Droga przez nieznany region

Kiedy Twoi koleszkowie chcieli wypuścić swoje Pokemony, czyli Magbiego i Octillery, wszyscy zaplątaliście się we włosach, które pachniały jak łonowe, łącznie z poksami, które miały was wybawić. Cóż, włosy zaczęły was oplatać jak dzikie rośliny, część włosów nawet ukształtowało się w kwiaty róży i liście co wyglądało na bardzo dziwny sposób ładnie. Dom był ewidentnie nawiedzony a Ty byłeś jedyną osobą, która miała wolną rękę. Reszta była mocno spętana i powoli się dusiła. Poczułeś dotyk włosów na sutku. Ewidentnie coś pieściło Ci brodawkę!

Postanowiłem spróbować się z tego badziewia wydostać. W tym celu użyłem jakiegoś noża, ewentualnie wypuściłem pokemona i zacząłem się głupich węzłów pozbywać, jednocześnie starając się uratować cennych towarzyszy-krewnych. Dlaczego zawsze wszystko kończyło się w taki sposób? Zapowiadało się naprawdę super, a teraz byłem duszony przez włosy łonowe. No cóż, miałem nadzieję, że jakoś się uda i przeżyjemy: zamierzałem przecież uzyskać kolejną wstążkę.

Możesz sprawdzić dwie ostatnie lokacje w których byłeś? I te wszystkie poki są wprowadzone do Twojej gry?
__________________________________________________
Kiedy przecinałeś włosy swoim nożem wyłonił się sprawca całego zamieszania. Był to mały słodki Misdreavus, który właśnie zsikał się ze śmiechu. Twój towarzysz poślizgnął się na tym moczu i upadł w niego twarzą. Chyba musisz walczyć. Masz obie ręce wolne więc możesz robić co chcesz, np. zginąć w moczu i włosach łonowych ukradzionych przez chorego na głowę Misdreavusa. Wybór należy do Ciebie więc wybierz mądrze.

Wprowadzone + Jestem na Dolce, przybyłem z Faldery.
________________________________________________________
O, Misdreavus, miał świetną ewolucję w Mismagiusa! No to trzeba było zaatakować go jednym ze swoich pokemonów, wypuściłem więc szybko mojego nowego stworka, tj. Slowbro i wydać mu rozkaz do ataku. On na pewno mógł poprzecinać te włosy swoim ostrym jak brzytwa ogonem z muszli.
- Slowbro, użyj Psychokinezy, żeby pokonać włosy Misdraevusa i odrzucić ja na bezpieczną odległość. Jesteś od tego gówniarza silniejszy, bo masz wyższy poziom i na pewno twoja moc psychiczna jest lepsza. Kiedy uda ci się odsunąć te kudły, szybko zaatakuj go Wodnym Pulsem! - powiedziałem. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i uda mi się wydostać z tego gówna.

Kiedy Misdreavus zobaczył Twojego Slowbro zaczął uciekać przez okno owinięty łoniaczami w kształcie kwiatów. Slowbro was uwolnił (+0.5 lvl) i wybiegliście na zewnątrz. Okazało się, że jest całkiem ciemno. Misdreavus zaczął demolować wioskę rozwieszając wszędzie cuchnące łoniacze. Śmiał się przy tym jak nawiedzona panna młoda. Widzisz jak próbuje wyrwać włosy Twojej babci by dołączyć je do swojej kolekcji...

Postanowiłem jakoś zareagować. Wypuściłem wszystkie swoje stworki i nakazałem im zaatakować Misdreavusa wszystkimi atakami jakie posiadają, jednocześnie uważając żeby nie zranić przy tym babki.
- Charizard, użyj miotacza ognia, bądź ostrożny, żeby niczego przypadkiem nie zniszczyć. Togekiss, Słodki Pocałunek, może to sprawi, że przeciwnik się w Tobie zakocha i będziemy mieć tego dupka z głowy! Sunflora, Ostry Liść, a Horsea Wodna Broń! - oczywiście schowałem Horsee do balla zaraz po tym jak wykonała swój atak, bo pewnie by umarła na lądzie, hihi.

Taktyka była kijczowa więc mało zdziałała. Twoja babcia stoi mokra od Wodnej broni, trawa przed jej domem płonie i do tego jakiś młodzieniaszek trafiony Słodkim pocałunkiem chce się ryćkać z Twoją babcią. Grozi Ci ona laską tak, zę wiesz, że serniczka dziś nie dostaniesz. Tymczasem Misdreavus potknął się o kłaki i stoczył się w ich kuli na plażę. To może być Twoja szansa na złapanie małego straszyciela.