Gra Sloora Ryba

-"A mogłem wybrać babcię w Johto, chociaż, co bym tam robił? Może jest u niej fajnie, ale nudno. Niby jest tam też trochę Pokemonów, można zaszpanować Pokemonami nie z Johto, ale tutaj już po jednym dniu jest akcja i coś się dzieje."
Zaczynam rozkładać swój namiot. Jeśli to jest ta z mniej ostrych sytuacji, to boję się o to co będzie przy jaskini Zygarde....

Weź mi wypisz kto jest w tej Twojej grupie obecnie z pokami jakich używali. Pogubiłem się. :/
____________________________________________________________________
Noc minęła wam spokojnie. Żadnych rewelacji, ataków ze strony natury czy czegokolwiek. Po śniadaniu złożyliście obóz i ruszyliście w górę. Dopiero wtedy uświadomiłeś sobie, zę mogliście przybyć tu na darmo. Co jeżeli nie znajdziecie Zygarde'a? Albo jego moc okaże się za słaba by zniszczyć kule? To były tylko dwie z możliwości. Musiałeś mieć jednak nadzieję, że mimo wszystko będzie jakiś plan c,d,e i kolejne gdyby te zawodziły...

//Atlanta: Luvdisc i Mawile. Bart: tu nie było nic. Możesz wstawic co chcesz.//
Tia, zawsze jest jeszcze ponad 20 liter w alfabecie.... Oby jednak wszystko się udało i nie doszło do planu Ź. Bo wtedy już nie ma następnych. Po prostu Idę za resztą. Przy czym wypuszczam z balla Quickiego aby się przewietrzył.
//Nie mam pojęcia co dalej pisać//

A z kim obecnie jesteś?
_______________________________
Szliście sobie. Byliście zmęczeni wędrówką po nierównym terenie. Krzaki i skały, które musieliście omijać też nie były ułatwieniem. Po dwóch godzinach wędrówki ziemia pod waszymi stopami się zatrzęsła. Małe kamienie zaczęły się trząść. Chwilę później zaczęły na was spadać kule ognia. Wiedzieliście, że to kolejny atak Magmy, ale nie widać było przeciwników. Atalanta wybrał swojego Luvdisca, który Falą zatrzymywał pociski ale widać było, zę każdy następny go męczy i długo nie utrzyma zapory.

Wypuszczam Quickiego.
-Quicky! Lodowy promień w pociski! Dasz radę!
Cholera, co robi Magma w Kalos? Czyli depczą nam po piętach. Trzeba szybko dojść do tego Żydarde, nie, Rzygarde, Zygrade, nie, to jednak był chyba Zygarde.
-Dawaj Quicky!

Lodowy atak na ognisty to bardzo słaby wybór. Lodowy promień wyparowywał po kontakcie z ciepłem ataku przeciwnika. W związku z tym Quicky szybko oberwał tym ognistym ciosem. (Glaceon 75% HP). Bart wybrał do walki Claydolla, który Psychkinezą zawracał część kul przeciwnika. Mr.Mime stawiał zapory, w czym był najlepszy co blokowało część ataków.
- Może byś się na coś przydał? - krzyknął w końcu wkurzony Bart kiedy ich stworki opadały z sił a Ty nie wykazałeś się zbytnim sprytem w tej walce.

Wyciagam TM 17 i uczę go Quickiego zamiast pchnięcia.
-Byle szybko... Byle szybko....
Kiedy już się go nauczy.
-Quicky! Stań obok Mr. Mime i użyj Protect!

Chyba będę Cię karał za za krótkie posty.
__________________________________________
Ochrona jak najbardziej mogłaby osłonić Mr. Mime'a, ale nie rozciągała się na taką przestrzeń by mogła pomóc w osłonieniu was przed pociskami nieprzyjaciół.
- Ech - rzekł tylko Bart i jego stworek użył Trzęsienia ziemi, które powstrzymało atakujących od obstrzału. Luvdisc użył potężnej fali. Słyszeliście krzyki zza gór. Pobiegliście w tamtą stronę by ujrzeć zespół Magma podnoszący się z wielkiej kałuży. Po chwili byli gotowi do walki. Wypuścili dodatkowo do swoich ognistych stworków linię ewolucyjną Zubata. Nie zapowiadało się ciekawie.

Wypuszczam wszystkie swoje Pokemony poza Kaśką.
-Ludicolo! Użyj Bąbelków na latających Pokemonach! Potem ty Electra, gdy zostaną zmoczone przez bąbelki Ludicolo użyjesz Piorunującego szoku! Próbuj też na każdym z przeciwników używać zauroczenia! Ty Quicki użyj toksyn na ognistychbPokemonach! Niech się zatrują! Po tym Lodowy Promień! Gacek! Ty użyj ultradźwięków na dowolnym przeciwniku. Aby był skołowany! Potem wysysanie życia! Staraj się wymijać ataki! Mudek, ty rzucaj błotem w ogniste Pokemony! Najlepiej celuj w oczy!

Twoje stworki radziły sobie lepiej albo gorzej, ale dzięki pomocy Twoich bardziej doświadczonych współtowarzyszy udało wam się odeprzeć atak. Magmasi powsiadali w wielkie maszyny i zniknęli w wykopach pod ziemią, które zapadały się w miarę jak ryli głębiej.
Każdy z Twoich stworków, który brał udział w walce 1lvl, Pichu 2 punkty szczęścia, Zubat również.
- Musisz się wziąć w garść i więcej trenować, to byli tylko zwykli szeregowi, gdybyśmy walczyli z przywódcami tylko byś nam utrudniał walkę - powiedział Bart plując w krzaki. Atalanta mógł tylko rzucić Ci pełne żalu spojrzenie. Valerie pokiwała głową. Zawrócili swoje stworki i po ustaleniu kierunku ruszyliście dalej.