Gra Vaphela

-Zamierzam uciec z tej wyspy, albo zainicjować moją śmierć, nie wiem. Szkoda że mnie nie pamiętasz, chociaż, przynajmniej nie pamiętasz tego co mnie i Dena porwało, pewnie chcesz wiedzieć gdzie twój brat, to długa historia. Wtedy, gdy szliśmy do szkoły trenerskiej, wtedy przyleciał wielki, czarny Pokemon, był bardzo podobny do Lugii, ale czarny, złapał nas w szpony, jako iż miał tylko dwie nogi zostawił ciebie, może to i dobrze bo rodzice mieli chociaż ciebie, ale wracając. Lugia leciała, leciała i leciała robiąc co jakiś czas przystanki na skałach, byliśmy już daleko za Johto, na Wyspach Oranżowych, ale Lugia poleciała jeszcze dalej, na nieodkryty ląd, było tam strasznie! Uschnięte drzewa, spalona wioska, mroczne i duchowe Pokemony. Na szczycie góry Lugia miała swoje gniazdo, gdy spała my uciekliśmy, rozdzililiśmy się bo kłuciliśmy się w którą stronę płynąć, ja popłynęlam na tratwie w lewo, on w prawo. Ja wylądowałam na południowej, on nie wiem gdzie.

- To dlatego rodzice przeprowadzili się tutaj. Zapewne podejrzewali, że porwała was Shadow Lugia, a Lugia według legend mieszka i kursuje pomiędzy Wyspami Wiru a Wyspą Shamouti. To tylko pogłoski, ale można by to sprawdzić. Nie mamy chyba, żadnego innego punktu zaczepienia - odrzekłem do mojej siostry - przepraszam, zę nie pamiętam, ale jak masz na imię? I czemu nie próbowałaś nas wcześniej odnaleźć. Czy Vaporeon jest Twoim jedynym Pokemonem?

-Nie, jako Kapitan zespołu Eevee mam jeszcze dwa Eevee, miałam je ewoluować ale teraz raczej mi nie dadzą kamieni. Pamiętasz tamtą figurkę Eevee? Ona miała spowodowować wskrzeszenie pierwszego Eevee na ziemi, miał on typ kamienny, za jego pomocą mieli zniszczyć inne Pokemony. Ja rzekomo przypadkiem stłukłam tą figurę na małe kawałeczki, mam nadzieję że po sklejeniu nie będzie działało. Myślę że powinniśmy ruszyć na wyspy gdzie może przebywać nasz brat, widziałam że masz jakiś towarzyszy, gdzie oni są?
Psyduck spojrzał na ciebie, ta sytuacja była dla niego nowa, nie wiedział co zrobić, nie widział że masz brata i siostrę, był pewny że jesteś jedynaczką.

Wziąłem Psyducka na kolana i zacząłem go głaskać po główce i brzuszku by się troszkę uspokoił. Jego stan emocjonalny niewiele odbiegał od mojego więc go świetnie rozumiałem.
- Zostali w Centrum Pokemona - odpowiedziałem - jutro startuję w Konkursie, to moja przykrywka dla rodziców. Poza tym to dla mnie bardzo ważne by wygrać te zawody. Zaraz gdy się skończy będziemy mogli wyruszyć dalej. Popłyniemy na Złotą Wyspę bo tam jest kolejny Konkurs. Chcesz płynąć z nami?

-A! Jeszcze miałam małą Vulpix, Kapitan Tirt dał mi jajo Flareona i Ninetales, wykluła mi się z niego mała Vulpix umiejąca Bombardowanie, wzięłam ją gdy podrzucałam ci kartkę, i chyba zostawiłam w pokoju w Pokecentrum, mam nadzieję że nic jej nie jest.
Psyduck spojrzał na ciebie, czyżby chodziło o Vulpix z plecaka która przeszkadzała w treningu?
-A tak poza moją małą, bardzo chętnie, byle dalej od kwatery główej zespołu Eevee!

- A gdzie znajduje się ta kwatera główna? - spytałem i zacząłem się zbierać bo robiło się późno a jutro rano miałem się stawić w Hali Konkursowej.
- Ja będe już szedł, idziesz ze mną czy masz coś jeszcze do załatwienia czy coś? - spytałem siostrę - mamy jeszcze bardzo dużo do obgadania. Ale na dziś dość emocji.

-Tak, mam coś do załatwienia.
Po czym wyjęła brązowa broń która zamieniła Caterpie w Eevee.
-Pamiętasz to? Zostało to tak naprawione że zmienia nie tylko robaki, a co najważniejsze nie powoduje Głupawki Oaka. Chce zamienić w Eevee osoby, z zespołu Eevee które wiedzą że ty jesteś moim bratem, to jedyny sposób by uchronić cię i twoich przyjaciół przed nimi. Jak tylko to skończe, jutro przyjdę na konkurs z twoim udziałem.

- Rób co musisz zrobić - odpowiedziałem z mieszanymi uczuciami. Nie popierałem takich działań ale z drugiej strony był to jedyny sposób by mieć święty spokój.
- To do jutra, do zobaczenia, nie powiedziałaś mi jak masz na imię - rzekłem na pożegnanie po czym gdy wyjawi swoje imię przytulam ją i idę spać do Centrum Pokemona. Jutro ważny dzień dla mnie o mojej drużyny Pokemonów.

-Amelia, do zobaczenia jutro. Vap, chodź, musimy załatwić parę spraw.
Wyszła z kawiarni z Vaporeonem, zapłaciła i skręciła w jakąś ulicę z której wybiegło po chwili 5 Eevee. W Pokecentrum widzisz Eusina i Nell oraz Eevee na ladzie przed siostrą Joy, już się tak nie chichrał.
-O! Już jesteś Fer, udało się znaleźć te jagody, Eevee jest już zdrowy, co najdziwniejsze przez transformację nadal umie ataki Caterpie, czyli z buzi może wystrzelić sieć.
-Veee!
-Fer, zostawiliśmy tobie trochę PokeBlocków, 2 niebieskie, 1 czerwony, 3 zielone, 5 różowych, i jeden czarny.

-Super, dobrze, zę wam się udało to wszystko załatwić. Ja za to jestem gotowy na jutrzejsze zawody - odparłem do moich znajomych i ruszyłem w stronę sypialnej części - idę spać, jutro po Konkursie będę miał wam coś ważnego do powiedzenia. Dobranoc i dzięki za Pokeblocki.
Zabrałem przysmaki ze sobą na górę i po umyciu się wypuściłem moje stworki i rozłożyłem przed nimi kostki - podzielcie się jakoś. Smacznego.
Po tym położyłem się spać ustawiając budzik na 8.