Gra Lizzy

Zeszliście na dół, odczekaliście chwilę aż zwolni się automat i... cóż, okazało się że Connor jednak pracuje w ciągu dnia, bo ma normalną pracę i nie siedzi w domu w południe. Widać poszedł niedługo po waszym wyjściu, zwalniając się jedynie z pierwszych godzin, by was dobrze pożegnać i odprawić. Spirit zadowolony nie był, bo nie rozumiejąc sytuacji wskoczył na klawiaturę i zaczął dotykać ekran, starając się uruchomić urządzenie po swojemu. Nie robił mu wiele szkód, jednak kilka osób się obejrzało z rozbawieniem. Connor nadal nie odbierał. No cóż, rozumiem że w takiej sytuacji twoim drugim wyjściem było udanie się na zewnątrz do trenerów... w jakimkolwiek celu by to nie było, w końcu musisz opuścić lecznicę i tak też robisz. Niemal natychmiast zostajesz zaczepiona przez jakiegoś wrednie wyglądającego trzynastolatka.
- Hej, może pomożesz tej ofermie? - Wskazał palcem na nieco młodszego chłopca, który zdawał się ukrywać za swoim lwim pokemonem. Był sam, a jego przeciwnikami był ten co cię zagadał i inny trener w jego wieku. Szykowała się więc dwu walka, co ty na to? Dla niedoświadczonej trenerki to mogło być za duże wyzwanie, jednak Spirit był pewny siebie jak zawsze.

Zrezygnowana schowałam kartę i odciągnęłam Spirita od automatu. Uspokój że się. Pomyślałam, że należy iść, tak więc zrobiłam. Czas w podróż! Karta jest, bajeranckie zdjęcie jest, Kochany Pokemon jest i... Rozmyślania przerwał mi jakiś dzieciak, pytający o walkę. Mam po... Ja mam pomóc? Spojrzałam nań lekko zdziwiona, ale kiwnęłam głową i stanęłam obok przerażonego chłopca. Lwi Pokemon najwyraźniej również był niepewny. Chimchar spojrzał namnie z wyczekiwaniem.

- Dobra, Spirit, stawaj.

Małpka zadowolona zeskoczyła mi z ramienia i ustawiła się obok partnera. Ja zaś uśmiechnęłam się do dzieciaka.

- Zaraz wyrównamy szanse.

Spojrzałam na przeciwników, by określić, jakie mają Pokemony. Chimchar aż palił się do walki, najwyraźniej wiedział, co się szykuje.

Akceptuję, kiedy kierujesz do pewnego stopnia poczynaniami Chimchara, bo sama go stworzyłaś, jednak zachowanie reszty twoich i innych pokemonów opisuję tylko ja

Zajęłaś miejsce obok swojego sojusznika, który zdawał się teraz bardziej pewny siebie. I była to cała zachęta, jakiej potrzebował jego pokemon, który odważnie staną do walki przeciwko...

Wasi przeciwnicy nie tracili czasu i od razu wydali polecenia ataku. Poliwag użył Bąbelków, a Pichu Elektrycznego Wstrząsu i oba ataki skierowane były na lwiątko. Lizzy musi nie tylko przeprowadzić własną część bitwy, musi również wpłynąć na chłopca, gdyż bez niego nie wygrają.

Wszyscy mają 100% zdrowia.

No dobra! Moja pierwsza walka. Zauważyłam, że oba ataki są skierowane na lwiątko. Świetnie, szybkość Chimchara powinna tu zadziałać...

- Spróbuj uniknąć ataku, przynajmniej Bąbelków! Spirit, Atakuj Pichu Drapaniem!
Liczyłam, że chłopiec mnie posłucha. Wydawał się jakby przerażony tym wszystkim, a niepewny trener to niepewny Pokemon. W tym przypadku oboje muszą być pewni. Mam nadzieję, że Spirit mnie posłucha... Zawsze się słuchał, nie było powodu, by miało stać się inaczej. Uśmiechnęłam się do łobuzów, co miało znaczyć, że łatwo nie będzie, a ja na pewno się nie poddam. Zacisnęłam kciuki, w nadziei, że pójdzie dobrze. Nie mam przecież najmniejszego pojęcia, jakie ataki zna Litleo obok, uniki jednak powinny mu wychodzić.

Chłopiec posłuchał i wydał polecenie lewkowi, które ten natychmiast wykonał unikając bezbłędnie ataku Pichu... niestety Bąbelki nie były tak skoncentrowane i kilka uderzyło w niego wyjątkowo boleśnie przez przewagę typów. Pokemon nie ugiął się jednak, odważnie wyczekując dalszych rozkazów. Był nim Żar użyty na Poliwagu, którego właściciel nie planował nawet uniknąć, widocznie nie spodziewając się go... Chimchar zdążył dobiec do elektrycznej myszy i zadrapać ją, jednak przy tym kontakcie został porażony przez jego Statyczność. Dodatkowo, jego trener wykorzystał tą okazję do Elektrycznego Szoku...

Poliwag 90%
Pichu 80%

Litleo 95%
Chimchar 75% + paraliż

Paraliż! No dobrze! Z zaciętą miną wydała kolejne polecenie.
- Chimchar, Użyj Chytrego spojrzenia na Poliwagu, potem Spróbuj go podrapać !
Zdała się na instynkt, tóry mówił jej, co ma robić. Dzieciaka na razie zostawiła samemu sobie, Jej Spirit był porażony. Planowała coś więcej, jednak Spiritznał tylko dwa ruchy. Wiedziała jednak, że mają szansę,jeśli Spirit zgra się z lwiątkiem. Nagle coś jej przyszło do głowy.
- Młody, poczekaj proszę, aż Spirit zaatakuje i razem z nim ponownie atakuj Żarem Poliwaga!
Może tak się uda. Pokemonowi raczej ciężko będzie się wymigać od dwóch ataków.

Chimchar bardzo się starał robić to, o co prosiła go trenerka. Chytre Spojrzenie dotarło bez problemu, jednak paraliż pokonał małpkę, kiedy miała atakować Drapaniem... podniosła się kiedy mogła i zaatakowała mimo wszystko, przy okazji obrywając Tłuczeniem od Pichu, o którym zdałaś się zapomnieć. Lewek jednak wydawał się bardziej doświadczony... pomimo spóźnionych komend, zdawało się jakby sam wiedział co robić i jedynie czekał na przyzwolenie. Niestety Poliwag użył Hipnozy... ponieważ był powolniejszy od obu ognistych pokemonów, zdążył wcześniej oberwać Drapaniem i w tej chwili mknął ku niemu Żar. Po raz kolejny uderzył go dość mocno, jednak przez Hipnozę atak nie był bardzo celny... drasną również Chimchara.

Poliwag 55%
Pichu 80%

Litleo 95% śpi
Chimchar 50% + paraliż

Zaczynało się robić niebezpiecznie. Poliwag nie był już tag groźny, teraz czas na Pichu. Z wściekłym spojrzeniem wydawałam kolejne komendy. Aż duma człowieka rozpiera, gdy widzi swojego Pokemona tak dzielnie walczącego! Wiedziałam, że gdy Chimchar osłabnie, jego ataki staną się silniejsze, teraz jednak wydałam komendę
- Chimchar, osłab Chytrym Spojrzeniem Pichu, Potem Podrap Poliwaga! Szybko!
Miałam nadzieję, że parraliż go niepokona, a dzieciak da radę wystosować odpowiednie komendy. Wyglądał pewniej, a samo lwiątko walczyło jak... lew?

Teraz z całą pewnością spało ja lew, co postanowił wykorzystać właściciel Poliwaga. W tym też czasie zaatakował Spirit, którego oba ataki cudem trafiły w tej turze... Bąbelki trafiły oba pokemony mocząc je lekko. Możesz się domyślić, że w tym stanie będą bardziej podatne na ataki elektryczne. Jednak Poliwag już słabł, podczas gdy ataki Chimchara faktycznie rosły w siłę.

Poliwag 25% obrona -1
Pichu 80% obrona -1

Litleo 80% śpi
Chimchar 40% + paraliż

- Brawo, Spirit! Doskonale! Teraz Szybko Osłab ich po ra kolejny Spojrzeniem i Zaatakuj Pichu Drapaniem! Mam go dosyć.
Byłam Niesamowicie dumna z mojej pierwszej walki. W końcu paraliż już nie zagrażał Chimcharowi - był sparaliżowany. Jego ataki były mocniejsze, warto więc już spróbować. Chłopiec chyba panikował, widząc, że jego lew śpi, więc rzekłam doń.
- Stawiam, że się obudzi. Dzielnie walczy.
Mrugnęłam do chłopca i wyprostowałam się dumnie. Ogniste Pokemony zwykle są szybkie, co dodatkowo zwiększa szanse.