Gra Raygi

Lisica postanowiła zrzucić w końcu fasadę słodkich oczek i spojrzała na ciebie... bardzo karcąco. Aż dziwne, od pokemona i to jeszcze tak młodego? Chyba lubiła konkrety... mogła być głodna, ale jako drapieżnik od jedzenia lubiła coś bardziej. Warknęła na swojego trenera i pobiegła przed siebie ignorując patelnię z karmą. Jak się okazało, celem jej okazał się mały Pidove, którego z zaskoczenia zepchnęła brutalnie z innego głazu. Jak poinformował cię dobiegający z oddali krzyk, pokemon ten miał właściciela, który w cale nie był zadowolony z takiego obrotu spraw.
- Dziobanie! - Wydał rozkaz i ptaszek natychmiast zreflektował się dziobiąc liskę dość boleśnie po nosie. Pisnęła i pobiegła się za tobą schować. Była cwana, wiedziała do kogo uderzyć kiedy potrzebowała pomocy. - Skoro nasze pokemony tak się kochają, to może sprawdzimy nasze umiejętności jako trenerzy? To nie starter z tego regionu, więc musisz mieć ich więcej... - Na oko chłopak, czarne krótkie włosy, bojówki moro do kremowego swetra i śmieje się jak kretyn. Ale czy nie lepiej przekonać się teraz, niż w czasie realnego niebezpieczeństwa? Przeciwnik wypuścił kolejnego, tym razem rzadszego pokemona jakbyś już wyraził zgodę. Nie najlepsi partnerzy dla twojej Pysi...

Pysia była w pokebolu, na zewnątrz tylko Fennekin. Rayga teraz on spojrzał na nią karcąco, jakby mógł to by powiedział "a czy ten w moraczu wygląda ci na pokemona? Tak?! To idź i go zjedz". Dobra na razie jest jak jest Rayga przywołał i Petilil. Dwa na dwa,z tego tamci to loty.
- dobrze to zaczynajmy
Poczekał aż się Pysia przyzwyczai, znaczy się skapnie co się dzieje. Teraz chwila prawdy czy sie wstydu naje czy też jakoś to będzie, wstyd jak go nie posłuchają. Teraz ukrył emocje, jakby inny człowiek, wydał polecenie lisiej
- Machanie Ogonem
Po czym do Petilil
-Wzrost (Growth) I robić uniki nie dajemy się bić.
Przy okazji zobaczy co one potrafią same od siebie. musi ich wyczuć który w czym jest dobry. W razie gdyby szło bardzo źle przerwie walkę, nie chce by jego pokemony cierpiały. Tak, Rayga nie zna ich potencjału, a przed nimi szansa nie tylko poznać się lepiej, ale i na rozwój.
- współpracujcie, na początku osłabcie wrogów nawzajem, potem zaatakujemy
Tak, obserwacja i szybko reagować na to co się dzieje w ciągu walki.

Na szczęście Pysia nie potrzebowała czasu do namysłu, od razu wiedziała co się dzieje i stanęła przed trenerem w gotowości. Wydawała się bardzo skupiona na poleceniach i wykonywała wszystkie... nie zawsze zgrabnie, czasem za wolno. Skończyło się na tym, że skrzydło Pidova prawie uderzyło ją w głowę, jednak odsunęła się z głośnym piskiem w ostatniej chwili. Jej własny ruch doszedł do skutku... Fennekin zaś nie posłuchała i rzuciła się z pazurami na drugiego z oponentów, który wyraźnie chciał skontrować, jednak chybił. Liska zapewne będzie dumna ze swoich poczynań, co może przełożyć się na jeszcze większą samowolkę. Runda dla ciebie.

Pidove 100%
Rufflet 85% + wkurzony

Pysia 100% +1 do specjalnego ataku (nie fizycznego)
Fennekin 100% +10 do lansu

Rayga jak i los pierwszy raz walczą. Nic wiec dziwnego ze mogą dokładnie nie wiedzieć o co chodzi z tym plus 10 do lansu, możliwe ze pokemon się rozwija. Tak czy owak stało się coś co Rayga mało przewidział. Odłóżmy na bok jego nieprzygotowanie i niedoświadczenie tylko to ze liska go nie posłuchała, a Pysia wręcz przeciwnie.
-Absorpcja (Absorb)
Powinien tego chyba używać jak Petilil miałaby mniej życia, bo to z tego co kojarzy może błędnie zabiera przeciwnikowi życie i ja leczy, ale przyjął że teraz wróg zaatakuje nie będzie przecież stać bezczynnie. Co do Fennekin, burknął tylko
- skoro walczysz sama powodzenia
Nie wydał jej polecenia specjalnie, mając nadzieje ze się nadzieje na wnerwionego ptaszka. Tak czyli na to ze przegra przez swoją arogancję z mniejszym przeciwnikiem i w tedy mozę nauczy sie słuchać. Niestety bezbolesne wychowanie nie zawsze wychodzi na dobre, a pokemony moze jak i ludzie jak sam się sparzy to się nauczy.

Tym razem ptasi trener skierował oba dzioby w stronę Petilil, która pisnęła przerażona i zaczęła uciekać w twoją stronę. Niestety, została przewrócona i boleśnie podziobana. Z łezkami w czerwonych oczkach wykonała polecenie, które dotknęło obu przeciwników, którzy byli wystarczająco blisko co sprawiło, że roślinka pobrała od nich więcej energii. Jej stan jak na ten etap walki jest jednak dość niepokojący i zalecana jest większa uwaga. Jednak i ptaki nie wyglądały najlepiej... a to dlatego, że Fennekin była szybsza od Pysi i nim ta zaatakowała, użyła na nich Chytrego Spojrzenia.

Pidove 70% -1 do obrony
Rufflet 55% -1 do obrony

Pysia 50% +1 do specjalnego ataku (nie fizycznego)
Fennekin 100%

Chcąc nie chcąc musiał się poruszyć i zgiąć dłonie w pieści. Tak, ta lisiczka, przesadzała, co prawda wrogi trener robił to celowo no ale dobra.
-Fennekin, zacznij w końcu słuchać, Drapanie (Scratch) na Rufflet, Petilil Absorpcja (Absorb) zaatakujcie razem, współpracujcie, jak jednego wyeliminujecie drugi będzie już nasz
Tylko by ognista chciał współpracować, też i nie zna jeszcze żadnego ataku tego typu. Pysia dzielnie się trzymała, znów troszkę się podleczy przy pomocy absorpcji. Tylko tamci mogą mieć jeszcze cos w rękawie, o czym Rayga nie ma pojęcia.

Przeciwnik postanowił wykorzystać ten sam manewr jednak tym razem skupiając się na lisce... najwyraźniej liczył, że w takim wypadku strachliwa Petilil się wycofa mając za sobą tak nieprzyjemne przeżycia. Powszechnie wiadome było, że pokemony latające i ich ataki mają nad trawiastymi sporą przewagę... alternatywnie, trawiaste ataki nie były tak efektywne. Fennekin otoczona, nie mając wyjścia rzuciła się z pazurami na oba ptaki, dotkliwie raniąc skrzydło wolniejszego Pidove, przy tym dostając po głowie od Ruffleta. Pysia nie opuszczając stanowiska użyła znów Absorpcji, uleczając się dalej.

Pidove 40% -1 do obrony -5 do szybkości
Rufflet 55% -1 do obrony

Pysia 60% +1 do specjalnego ataku (nie fizycznego)
Fennekin 70%

Rufflet, ten pokemon był pierwotnie celem ataku, ponieważ wydawał się słabszy, teraz się troszkę zmieniało. Rayga postanowił wiec troszkę to wykorzystać.
- Fennekin Machanie Ogonem, unikaj ich ale i skupiaj uwagę na sobie
Miał nadzieje ze wejdzie jej unik, skoro jest szybsza. To powinno obniżyć im obronę, przed głównym atakiem na razie jeszcze.
-Absorpcja, jeszcze raz Pysiu (Absorb)
By sie podleczyć znów, no i zobaczymy jak wyjdzie. Rayga nie liczył na cuda, wygrana porażka, wszystko uczy. Najbardziej jednak zależało mu na posłuszeństwie, a Pysia o dziwo była bardzo dzielna i juz był z niej dumny uśmiechając się do niej, ba zaraz zacznie puszczać jej oczko.

Nie było szans, by skupiła uwagę pokemona, który słuchał właściciela. Tym razem ich taktyka się zmieniła, gdyż Rufflet pozostał przy lisce, zaś Pidove odleciał do Petilil. Oba ptaki wykonały Podmuch Wiatru... ten atak oddziałuje na każdego uczestnika walki poza atakującym. Oznaczało to, że ptaki oberwały same po jednym razie zaś Fennekin i Pysia, dla której było to wyjątkowo przykre doświadczenie, uderzyły oba ataki. Liska pobiegła na Pidova widocznie biorąc sobie wcześniejsze słowa trenera do serca, jednak rozkazu nie posłuchała... miast tego ściągnęła spowolnionego gołębia wykańczając go Drapaniem. Pidove był niezdolny do walki, Pysia zaś (najwolniejsza z całej gromadki i już ledwie trzymająca się na nogach) bardzo chętnie uleczyła się kosztem Ruffleta.

Pidove 0%
Rufflet 40% -1 do obrony

Pysia 15% +1 do specjalnego ataku (nie fizycznego)
Fennekin 50%

Rayga patrząc co się dzieje nie zamierzał narażać swojego pokemona na śmierć przez zadziobanie. Co więcej mała za dużo już wycierpiała
- Petilil jestem z ciebie dumny
Po czym czerwony strumień trafił w nią i porwał do pokebola wycofując ją z walki. Teraz co z ognistą? I tak nie słuchała ale Rayga
- Atakuj, zadrap go ile tylko masz sił, dasz radę liczę na ciebie. Fennekin, jest jeden na jeden dajesz!
Dopingował ją, tak, to zrobił nie obrażał się że nie wykonała polecenia, tylko dopingował swojego zawodnika. Liczył na nią że się jej uda, sam zalecił jej iść na całość atakować, ale nauczony jej kaprysami sam zobaczy co jej przyjdzie do głowy. No ale na przyszłość zapisze ze to tylko z pozoru pewny pokemon, tak na wyprawę chciała iść a tu takie buty.