|
| | Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać | |
|
+24Astrid. Magneto Freaky74 LubiePlacki JohnyBravo Jajko na miękko Pinokio Victusify Dante Splendid Kacperro Reiko Haru Aleksander Sajmon145 luk1313 Shadic Maloyo Samantha Ryuuka Mr. Alice Pia Groteus Vaphel 28 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Dante
Liczba postów : 11 Join date : 18/08/2014
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać Sob 23 Sie 2014, 15:59 | |
| | |
| | | Vaphel Admin
Liczba postów : 3197 Join date : 16/07/2013 Age : 32 Skąd : Mazovian
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać Sob 23 Sie 2014, 19:41 | |
| Dobra, Dante, robię dla Ciebie grę. Victusify, odrzucam, nie lubię gier wybrańców legend. Przykro mi. | |
| | | Pinokio
Liczba postów : 56 Join date : 23/08/2014
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać Nie 24 Sie 2014, 09:25 | |
| Imię "Ksywka" nazwisko: Stanisław Stefan Collins Data urodzenia i wiek: 23.08. 2003 Wygląd: Można śmiało zatęsknić za czasami, kiedy można było o tym chłopcu powiedzieć, jako o słodkim i uroczym. Dziś zdecydowanie taki nie jest, choć dalej jest jeszcze małym dzieckiem. Jest chudy, jak patyk. Nie pulchny i zdrowy, jak kiedyś. Chude kolana i łokcie wyraźnie odcinają się od jeszcze chudszych kończyn. Owe kończyny zdobi całkiem pokaźna kolekcja sińców, otarć, stłuczeń i innego rodzaju drobnych i mniej drobnych obrażeń. Cała postać tegoż chłopca sprawia wrażenie, co najmniej niepokojące. W jasno-piwnych (właściwie to są żółte. Mówię poważnie, postać tego chłopca jest wzorowana na autentycznej osobie i ten dzieciak poważnie miał żółte oczy. Jak kot, zupełnie jak kocur.) oczach czai się dziwaczny niepokój a ta niepozorna niemowa nigdy nie zmyje się z oczu osoby, która choć raz zatopi spojrzenie w tych oczach. Poza tym jest zupełnie zwyczajnym dzieciakiem. Raczej krótkie, sterczące na boki blond włosy, typowe podwórkowe ubranie, czyli trampki, krótkie spodenki i t-shirt z jakimś mało znaczącym nadrukiem. Rodzime miasto/Miasto startu i region: A wszystko mi jedno. Wybierz swój ulubiony. Charakter postaci: Jest osobą pełną napięć i przeciwieństw. Ogląda życie z bezpiecznego dystansu. Osoby podobne do niego są często geniuszami, szaleńcami, wynalazcami, innowatorami i osoby posiadające problemy z poczuciem bezpieczeństwa. Swoją niepewność w działaniu zasłania fałszywą pewnością siebie i pozą egoisty. Stara się postrzegać otaczający świat, lecz często postrzeganie to zostaje zakłócone przez otaczające go lęki. Jest osobą o nieprzeciętnej inteligencji, to pionierski wizjoner, potrafiący postrzegać otaczający świat z niezwykłą wnikliwością i zrozumieniem. Ma jasny umysł, jest ciekawy świata, ma rozbudowany zmysł badawczy i wielki pęd do wiedzy. Jest dalekowzroczny, potrafi koncentrować się na tym, co go pociąga. Jest twórczy, pełen pomysłów i sposobów nowatorskiego rozwiązywania problemów. Jest niezależnym indywidualistą, czasem kapryśnym. Jest zafascynowany zagadnieniami nietypowymi, mającymi związek z ezoteryką, jednak potrafi reagować emocjonalnie i bardzo nerwowo. Czasem zachowuje się prowokacyjnie, celowo prezentując skrajne postawy. Bywa jednak osobą irytującą otoczenie, cyniczną i kłótliwą. Jest samotnikiem oderwanym od społeczeństwa, ekscentrykiem i nihilistą. Bywa bardzo niestabilny emocjonalnie, szczególnie, kiedy obawia się agresji innych. Zamyka się w sobie, odrzuca otoczenie i jakiekolwiek więzi społeczne. Czasem obsesyjnie obawia się własnych pomysłów. Szukając zapomnienia skłonny jest do autodestrukcji. Próbuje kontrolować i podporządkować sobie rzeczywistość. Nie boi się wyzwań i przeciwności. Jest ambitny, choć sam nie wie jeszcze tak naprawdę, co to znaczy. Historia: Tygrys pożera równie plastikowego pingwina i próbuje wepchnąć go do ledwo uchylonej paszczy. Cała scena wygląda całkiem dramatycznie, zwłaszcza, że pingwin jest dużo mniejszy o tygrysa. Minę ma mimo tego poważną i niezmąconą bólem w pełnej akceptacji cierpienia i nieuchronnej śmierci. Mój brat wydaje przy tym dziwne odgłosy, ale ja przynajmniej staram się nie zwracać na to uwagi. Tłuste, krótkie paluszki ledwo trzymają figurkę zimowego ptaka. Matka trajkocze przez telefon a mnie zalewa fala złości. Siedzi za kierownicą, parkujemy na poboczu od parunastu minut. Zerkam na zegarek. Za pięć ósma. Klasówka z biologii, sprawdzian sprawnościowy z wuefu, dziś nie mogę się spóźnić. Wypinam chłopca z fotelika, wcześniej wysiadam z auta i obchodzę je dookoła. Dzień jest bardzo słoneczny, jest już czerwiec. Słońce tylko delikatnie muska moją niepokrytą ubraniami skórę, ze względu na wczesną porę. Pilnuję, żeby nie uderzył się w głowę o górę wejścia do samochodu. Nie, to nic nowego, zawsze wszystko jest na mojej głowie. Od kiedy ojciec uciekł... ech, tak dobrze byłoby powiedzieć "od śmierci ojca...", ale nie, ja muszę mówić "od ucieczki ojca", no, ale to prawda. Zwiał. Zaginął, spieprzył, zostawił nas. Właściwie nawet nie nas... zostawił mnie z dwójką dzieci. Nie przesadzam, mówiąc o mamie w ten sposób. Kocham ją, to moja matka, ale zupełnie sobie bez niego nie radzi. Moja mama jest rzeźbiarką, artystką. Nie ma czasu na tak przyziemne sprawy, jak opieka nad dziećmi. Pewnie skupiła na nas pełną uwagę tylko, kiedy nas rodziła. Och, zapomniałam, że Staśka nie rodziła. Cesarka, nawet tyle się nie namęczyła. Wyjęli go z niej, w pieluchę a potem niemal od razu w ręce ojca. Gdyby nie on... gdyby nie on, Stasiek zmarłby z głodu. Ona nie leżała nawet w szpitalu, tyle ile powinna. Kiedy tylko ją zszyli, poleciała na targi do Brukseli. Zostawiła ojca z noworodkiem i trzynastolatką z aparatem na zębach. Mój ojciec też był artystą. Ale zupełnie innym. Był muzykiem, grał na harfie. I z czego się śmiejesz? Mówię poważnie, mój ojciec jest harfistą. Sama nie wiem, dlaczego wyszedł za matkę. Nie wyszedł, masz rację. Nie mieli ślubu, to nowoczesna para. Dlaczego się z nią związał? Może to jej roztargnienie wydało mu się... urocze? Może uważał, że to minie i matka i się otrząśnie? Nie mam pojęcia, w każdym razie nic jej nie minęło. I nie dziwię się, że uciekł. I mógł to zrobić bez żadnych konsekwencji, po prostu poczekał aż ona znów wyjechała, wymeldował się, spakował i już go nie było. Miałam wtedy... Piętnaście lat a Stasiek ledwo skończył rok. Teraz mam siedemnaście a jemu stuknęła jakiś czas temu trójka. Jedyny plus jest taki, że po miesiącu przestał pytać o tatę. Może ja się nie znam, ale według mnie dzieciak powinien mieć również męskiego opiekuna. Nie to, że jest zniewieściały, ale... powinien mieć kogoś, kto mu pokaże, jak się używa wiertarki, jak się robi domki dla ptaków, jak się gra w piłkę czy coś. Ja nie mam na to czasu i to się na nim odbija. Ulubione zajęcia mojego brata to odkurzanie i wieszanie ze mną prania. Rzecz jasna matka tego nie robi, gdyby nie ja, zginęlibyśmy w brudzie i pudełkach od pizzy. Najgorsze jest to, że nie ma nadziei. Ta sytuacja nigdy nie ulegnie zmianie. Nigdy nie przestanę być matką mojego brata. Boję się tego, co będzie, kiedy ja pójdę na studia. Pewnie nie pójdę. Chociaż mieszkamy w dużym mieście, nie będę musiała wyjeżdżać. Ale nauka to nauka, teraz ledwo jadę na dwójach. Co będzie jak ten szczeniak pójdzie do szkoły? Przeraża mnie to. Naprawdę. I mimo, że nienawidzę ojca za to, co nam zrobił, to go rozumiem. Też mam ochotę uciec, ale.... właściwie, czemu tego nie zrobię? Chyba za bardzo kocham tego małego rozbójnika. Wracając do sytuacji, wypinam trzylatka z fotelika, stawiam na ziemi i prowadzę następne kilkanaście minut pozostałą drogę do przedszkola. Plecak na plecach mocno mi ciąży a mam do pokonania jeszcze trochę drogi do własnej szkoły, ale taka sytuacja nie pojawiła się pierwszy raz i plan mam dobrze opracowany. Słyszę, że matka krzyczy za nami dwa razy, ale tylko dla zasady, nic jej nie obchodzi czy coś nas nie potrąci. Mój brat już nie pyta, rozumie, że inaczej nie zdążymy na odpowiednią godzinę. U celu wychowawczyni mojego brata wzdycha na mój widok. Rzecz jasna poprzedniego dnia znów obiecywałam jej, że dziś Staśka odprowadzi prawny opiekun i odbierze ta sama osoba. Jak co dzień, muszę ją okłamać i liczyć, że nie wyrzuci tego dzieciaka za próg. Tymczasem mój brat zaczął przejawiać dziwne zdolności. Mianowicie, zdarza mi się wiedzieć, co ma na myśli, mimo że nie otworzył nawet buzi. To musi być coś więcej niż braterskie porozumienie, zaczynam wierzyć, że przejawia jakieś paranormalne zdolności i potrafi przekazywać informacje wprost do mojej głowy, zamiast do moich uszu. Zastanawiam się, czy nie wymyśliłam tego w szaleństwie, jakie czuję. Obiecuję sobie badać tę zdolność i póki, co zostawiam ją w spokoju. Wychodzę ze szkoły zmęczona jak zawsze, przeklinając się, że nie mogłam się skupić nad obliczeniami. Odbieram brata witana nieprzychylnym spojrzeniem pracującej tam kobiety. I tak mniej więcej mija dokładnie każdy dzień. Matka robi się coraz bardziej roztargniona, mimo dorosłego wieku. Jakiś czas później nas zabiła. Mnie i siebie samą, siedzące na przednim siedzeniu w samochodzie. Zmarłyśmy na miejscu a nasze mózgi roztrzaskują się na twarzy mojego brata, który ucieka z miejsca wypadku do lasu. Kiedy udaje mi się odnaleźć to miejsce ponownie, policja zdążyła już posprzątać. Nie ma odwrotu. Starter: Lillipup o czerwonych oczach i postrzępionym lewym uchu, jeśli można. Taki typowy, słodki, kochany misiaczek-pysiaczek do tulenia i całowania. O, taki - Dodatkowy Ekwipunek: Nope. Cele podróży: Zostać pro koksiarskim trenerem Serio. Pragnę czegoś lekkiego. Posty mogą być krótkie i w ogóle nic zbyt zobowiązującego. [url=Box]Box[/url][url=Konto bankowe]Konto bankowe[/url][url=Karta postaci]Karta postaci[/url] | |
| | | Jajko na miękko
Liczba postów : 3 Join date : 05/08/2014
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać Nie 24 Sie 2014, 15:23 | |
| Imię "Ksywka" nazwisko: Jajcarz Egg Waflojadacz Data urodzenia i wiek: 100 lat przed Świętym Vaphelem Wygląd: Rodzime miasto/Miasto startu i region: Kanto Alabastia, Sklep spożywczy Charakter postaci: Jajcarski kolo, lubi śmieszne żarty a w szczególności śmieszne kary, nie lubi układać puzzli i myśleć Historia: Urodziła mnie kura, nagle zjawil sie lis zly dziki lis i porwal mnie. straciłem mamę ale potem znalazł mnie człowiek, ktory zgodził się mną zaopiekować i ta trafilem do spożywczaka u pana Heńka. Starter: Heh Dodatkowy Ekwipunek: wytłoczka, pikaczu na smyczy, -1 respekt Cele podróży: Nie stłuc się i znaleźć swoją kure [url=Box]Box[/url][url=Konto bankowe]Konto bankowe[/url][url=Karta postaci]Karta postaci[/url] | |
| | | Vaphel Admin
Liczba postów : 3197 Join date : 16/07/2013 Age : 32 Skąd : Mazovian
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać Nie 24 Sie 2014, 15:25 | |
| Przyjmuję Pinokia, najlepszy niewątpliwie zapis i zamykam temat. | |
| | | JohnyBravo
Liczba postów : 4 Join date : 05/01/2015
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać Sro 14 Sty 2015, 23:12 | |
| Imię "Ksywka" nazwisko: Yuki YamalisanoraData urodzenia i wiek:25.5.1998 Wygląd: Rodzime miasto/Miasto startu i region:Kanto, Saffron City Charakter postaci:Yuki jest osobą twardo stopająco po ziemi, niesamowicie pewną siebie, czasem nawet za bardzo. Nie zna słowa "nie", nie znosi sprzeciwu, zawsze musi dostać to czego zechce. Dąży do celu za wszelką cenę, często nie patrząc na innych. Jednak jeśli na kimś mu zależy, zrobi dla tej osoby wszystko. Historia:Yuki pochodzi z dobrego domu, mieszka z rodzicami, dla których jest oczkiem w głowie, nie ma co się dziwić, jest jedynakiem. Żyli sobie spokojnie do czasu, aż Yuki przedstawił im swoje plany na przyszłość. Jego rodzice w żaden sposób nie są związani z Pokemonami, stąd jakże wielkie było ich zdziwienie, gdy dowiedzieli się, że ich kochany syn zamierza ruszyć w podróż aby zostać trenerem. Oczywiście nie zgodzili się. Na początku próbowali go namówić, żeby jednak zrezygnował z pomysłu. Nie poskutkowało. Posunęli się o krok za daleko, zamkęli Yukiego w pokoju, chcieli go zatrzymać przy sobie. Nie spodobalo się to Yukiemu, w końcu zawsze lepiej wiedział, co jest dla niego lepsze. Pod osłoną nocy uciekł z domu przez okno, zjeżdżając po rynnie. Spojrzał na dom, wiedział że długo go nie zobaczy, może nawet nigdy, łza w oku mu się zakreciła, ale nie zmienił zdania, chęć zostania trenerem była o wiele silniejsza. Ruszył przed siebie, zostawiając za sobą całe swoje życie, łatwe i poukładane. Jeszcze udowodni rodzicom kto miał racje! Starter: Squirtle Dodatkowy Ekwipunek: Cele podróży:Zostanie najlepszym trenerem ! [url=Box]Box[/url][url=Konto bankowe]Konto bankowe[/url][url=Karta postaci]Karta postaci[/url] | |
| | | Vaphel Admin
Liczba postów : 3197 Join date : 16/07/2013 Age : 32 Skąd : Mazovian
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać Sro 14 Sty 2015, 23:14 | |
| Przyjmuję. Gra pojawi się na dniach. | |
| | | LubiePlacki
Liczba postów : 1051 Join date : 21/05/2015
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać Czw 21 Maj 2015, 11:00 | |
| Imię, nazwisko, ksywa: Sloor Ryba Wiek: 12 Płeć: chłop Wygląd: Niski, ciemne włosy, pomarańczowa koszulka z Groudonem i zielone spodnie w Treecko. Kolor skóry europejski, opalony, oczy koloru piwnego, twarz taka coś pomiędzy jajem a kulką. Charakter: Wesoły, przyjacielski. Lubi Pokemony ogniste i wodne. Łatwo się denerwuje. Jest czasami naiwny, zrobi wszystko żeby jego Eeviemu i innym pokemonom było dobrze, potrafi wywrócić pokój do góry nogami żeby znaleźć zagubiony przedmiot. Dodatkowe przedmioty: Ogon pokonanego łopatą Pikachu, telefon, książkowa adaptacja "Zemsty Sithów", karma dla Eeviego. Region: Hoenn, Mauville City. Starter: Eevee samiec Quicky Profesja: Może hodowca? Historia: Gdy miałem 6 lat musiałem się wyprowadzić z rodzicami do Hoenn, tam wielkie wrażenie wywarły na mnie Pokemony, każdy mój kolega je miał, tylko ja nie! Po paru latach znalazłem w ogródku Pikachu atakującego małego Eevee, ruszyłem na mysz z łopatą i zabrałem małego Eevee którego nazwałem Quicky. Pewnego dnia gdy się bawiłem z Quickim ogonem Pikachu podeszła do nas mama. -Musimy pogadać. -Dobrze, Quicky, idziemy! -Wiesz że większość twoich kolegów wyruszyła w podróż. -Tak, strasznie nudno się zrobiło bez nich. -Pamiętasz jak mówiłeś o tym że marzyłeś o takiej podróży? -Naprawdę mogę!? -Tylko dzwoń często i nie nadwyrężaj swojego Eeviego... -Quickyiego! -Quickiego i nie dręcz dzikich stworów. -Dobrze mamo, a mogę je łapać? -Jasne że tak! Jak będziesz chciał zawsze możesz do mnie i taty przy prowadzić jakiegoś stworka (Eevee zaczyna wesoło skakać wokoło mnie). -Yay! Quicky! Ruszamy w podróż! Od tamtej pory marzę o zostaniu mistrzem Hoenn i zdobyciu wszystkich Eeveloucji, jednak nigdy nie ewoluuje Quickiego. Towarzysz: Nie Cel: Zostać mistrzem Hoenn i zdobycie wszystkich Eeveloucji Prośby: Żadnych potworów typu zombie i wilkołaki. Fakt, lubię nietoperze ale potwory już nie.
Ostatnio zmieniony przez LubiePlacki dnia Sro 27 Maj 2015, 15:43, w całości zmieniany 7 razy | |
| | | Vaphel Admin
Liczba postów : 3197 Join date : 16/07/2013 Age : 32 Skąd : Mazovian
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać Czw 21 Maj 2015, 14:08 | |
| | |
| | | LubiePlacki
Liczba postów : 1051 Join date : 21/05/2015
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać Sro 27 Maj 2015, 09:54 | |
| | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać | |
| |
| | | | Zapisy do podwodnego świata Wodnika...na lądzie też można grać | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|