zadania.
- Sięgnięcie po jak najwyższe miejsce w Lidze Pokemon.
- Pochwycenie i wytrenowanie upatrzonych pokemonów.
Starter: Losowo
Region,miasto: Kanto, Pallet Town
Klimat gry: mieszany
Inne: brak
Powrót do góry Go down
Joker

Joker


Liczba postów : 2570
Join date : 23/11/2013
Skąd : Kanto || Przebywa w Oblivii

Karta Postaci
Profesja Główna: Trener
Starter: Poliwag

>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 EmptyPią 02 Sty 2015, 15:56

Akceptuje.
Grę założę jeszcze dzisiaj.
Powrót do góry Go down
Tank




Liczba postów : 2
Join date : 08/01/2015

>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 EmptyPią 09 Sty 2015, 16:35

Imię i Nazwisko: Davy Jones
Płeć: chłopak
Wiek: 13 lat
Wygląd: >Zapisy< - Page 4 Mq1
Historia: Davy Jones, urodził się w piękny, czerwcowy dzień. Słońce świeciło intensywnymi promieniami, podczas gdy Ariel ze łzami szczęścia w oczach przyglądała się swojemu pierwszemu synowi, który właśnie przyszedł na świat. Po kilku minutach do sali wszedł równie szczęśliwy ojciec dziecka - Conner. Personel szpitala, przede wszystkim płeć piękna, zachwycał się miłością i radością, jaka biła od tej rodziny. Również widok młodego, przystojnego tatusia sprawiał, że gdzieniegdzie słychać było kobiece westchnienia.
Davy był bardzo mądrym dzieckiem. Zaczął chodzić już w 9. miesiącu życia, natomiast mówił płynnie w wieku niecałych dwóch lat. Mały brzdąc nieco różnił się od typowych dzieci. Nie oglądał w telewizji bajek. Zamiast tego chciał, by włączano mu programy naukowe. Czasami zdarzało się tak, że rodzice musieli czuwać z pilotem, bo gdy tylko program się kończył, malec zaczynał płakać i trzeba było od razu zmieniać kanał na inny. Mimo tak młodego wieku rodzice przewidywali, że zostanie naukowcem, może lekarzem, w ostateczności kimś, kto ma kontakt ze zwierzętami lub Pokemonami, ponieważ programy o nich były jego ulubionymi.
Ariel i Conner nie pomylili się. Davy zaczął robić karierę już jako nastolatek, pisząc artykuły do dość popularnych naukowych gazet. Był zafascynowany elektrycznością oraz Pokemonami, które potrafią nad tym żywiołem panować. Niestety nie miał z nimi styczności. Chociaż w szkole często widział Pokemony, to służyły one profesorom do zaprezentowania jakiegoś zjawiska lub były obiektem badań (oczywiście niegroźnych, typowo naukowych). Jones odnosił sukcesy, jednak czuł w sobie jakąś pustkę, której nie mógł wypełnić. Mimo że chłonął wiedzę, był najlepszym uczniem w szkole, wygrywał liczne konkursy to wciąż czegoś mu brakowało.
To "coś" odkrył tuż po swoich trzynastych urodzinach. Dostał od swoich rodziców bardzo ciekawą książkę o Pokemonach, w którą natychmiast się zagłębił. Czytając ją zobaczył fragment, który uświadomił mu, co musi zrobić. "...aby jednak naprawdę poznać Pokemony, należy się nimi zaopiekować. Trenowanie, hodowla, nawet dość przereklamowane pokazy - te rzeczy sprawiają, że człowiek potrafi odkryć czym, lub może nawet kim, naprawdę są Pokemony." Dopiero wtedy zrozumiał, że wiedza jaką posiada o Pokemonach nie przyda mu się, jeśli nie zasmakuje życia trenera. Właśnie wtedy postanowił, że wyruszy w podróż. Już następnego dnia powiadomił o tym rodziców. Niestety ani Ariel, ani Conner niezbyt się ucieszyli, jednak widząc błysk w oczach chłopaka wiedzieli, że nie mogą mu tego zabronić. Ojciec Davy'ego zadbał o to, by chłopak miał całe niezbędne wyposażenie. W dniu, w którym miał wyruszyć poinformował syna, że ma udać się do profesora zajmującego się hodowlą Pokemonów, a tam dostanie swojego pierwszego podopiecznego z którym wyruszy w podróż. Conner poinformował profesora o fascynacji jego syna pokemonami typu elektrycznego, choć Davy'emu mu o tym nie wspomniał. Chciał zrobić mu niespodziankę.
Po długim pożegnaniu z rodzicami młody Jones w końcu opuścił rodzinny dom. Z plecakiem na plecach i uśmiechem na ustach wyruszył do Profesora, by odebrać swojego pierwszego Pokemona i rozpocząć swoją przygodę jako trener.
Charakter: Widząc Davy'ego pierwszy raz, można by sobie pomyśleć, że to wiecznie uśmiechnięty, z optymizmem patrzący w przyszłość młodzieniec. Zasadniczo rzecz biorąc, to tak właśnie jest. Przynajmniej przez większość czasu. W stosunkach międzyludzkich zachowuje się jak najbardziej normalnie, chodź nie lubi się zbytnio rzucać w oczy, ani zwracać swoją osobą szczególnej uwagi.
Cel: Zostać mistrzem pokemon
Starter: Losowy, jednak proszę, żeby miał typ elektryczny.
Region,miasto: Kanto, Pallet Town
Klimat gry: mieszany
Inne:
Powrót do góry Go down
Joker

Joker


Liczba postów : 2570
Join date : 23/11/2013
Skąd : Kanto || Przebywa w Oblivii

Karta Postaci
Profesja Główna: Trener
Starter: Poliwag

>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 EmptyPią 09 Sty 2015, 17:21

Styl i historia są bardzo okay. Przyjmuje.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





>Zapisy< - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: >Zapisy<   >Zapisy< - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
>Zapisy<
Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
 Similar topics
-
» Zapisy
» ~Zapisy~
» Zapisy!
» Zapisy
» Zapisy u Niezgodnego!

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeNova :: Offtopic :: Śmietnik-
Skocz do: