Gra Vaphela

-Kryształowy Onix? Szef ma na jego punkcie bzika. Właściwie obsesję. Mało mu prehistorycznych Pokemonów, ciągle wysyła ekspedycje aby szukać Onixa, konkurs jest ratunkiem dla parku. Popadł w długi przez obsesję szefa. Szkoda że nie weźmiesz udziału.
Widzisz helikopter z napisem "InDNA" lecący w stronę budynku.
-Oho, czyli władze pewnie wypomną szefowi ekspedycje po Onixa...

Cóz. Z opowieści Miguela wychodziło, żę nie znajdę Kryształowego Onixa. Mimo to chciałem zobaczyć to zjawisko geologiczne zwane Kryształową Jaskinią. Podobno przez duże ciśnienie i gorąco piasek zamienił się tam w szklane kryształy. Musiałem to zobaczyć.
- To co? Oprowadzisz nas w końcu po tej wyspie? - spytałem brata. Dużo gadał o rzeczach dla mnie nieistotnych a zwiedzanie leżało odłogiem. Chciałem zobaczyć co w trawie piszczy.

-Więc, tutaj mamy Aerodactyle. Jest ich 5. W tym jeden Shiny. Samica Etna. Niedawno złożyła ona jaja, które być może dziś się wyklują. Dalej za skałą widać przywódcę stada. Reza.
Widzisz tam sporego Aerodactyla. Miał on bliznę na prawym oku.
-O pozycję stoczył walkę z bratem. Brat nie przeżył. Za to jest bardzo dobrze zachowany z niego szkielet. Jedyny taki. Zaprowadzić was do podwodnych czy dalej lądowe?

Podziwiałem te Aerodactyle. Sprawiały wrażenie dzikich, ale jak każdy ożywiony stworek ze skamielin były czjeś, ktoś je złapał, ktoś był ich właścicielem. Mimo to robiły ogromne wrażenie. Sam nie wiedziałem czy bardziej chcę oglądać żyjące w odzie czy lądowe stworki, ale trochę jednak bardziej ciągnęło mnie do wody. Ta wyspa w końcu niegdyś była zbudowana ze skamielin Kabuto i jej rozpad zapoczątkował badania nad ożywianiem skamielin.
- Chodźmy oglądać Kabuto - odpowiedziałem.

-Mamy tam nie tylko Kabuto. Są tam też Anorithy, Omanyte, Relicanthy i Tirtougi. Nawet kilka Shiny.
Zaprowadził was schodami w dół. Były tam akwaria, dużo akwariów. Miguel zatrzymał się przy Kabuto.
-A tu są Kabuto, a nawet jeden Kabutops. Opiekuje się nimi mój kolega, nie polecam przytulać Kabutopsów pod wodą bo to odwzjemnią. Mniej więcej tak samo jak Scyther. Przecięciem na pół. Jak się przyjrzyjcie zobaczycie w piasku Shiny Kabuto. Wykluł się dwa dni temu.

Oglądałem z podziwem różnorodność stworków jakie tu posiadali. Obecność tak dużej ilości shiny z pewnością była podyktowana zdobyczami inżynierii genetycznej. Fascynującym było, ze udało im się rozmnożyć naturalnie Pokemony uważane za wymarłe. Inną ciekawą rzeczą było to, ze ściągnęli skamieniałości z innych regionów, Relicanth nie był klasycznym przykładem tych stworków bo przetrwał, nie wyginął, ale mimo to nie zmienił się od tysięcy lat. Był fascynujący.

Miguel przeszedł do akwarium z Omanyte.
-A tutaj Omanyte i Omastary. Jedne z pierwszych Pokemonów w Parku. Nie licząc Kabuto. Mamy tu trzy młode, żadnych Shiny. Czasem do nich przychodzą modlący się do nich ludzie mówiący "Lord Helix". Jak narazie żadnego demona nie przyzwali więc jest dobrze.

Oglądałem z podziwem różnorodność stworków jakie tu posiadali. Fascynującym było, ze udało im się rozmnożyć naturalnie Pokemony uważane za wymarłe. Inną ciekawą rzeczą było to, ze ściągnęli skamieniałości z innych regionów. Omanyte był chyba moim ulubionym skamieniałym stworkiem. Te słodkie oczka i muszelka nadawały mu tak dużo uroku, ze nie dało się przejść obok niego nie zawiesiwszy oka. Gdybym nie miał dobrego Wodnego Pokemona to zdecydowałbym się na Omanyte'a.

-A, tak przy okazji. Mam coś dla ciebie.
Po czym podał ci jeden z Luxury Balli.
-W środku jest Tyrantrum. Moze nie jest stworkiem pokazowy ale może ci się przydać. Dalej oglądamy wodne czy chcecie zobaczyć też inne? Na przykład łąkę z Bastiodonami. Albo lot na Aerodactylu, karmienie Archeopsów...

Wziałem balla od brata. To mi uprzytomniło, ze mimo iż moja podróż nie trwała długo, to połowę celu już osiągnąłem. Chciałem teraz skupić się na Konkursach, więc musiałem zrobić pewne zmiany w drużynie. Postanowiłem zostawić w drużynie Glooma i Butterfree. Były moimi głównymi stworkami pokazowymi. Resztę wyślę do rodziców na urlop.
- Muszę się przygotować do Konkursu więc teraz was opuszczę - rzekłem i udałem się do PC by przetransferować stworki do rodziców a następnie idę na dwór potrenować z motylkiem na jutro do Konkursu.