Stworzyć Harem Lucario (18+)

Nazwa Pokemona: Eevee M
Stworzyć Harem Lucario (18+) - Page 13 Obrazek

Poziom: 1
Typ:Normalny
Łańcuch ewolucji: Eevee-(Wodny Kamień)->Vaporeon-(Ognisty Kamień)->Flareon/(Elektryczny Kamień)->Jolteon/(Max Szczęścia w dzień)->Espeon/(Max Szczęścia w noc)->Umbreon/(+1level przy omszonej skale)->Leafon/(+1level przy lodowej skale)->Glaceon/(+1level + wrózkowy atak)->Sylveon
Obecne Ataki: Pomocna Dłoń(Helping Hand), Wark(Growl), Pchnięcie(Tackle), Urok(Charm, Egg Move)
Reszta ataków: Machanie Ogonem(Tail Whip)
Charakter i historia: Eevee to uroczy mały lisek. Świetnie dogaduje się z innymi pokemonami i ludźmi. Jest trochę zbyt ufny, co może go zgubić, ale… najważniejsza jest siła przyjaźni, no nie?
Zdolność: Ucieczka(Run Away) – Pozwala uciec z każdej walki w dziczy.
Trzymany przedmiot: ---
Istotne lokacje: Wykluty w Centrum Pokemon.
Ball: Pokeball

Nazwa Pokemona: Shinx M
Stworzyć Harem Lucario (18+) - Page 13 403

Stworzyć Harem Lucario (18+) - Page 13 403

Poziom: 6
Typ:Elektryczny
Łańcuch ewolucji: Shinx-(15lv)->Luxio-(30lv)->Luxray
Obecne Ataki: Pchnięcie(Tackle), Chytre Spojrzenie(Leer)
Reszta ataków: ---
Charakter i historia: Shinx został spłodzony przez samca Alfa. Nad sobą miał opiekuńczą matkę, jej siostry, inne lwice i starszą siostrę. Był obiecującym władcą swojego przyszłego, nieistniejącego stada. W pewnym momencie na terenie jego ojca pojawił się inny lew; rzucił pojedynek jego ojcu, którego z wielkim trudem pokonał.
Przejął pałeczkę Alfy i zdecydował się pozbyć wszystkiego, co pozostawił po sobie były władca. Najpierw jednak spłodził córeczkę wraz z matką opisywanego Shinxa. Potem zamordował jego najstarszą siostrę, a na sam koniec zaczął bawić się bezbronnym chłopcem. Shinx został uratowany przez swojego obecnego trenera za co jest mu niezmiernie wdzięczny. Zrobi dla niego wszystko… Niemniej jednak jest bardzo nieufny.
Zdolność: Guts – Atak pokemona zwiększa się o ½ podczas zmiany statusu.
Trzymany przedmiot: ---
Istotne lokacje: Złapany w lesie Eterna.
Ball: Pokeball.

Kod:: [center]
[b]Nazwa Pokemona:[/b] Eevee [color=red]M[/color]
[img]http://www.serebii.net/xy/pokemon/133.png[/img]
[b]Poziom:[/b] 1
[b]Typ:[/b][color=orange][b]Normalny[/b][/color]
[b]Łańcuch ewolucji:[/b] [u]Eevee[/u]-(Wodny Kamień)->Vaporeon-(Ognisty Kamień)->Flareon/(Elektryczny Kamień)->Jolteon/(Max Szczęścia w dzień)->Espeon/(Max Szczęścia w noc)->Umbreon/(+1level przy omszonej skale)->Leafon/(+1level przy lodowej skale)->Glaceon/(+1level + wrózkowy atak)->Sylveon
[b]Obecne Ataki:[/b] Pomocna Dłoń(Helping Hand), Wark(Growl), Pchnięcie(Tackle), Urok(Charm, Egg Move)
[b]Reszta ataków:[/b] Machanie Ogonem(Tail Whip)
[b]Charakter i historia:[/b] Eevee to uroczy mały lisek. Świetnie dogaduje się z innymi pokemonami i ludźmi. Jest trochę zbyt ufny, co może go zgubić, ale… najważniejsza jest siła przyjaźni, no nie?
[b]Zdolność:[/b] Ucieczka(Run Away) – Pozwala uciec z każdej walki w dziczy.
[b]Trzymany przedmiot:[/b] ---
[b]Istotne lokacje[/b]: Wykluty w Centrum Pokemon.
[b]Ball:[/b] Pokeball

[b]Nazwa Pokemona:[/b] Shinx [color=red]M[/color]
[img]http://www.serebii.net/pokedex-xy/403.shtml[/img]
[b]Poziom:[/b] 6
[b]Typ:[/b][color=Yellow][b]Elektryczny[/b][/color]
[b]Łańcuch ewolucji:[/b] [u]Shinx[/u]-(15lv)->Luxio-(30lv)->Luxray
[b]Obecne Ataki:[/b] Pchnięcie(Tackle), Chytre Spojrzenie(Leer)
[b]Reszta ataków:[/b] ---
[b]Charakter i historia:[/b] Shinx został spłodzony przez samca Alfa. Nad sobą miał opiekuńczą matkę, jej siostry, inne lwice i starszą siostrę. Był obiecującym władcą swojego przyszłego, nieistniejącego stada. W pewnym momencie na terenie jego ojca pojawił się inny lew; rzucił pojedynek jego ojcu, którego z wielkim trudem pokonał.
Przejął pałeczkę Alfy i zdecydował się pozbyć wszystkiego, co pozostawił po sobie były władca. Najpierw jednak spłodził córeczkę wraz z matką opisywanego Shinxa. Potem zamordował jego najstarszą siostrę, a na sam koniec zaczął bawić się bezbronnym chłopcem. Shinx został uratowany przez swojego obecnego trenera za co jest mu niezmiernie wdzięczny. Zrobi dla niego wszystko… Niemniej jednak jest bardzo nieufny.
[b]Zdolność:[/b] Guts – Atak pokemona zwiększa się o ½ podczas zmiany statusu.
[b]Trzymany przedmiot:[/b] ---
[b]Istotne lokacje[/b]: Złapany w lesie Eterna.
[b]Ball:[/b] Pokeball.
[/center]

Przez przypadek zeskanowałeś swoje dwa stworki, co pozwoliło Pokedexowi pokazać powyższe informacje. Życie twojego Shinxa było naprawdę trudne, ale teraz powinien poczuć się lepiej. Cóż, obecnie stałeś w miejscu. Niemniej jednak postanowiłeś pójść w kierunku miejsca, w którym trenują ci młodzi trenerzy.
Miałeś szczęście, bo nieopodal otworzono specjalny klub dla rozpoczynających trenerów. Siedziba była olbrzymia i wykonana z solidnego, pokolorowanego na brązowo, materiału. Po wejściu do środka zauważyłeś kilka pól walki, nic nadzwyczajnego, zwykły piach. Przy większości stali trenerzy w mniej więcej twoim wieku, wszyscy toczyli walki z jednym pokemonem… przeważnie był on na swoim pierwszym stadium ewolucyjnym.
Kiedy tamtejszy trener, wysoki brunet o niebieskich oczach ubrany w ciuchy sportowe, na oko czterdzieści lat, zauważył twoją obecność, natychmiast podszedł bliżej i posłał ci śnieżnobiały uśmiech.
- Cześć, młody, jestem Rick Mascara i chciałbym powitać cię w naszym klubie. Jeśli chcesz stoczyć walkę, w porządku, na ławce obok znajduje się chłopak z Gligarem i dziewczyna z Happiny. Możesz wybrać któregoś z tych przeciwników – stwierdził. – Oni tutaj nocują, więc czekanie nie sprawia im problemów. Tak czy tak, chcesz jakieś rady? Myślę, że powinieneś skupić się na trenowaniu tylko jednego pokemona, co pozwoli ci na zdobycie odpowiedniej ilości doświadczenia

- No może to i prawda, jednak mój główny pokemon nie zdążył odpocząć od ostatniej walki.. Więc chyba muszę spróbować skorzystać z jakiegoś innego.. Ewentualnie go wyleczyć. Słowa starszego trenera dodały mi otuchy, bo przecież jak na razie, to ćwiczyłem tylko z Riolu. Więc on mi wystarczy jak na razie. A co do późniejszych treningów to się zobaczy. Jednak po dłuższym namyśle podchodzę do chłopaka z Gligarem.. Przynajmniej wypadałoby się przywitać.. Jakoś niezbyt dobrze mi na myśl wchodziłoby walka z Happiny.. To jest takie malutkie i urocze.. Więc od czego najlepiej zacząć ? No tak.. najlepiej jest się na początku przywitać. - Hej, jestem Vaan. Czy chciałbyś może stoczyć pojedynek ?

Chłopak z Gligarem był przystojny. Miał szmaragdowozielone oczy, malinowe usta i brązowe, zmierzwione włosy. Jego największą wadą była przerażająca bladość… Dodatkowo był w twoim typie, ponieważ nie posiadał jakichś dużych mięśni ani nie przypominał arabskiego Hulka. Widziałeś tylko ich zarys; miał krótką koszulkę.
- Jasne, zawalczmy! – uśmiechnął się. Miał hipnotyzujący głos, w którym zatracić mógł się dosłownie każdy. Dziewczyna z Happiny się roześmiała i ruszyła obserwować walkę razem z wami. Chłopak wypuścił na pole –a jakże – swojego Gligara. - Och, mam na imię Derek. Na nazwisko Hale, ale to chyba nie jest istotne, co?

- Nie.. To nie jest istotne.. Najważniejsze jest to, żeby sprawdzić się w pojedynku. Przecież właśnie po to tutaj przyszedłem. No ale nie owijając w bawełnę wypuszczam najpierw swojego Riolu, żeby sprawdzić, czy wypoczął po walce w lesie.. Nie mam pojęcia, ile to musiałoby normalnie zająć, jednak muszę to sprawdzić.. Jednak jeżeli on jeszcze nie wypoczął, to do walki wysyłam Skorupiego.. Może i będzie ciężko się z nim współpracowało, jednak nigdy się nie dowiem dopóki nie sprawdzę.. Chociaż w pierwszej kolejnośści wysyłam Riolu, jeżeli już wypoczął.

Cóż, Twój Riolu zdążył wypocząć i był naprawdę gotów do walki. Tymczasem przeciwnik uznał, że dajesz mu przewagę i kazał zaatakować swojemu Gligarowi trującym żądłem. Zdezorientowany Riolu użył Szybkiego Ataku, by uderzyć przeciwnika, jednak ten wybił się z żądła i użył Akrobacji, którymi spudłował. Musiałeś popracować nad swoim refleksem, żeby wygrać następne walki. W konkursach było to bardzo ważne, niektórzy koordynatorzy wygrywali dzięki swojej szybkości podejmowania działań. Niemniej, walka dalej trwała, a ty mogłeś zacząć wydawać taktyki. Nawet jeśli nie posiadałeś większych i przydatniejszych ataków.

Riolu.
40/45, zatrucie.

Gligar.
60/65.

Zanim wydaję rozkazy to daję mojemu Riolu dwa nowe TM 52 i 84, które on może przyswoić. Gdy on już je pozna to mogę rozpoczynać taktykę. - Riolu, korzystając z szybkiego ataku zbliż się do niego najbliżej, jak możesz, a potem zaatakuj go trującym szturchańcem. Jeżeli uda ci się go zatruć, to nie na razie nie używaj tego ruchu. Wtedy atakuj go Skupionym Podmuchem oraz Szybkim Atakiem jak zbliżysz się do niego na tyle. Najważniejsze jest unikanie jego ziemnych ataków. Jak zauważysz, że on szykuje się do czegoś silniejszego na przykład trzęsienia ziemi, to wybij się w powietrze celując skupionym podmuchem w ziemię. Jeżeli wróg nie będzie mógł się ruszać wtedy, to zaatakuj z góry szybkim atakiem.

Generalnie całkiem dobrze sobie radziłeś. Niemniej jednak pokemon przeciwnika – jak i sam trener – był bardzo doświadczony i nie mógł pozwolić na tak prostą wygraną. Chłopak, z którym toczyłeś pojedynkę posłał ci krótki, szyderczy uśmiech i kontynuował wydawanie poleceń. Twój pokemon nie zdołał uniknąć Trzęsienia Ziemi, ponieważ zbyt szybko powrócił na ruchomy już grunt. Gligar próbował zaatakować Trującym Żądłem, ale atak zakończył się niepowodzeniem.

Riolu.
28/45
Gligar.
38/65

Nie.. Nie mogę pozwolić, by RIolu przegrał.. Muszę się ogarnąć i dalej wydawać polecenia. - Riolu, tym razem skup się bardziej na atakowaniu go skupionym podmuchem. Nie zbliżaj się do niego za bardzo. Chyba, że będziesz próbował zatruć go, jednak wtedy skup swoją uwagę na jego ogonie.. Nie daj się mu zatruć. Najlepiej by było, jakbyś mógł go wybić w powietrze, jednak lepiej nie ryzykować. Atakuj go z odległości, żebyś miał pewność, że nie sięgnie cię ogonem. Unikanie jego żądła jest teraz drugą z najważniejszych czynności. Nie możemy pozwolić sobie na zatrucie ciebie.

Walka była mniej więcej wyrównana. Gligar nie zdołał zaatakować go Trującym Ognem, ale również nie dał się trafić zbyt wieloma atakami. Może i był bardzo fajtłapowatym pokemonem, ale nie znaczyło to, że zachował się głupkowatością. Szczególnie, że nie była to pierwsza walka jego trenera. Z pewnością miał jakieś doświadczenie, co mogłeś stwierdzić po przywiązanych do paska jego spodni, pokeballach. Niemniej jednak mógł zdobyć te pokemony w ten sam sposób, co ty – łapiąc kogo popadnie.

Riolu.
18/45
Gligar.
22/65

Hej.. Ja przecież nie łapałem czego popadnie.. Jakbym tak robił, to pewnie skończyłbym z drużyną pełną Starly i Bidoofów. Więc oskarżenia te są bezpodstawne. Jednak muszę się teraz skupić, żeby móc zakończyć to w jednej turze.. Najlepiej zwycięzko to zakończyć. - Riolu wiem, że jesteś zmęczony, jednak od zwycięztwa dzieli nas tak niewiele. Teraz pozostało nam unikać walki w zwarciu i atakować korzystając ze skupionego podmuchu. Jednak jeżeli zostaniesz przyparty do muru, to nie zawahaj się użyć szybkiego ataku, żeby oddalić się od przeciwnika, albo odciągnąć go od siebie. Chociaż najlepszym wyjściem będzie unikanie walki w zwarciu, ponieważ nie możemy sobie pozwolić na zatrucie.