Test Żeromusa.

/nie wiem co napisac, doradź mi.

//użyj wyobraźni, ale oczywiście sprawdzaj, jakie ataki ma twój pokemon//

- Trubbish, użyj recyklingu, by wrzucić śmieci do odpowiednich koszów! Ditto, atakuj samego siebie, by stracić życie! – jako iż był moim pokemonem mogłam nim dowolnie przewodzić. Uwielbiałam tego typu rozgrywki!

Taktyka była dziwna, szczególnie dlatego, że nie miałaś żadnej odznaki, jednak Ditto i tak mógł cię posłuchać, jednak nie zadziałało to z jednego powodu.. Pokemon jest na ciebie napalony, a Thrubbish nie trzymał żadnego przedmiotu, by mógł go sobie odnowić, tylko został raz stłuczony przez Ditto

Ditto - 80%
VS
Trubbish - 90%

- Trubbish, osiemdziesiąt razy Pound! Potem Ty Ditto użyj na sobie tysiąc razy Tłuczenia! Jeśli to zrobisz spotkamy się w łóżku!

Tia.. Może i to by zadziałało, jednak ditto wyczuł kłamstwo w tych słowach i stracił wolę do walki.. Po atakach Thrubbisha jego hp zeszło na poziom ujemny i umar.. No a na poważnie to jeszcze żyje, jednak wolałby popełnić samobójstwo
Ditto - 0%
VS
Trubbish - 90% - WIN

Schowałam Ditto do balla. Włączyłam alarm przeciwpożarowy, wzięłam Trubbisha na ręce i zaczęłam uciekać krzycząc.
- POŻAR!

Gdy tylko znalazłaś się na zewnątrz od razu zaczynasz odczuwać niepokój, jakby ktoś cię obserwował z dala.. Może to być spowodowane przez dziwną, upiorną muzyczkę, która leci w tle z radia w każdym domu, a może to duchy wyszły sobie na figle. Jednal poza tobą w mieście nie widać nikogo.. Pomimo alarmu wszyscy pozostali w Poke Centrum i swoich domkach.

- Hello? Is anyone there? – zapytałam jak robią to idiotki z horrorów. Na ziemi zauważyłam leżącego banana. Mógł posłużyć mi jako nóż! Odwołałam Trubbisha do Balla chowając go w dobrze domkniętym plecaku. – To nie jest śmieszne, David! – krzyknęłam do swojego nieistniejącego chłopaka. W rzeczywistości napaść mnie miał Pan Zamaskowany Zabójca. – Wszystkie horrory widziałam ponad pięćdziesiąt razy. Myślisz, że mnie zaskoczysz?!

Pieprzyć wzywanie.. Do niej on sam podejdzie. Z mgły wyłania się pewien mężczyzna, cały ubrany na czarno, a na jego kurtce na plecach (ona tego nie widzi) widnieje symbol pentagramu. Nikt nie wie, kim on dokładnie jest, ale nagle zrobiło się chłodno.