Droga przez nieznany region

Twoja kombinacja była oczywiście zbyt długa i skomplikowana więc po pierwszym połączeniu przerwano występ i ustalono notę 25/30. Jedynie Joy nie był zadowolony z Twojego połączenie, nie wiadomo czemu. Możliwe, ze wiązało się to z brakiem uwzględnienia pola walki. Nie było to jednak aż tak istotne bo dało Ci przejście do następnego etapu. Miałeś walczyć z dziewczyną o błękitnych oczach i blond włosach, która wypuściła dziwne zestawienie stworków: Vulpixa i Alolan Vulpixa. Publiczność klaskała z zdumienia.

A co to za zdumienie? Wypuściła pokemona z odmiennym kolorem sierści i już wielkie oklaski. Gdyby na jego miejscu znalazł się drugi Vulpix to takiego szału by nie było. Gdybym posiadał Alolańską formę pokemona to też bym ją wypuścił.
Niemniej jednak postanowiłem postawić na swoje dwa, potężne pokemony. Charizard i Poliwrath... Gdybym był odpowiednio przywiązany do swojego ognistego stworka i zdobyłbym kamień klucz to mógłbym go mega ewoluować, co działałoby dobrze na moich fanów. Musiałem jednak poradzić sobie z tym, co mam.
- Poliwrath, Charizard, ruszajcie! – wypuściłem stworki. Zgodnie z przewidywaniami, Charizard znalazł się w powietrzu, a Poliwrath obok jakiegoś większego kamienia. – Poliwrath, znajdź się tuż pod Charizardem! Charizard, użyj Podmuch Pognia(Fire Blast)! Kiedy ognista spirala będzie lecieć nad Poliwrathem, czyli prosto w stronę pustego miejsca między Vulpixami, Poliwarth użyje Łamacza Murów w ten sposób, by błyszcząca(błyszczy, bo wykonuje atak) rękawica przedzielała płomień na dwie części prosto w przeciwników! Przy okazji możesz uderzyć w ziemię, co spowoduje, że ostre kawałki skał zadadzą im dodatkowe obrażenia! Wystrzelą z ziemi, co będzie wyglądać widowiskowo! – wrzasnąłem do swoich pokemonów. – Następnie, Poliwrath, użyj Kamiennego Grobowca na Vulpixach, a ty Charizard dodaj temu efektowności i piękności za pomocą Niszczącego Płomienia! Grobowiec zostanie podpalony i prawdopodobnie zada im dużo większe obrażęnia! Następnie Charizard użyje Ukrytej Siły, a ty Poliwrath wzmocnij i zamroź drobinki za pomocą Lodowego Ciosu

Staty dam potem.
__________________
Dziewczyna zrobiła coś niespodziewanego, wyrzucił w powietrze dwa kamienie: Lodowy i Ognia, które ewoluowały jej stworki w dwa Ninetalesy. Odjeło Ci to dwa punkty Konkursowe. Pierwsza Twoja Kombinacja była do bani, Twój Poliwrath został poparzony a Charizard nawet nie zadał obrażeń przeciwnikom. Potem były jakieś lodowe promienie i Miotacze ognia od przeciniczki, które niezbyt zaszkodziły Tobie. Podpalony KAmienny grobowiec nie wyszedł, bo jak podpalić kamień? Został on efektownie zniszczony Stalowymi ogonami. Przegrywałeś.

Co to w ogóle za frajda, że dała im kamienie ewolucyjne? Ewolucja to coś normalnego, naturalnego i oczywistego. Gdybym mógł również ewoluowałbym Charizarda i Poliwratha. Niestety, ale ta suka postanowiła zabrać moich fanów. Szło mi fatalnie i nie mogłem z tym nic ciekawego zrobić. Chyba czas na śmierć!
- Charizard, wyślij Ukrytą Siłę(Hidden Power) w powietrze! Kiedy drobinki będą spadać, szybko zbierz je na Pazur Cienia, by nadać mu blasku! Nie jest to używanie umiejętności w jednym czasie, więc także możliwe! Taką kombinacją zaatakuj Lodowego Ninetales’a. Następnie Podmuch Ognia prosto pod nogi przeciwników, by poparzyło im to nogi! Szczególnie Alolańskiej formie, która jest wrażliwa na ogień.
Poliwrath, ty użyj Lodowego Ciosu, a Ty Charizard dodaj temu siły za pomocą drobinek Ukrytej Siły! Następnie Trujące Pierdolnięcie połączone z Pazurem Cienia i Niszczący Płomień, by wytworzony ogień zranił i uwięził Alolańskiego Ninetales’a. Poliwrath, dodaj do tego Kamiennego Grobowca, ale zrób z tego lodowe królestwo za pomocą Lodowego Ciosu! Zanim przeciwnika wykorzysta go na swoją korzyść, rozbij to Trujacym Pierdolnięciem! Następnie zrób na drodze ognistego Ninetales’a ślizgawkę uderzając Lodowym Ciosem w podłoże, by zrobić ślizgawkę! Poliwrath, następnie ponownie Kamienny Grobowiec, a Ty Charizard nagrzej go Miotaczem Ognia, by przeciwnicy poczuli wszechogarniające ciepło i upał! Następnie uformujcie z Miotacza Ognia kulę, którą można zrobić z pomocą Łamacza Murów!


TRUJĄCE PIERDOLNIĘCIE - POISON JAB

Ta runda należała do Ciebie. Wygrałeś ją eliminując z gry przeciwników. I całe szczęście bo punktowo byś przegrał. Kolejnej rundy z pewnością jednak tak nie wygrasz bo na arenie walk stanęły Blastoise i Meganium. Ty w międzyczasie wyleczyłeś swoje stworki więc znów mogłeś nimi walczyć. Musiałeś jednak przygotować się na ostre starcie z drosołymi formami starterów przeciwnika.

Charizard +5 lvl, +2 pkt przywiązania
Poliwrath +5lvl

- Charizard, Poliwrath, scena znowu jest wasza – wypuściłem moje, nie będę oszukiwać, najsilniejsze pokemony. Mógłby to być Togekiss, ale uznałem, że najlepiej wykorzystać do tego moje dwa poczciwe stworki z najdłuższym stażem. Trzeba było wymyślić coś pożytecznego. – Charizard, użyj niezbyt silnego Ogona Smoka(Dragon Tail), ale nie atakuj nim żadnego przeciwnika! Poliwrath, zamróź ogon swojego towarzysza za pomocą Lodowego Ciosu(Ice Punch)! Podłużny ogon Charizarda podczas używania Ogona Smoka lśni na zielono, a zamrożony będzie wyglądać jeszcze piękniej! Charizard, kiedy twój ogon zostanie zamrożony, natychmiast skieruj się w stronę Meganium i roztrzaskaj jej ten ogon na łbie! Zadasz zwiększone obrażenia, dodatkowo lód działa na trawiastego stworka podwójnie! – pierwsza kombinacja była całkiem okej. – Charizard, zaraz po tym użyj słabego Miotacza Ognia(Flamethrower), a Ty Poliwrath Trujący Cios(Poison Jab) i zbierz ogień na swoją fioletową rękawicę! Z czymś takim zaatakuj Meganium, która dodatkowo otrzyma obrażenia od ognia! Pamiętaj, żeby się nie poparzyć! – kolejna kombinacja. Musiałem wygrać walkę… chociaż dorosłe formy starterów wyglądały przerażająco to ja także posiadałem silne pokemony. – Następnie Pazur Cienia połączony z Łamaczem Murów prosto w ziemię przed Blastoisem! Spróbujcie ją roztrzaskać w ten sposób, by przeciwnicy dostali kawałkami!

Cóz, jakby to delikatnie ująć. Twoje kombinacje były chujowe. Zamrażanie Charizarda, podpalanie (kolejny raz z resztą) Poliwratha. Szczęściem udało Ci się uniknąc utraty punktów przywiązania ze strony Charizarda. Przegrałeś tą rundę i odpadłeś z Konkursu. Po uleczeniu Pokemonów udałeś się na przechadzkę, do której dołączył Josh.
- Nie smutaj, będzie dobrze - rzekł kolo i objął Cię ramieniem po przyjacielsku - co teraz zrobisz? Ja ruszam na Falderę, zamierzam zdobyć tam trochę lawy do moich inkubatorów kapsułowych, nie chcesz wziąć tam udział w Konkursie?

Cóż, używając ataku Poliwrath był mniej wrażliwy na ataki, a zaczarowana już rękawica mogłaby to w jakiś sposób przyjąć, to akurat było normalne. Zresztą, zamrażanie Charizarda również nie musiało uchodzić za złe; na końcu miał płomień, a poza tym nic wielkiego mu się nie stało.
Kiedy Josh objął mnie ramieniem, odrzuciłem go lekko, by nie musieć z nim rozmawiać. Jakoś nie miałem na to wszystko ochoty. Ostatnio wszystko szło mi źle, nie dawałem sobie rady z konkursami i w ogóle. Może powinienem zrobić sobie krótki odpoczynek? Ewentualnie wyciągnąć z boksu poczciwego Laprasa. Miałem tyle możliwości, a nie zamierzałem z żadnej skorzystać.
- Zobaczymy – postanowiłem, że się do tego konkursu zapiszę.

Poszliście zatem razem, w ciszy, rozkoszując się bryzą, która poruszała lekko trawami i palmami na Plażę Laprasów, gdzie Josh wypuścił swojego Laprasa do wody a potem rozpakował swój plecak i przywiązał go do skorupy dinozaura. Sam stworek był dużo mniejszy od Twojego, zapewne był jeszcze młody. Gdy na nim usiedliście razem z bagażem zajmowaliście prawie całą jego skorupę. Maluch ruszył przez fale oceanu.
- Będziemy musieli nocować na morzu, ale pewnie Ci to nie przeszkadza, co nie? - spytał koleś. Faktycznie, było coś koło 17, a do Faldery wcale nie było tak blisko.

- Też mam Laprasa – stwierdziłem tylko. Po chwili wsiadłem na skorupę pokemona, na której bardzo wygodnie się rozsiadłem. Na pytanie towarzysza, pokiwałem tylko twierdząco głową. Nakazałem stworkowi płynąć wolno, żebym mógł obserwować znajdujące się pod taflą wody pokemony. Potrzebowałem jakiegoś wodnego pokemona, posiadałem Net Balle, więc raczej nie powinno sprawić mi problemów złapanie takiego. Najbardziej ucieszyłbym się z Finneona… Ewentualnie – jeśli Mistrz Gry uważał, że takiego nie potrzebuje… cóż, nie musiałem go łapać. Wystarczyło „przez przypadek” zrzucić chłopaka z skorupy Laprasa i kazać mu płynąć obok, żeby nic głupiego nie przyszło mu do głowy.