|
|
| Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć | |
|
+5EdwardTheWolf Kocur ash1986_30 Marvel Zeromus 9 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Zeromus
Liczba postów : 606 Join date : 14/09/2016 Age : 29 Skąd : Ostrowiec Świętokrzyski
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć Pią 04 Lis 2016, 17:20 | |
| - Kod:
-
[b]Imię "ksywa" Nazwisko: [/b] [b]Region: [/b] [b]Starter: [/b] [b]Wiek postaci: [/b] [b]Historia: [/b] [b]Wygląd: [/b] [b]Historia +18:[/b] [b]Orientacja:[/b] [b]Pokefilia:[/b] [b]Prośby Specjalne: [/b]
1. Starterem może być każdy pokemon poza Shiny, Legendami i Skamielinami 2. Historia nie musi być bardzo długa, przynajmniej 5 linijek 3. Przyjmuję każdy Region 4. Punkty "Orientacja" i "Pokefilia" należy wypełnić tylko w przypadku, kiedy ma to być historia +18, w przeciwnym wypadku można pozostawić puste. 5. W prośbach specjalnych wpisujecie coś, co chcielibyście mieć u siebie w grze. Prawie wszystkie zostaną rozpatrzona pozytywnie.
Ostatnio zmieniony przez Zeromus dnia Sro 15 Lut 2017, 12:12, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Marvel
Liczba postów : 61 Join date : 12/06/2015
| Temat: Re: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć Pią 04 Lis 2016, 19:23 | |
| Imię "ksywa" Nazwisko: Catherine Williams. Region: Sinnoh, Alamos Town. Starter: Aipom Wiek postaci: 15 Historia:Przyszła na świat w biednej, ale kochającej rodzinie. Opiekunowie obdarzyli ją miłością, kiedy tylko się urodziła. Jeśli chodzi o poświęcaną uwagę to nigdy nie mogła na to narzekać. Była po prostu szczęśliwa. Posiadała także starszego, opiekuńczego brata. Do czasu narodzin dziewczyny był oczkiem w głowie staruszków. Skradła ich serce… nie można powiedzieć, że przestali go kochać. Musieli zająć się Cahterine. To proste i zrozumiałe, prawda? Nie dla niego. Drake – bo tak nazywał się chłopak – opuścił dom już w wieku dziesięciu lat. Całkowicie poświęcił się trenowaniu pokemonów. Przez pewien czas słuch o nim ucichł… Dopiero, kiedy skończył czternaście lat okazało się, że trafił na szczyty Sinnoh. Wystarczyły mu cztery lata… Co się działo wtedy w domu? Cóż, Catherine musiała pogodzić się z faktem, iż braciszek opuścił dom bez pożegnania. Rodzice wmówili jej, że taki był jego wybór, że każdy musi podjąć decyzje. I żyła tak do swoich piętnastych urodzin. W podróż wyruszyła wyjątkowo późno. Z masą pomysłów w głowie ruszyła na podbój Sinnoh. A w kieszeni pokeball z Aipom otrzymaną od jej własnej matki. Rodzicielka miała wyruszyć z nią w podróż, ale wolała zostać w domu oddając się edukacji. Wygląd Kiedyś to zmienię! XDDD Prośby Specjalne:Weź pod uwagę jej cele. W trakcie podróży chciałaby osiągnąć przynajmniej parę z nich. - Uwzględnij fakt, że jest homoseksualna. - Od dziecka marzy o założeniu własnej szkoły trenerskiej. - Jednym z jej celów jest pokonanie brata. - Chciałaby zostać liderką Sali o typie nieokreślonym. Nie wiąże z tym swojej przyszłości: chodzi o zabawę. - Dąży do wyewoluowania wszystkich złapanych pokemonów. - Jej marzeniem jest studiować medycynę. Chciałaby dołączyć do klasztoru Sióstr Joy. - Zamierza „wbić się” do grupy tzw. celebrytów. Najpierw pragnęła osiągnąć cel jako aktorka… potem modelka… wyjdzie w praniu. - Daj mi towarzysza. Nawet dwóch... | |
| | | Zeromus
Liczba postów : 606 Join date : 14/09/2016 Age : 29 Skąd : Ostrowiec Świętokrzyski
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Re: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć Pią 04 Lis 2016, 19:45 | |
| Nie za bardzo możliwe jest bycie jednocześnie w zakonie sióstr Joy i być trenerem.. Ale chyba nie ma problemów, na razie akcept | |
| | | ash1986_30
Liczba postów : 3 Join date : 02/11/2016
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Re: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć Sob 05 Lis 2016, 14:14 | |
| Imię "ksywa" Nazwisko: ash Region: kanto Starter: pikachu Wiek postaci: 30 Historia: podróż kanto Wygląd: czarne włosy i brąz oczy.ubranie jak asha w kanto [b]Prośby Specjalne: [/b bo walczyć liderami sal kanto i potem liga | |
| | | Zeromus
Liczba postów : 606 Join date : 14/09/2016 Age : 29 Skąd : Ostrowiec Świętokrzyski
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Re: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć Sob 05 Lis 2016, 14:18 | |
| Spójrz punkt 2. Pod kodem. | |
| | | Marvel
Liczba postów : 61 Join date : 12/06/2015
| Temat: Re: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć Wto 29 Lis 2016, 22:51 | |
| Imię "ksywa" Nazwisko: Scott Firewood Region: Alola Starter: Mimikyu Wiek postaci: 14 Historia: Moje życie było nudne. Codzienna, cholerna rutyna zagradzająca mi drogę do rozpoczęcia prawdziwego życia. Tylko szkoła i szkoła… Rodzice wymagali ode mnie idealnych stopni. Ja ciągle opuszczałem się naukę z powodu swojej pasji pisania. Uwielbiałem tworzyć idiotyczne książki spod pióra głupiutkiego nastolatka, czyli mnie. Zrozumiałem, że muszę coś z tym zrobić. W wieku czternastu lat wyruszyłem w Podróż Pokemon, by napisać swój własny, niepowtarzalny bestseller. Literatura w świecie pokemonów była bardzo oklepana… zachowało się bardzo niewiele ksiąg. Postanowiłem tą kulturę wskrzesić, pokazać, że my, fanatycy książek, dalej żyjemy. Moim celem było zostać autorem wszechczasów. Na sam początek postanowiłem zebrać informacje o ludziach, gatunkach pokemon, regionach, różnych roślinach… generalnie o wszystkim. To było moim priorytetem. Miałem zamiar stworzyć bibliotekę marzeń: zgromadzić informacje o wszystkim i wykorzystać je w swoich książkach. - Mimikyu, ruszamy! – wrzasnąłem do swojego stworka jednocześnie biorąc go na rączki. Byliśmy gotowi do rozpoczęcia wędrówki. Poszedłem do kuchni, gdzie rodzice obściskiwali się na blacie. – Wyruszam w podróż, Nara – po krótkiej rozmowie dali mi żarcie i potrzebne informacje. Opuściłem dom w celu zwiedzenia Aloli. Wygląd: Generalnie jest niskim chłopaczkiem. Jego waga mieści się gdzieś pomiędzy, jednak z pewnością nie można nazwać go grubym. Do tego mu bardzo daleko… Dzięki urodzeniu i zamieszkiwaniu Aloli może pochwalić się opalenizną. Ale pomijając te pierdoły… Ma krótkie, zmierzwione blond włosy. Zwykle ubiera się w niemodne, ale wygodne ciuchy. Prośby Specjalne: - Mam najlepszej jakości aparat fotograficzny. - iPhone'a s7 - Na początku podróży wprowadź mi jakiegoś towarzysza. | |
| | | Zeromus
Liczba postów : 606 Join date : 14/09/2016 Age : 29 Skąd : Ostrowiec Świętokrzyski
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Re: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć Sro 30 Lis 2016, 16:09 | |
| Mhm.. Chyba ok.. Poza Gejphone.. No bo nie trawię tego czegoś | |
| | | Kocur
Liczba postów : 4 Join date : 30/11/2016
| Temat: Re: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć Sro 30 Lis 2016, 16:56 | |
| Imię "ksywa" Nazwisko: Elena "Ellie" Alexandra Valentine Region: Kanto Starter: Vulpix Wiek postaci: 19 Historia: Dziennik Aleksandra Xaviera Valentine Wraz ze swoją ekipą podróżników, próbowałem odnaleźć pradawną świątynie w sercu niezbadanej dżungli. Wielu miejscowych opowiadało legendy o tym świętym miejscu, jakby kiedyś było domem pradawnego i potężnego pokemona. Do tej pory jeszcze nikt nie zdołał je odnaleźć, ale nikt z nich nie był mną! Aleksander Valentine, znany poszukiwacz i odkrywca wielu niezwykłych i zapomnianych miejsc. Mimo licznych osiągnięć i zdobytej przez nie fortuny, nigdy nie zamierzałem spocząć na laurach, ale dość o mnie, skupmy się na tym co istotne. Po wielu tygodniach w nieprzyjaznej dżungli, odnalazłem to czego szukałem. Piękna, nadgryziona przez ząb czasu budowla. O dziwo nie to co było w środku nas najbardziej zainteresowało, ale kto. Wśród dzikich pokemonów znaleźliśmy ludzkie dziecię. Miało może z dziesięć lat, a za jedyne odzienie służyły mu jego długie, blond włosy. Dziecko było dzikie, bardziej przypominało zwierzę niż człowieka. Nie było żadnych śladów, ani wskazówek, co ono robiło tutaj. Jedyne co znaleźliśmy to medalion z dziwaczną, złotą monetą na jego szyi. Nie mogliśmy tak je zostawić, w dzikiej dżungli, na pastwie losu, ktoś musiał się nim zająć. Co prawda nieraz próbowałem, ale nigdy nie miałem szczęścia z kobietami, zresztą może i dobrze, gdyż mogłem dzięki temu w pełni poświęcić się swojej pracy. Lata jednak miały, a czasy świetności miałem już dawno za sobą, wizja potomka, kogoś kto kontynuowałby moje dzieło, stała się kusząca. Postanowiłem wiec przygarnąć dziecię, wychować od nowa i nauczyć je funkcjonowania w społeczności. Zadanie to nie było proste, gdyż musiałem zacząć wszystko od nowa, nie ma jak powiedzieć ile czasu spędziło w tej świątyni, ale trudno było szukać w nim choć krzty pamięci o ludzkich manierach i mowy. Trwało to wiele lat, zaprzestałem wszelakich podróży i cały czas spędzałem z dzieckiem. Musiałem nauczyć je co i jak jeść, jak chodzić poprawnie, jak mówić. Sam pochodziłem z szanowanej i elokwentnej rodziny, więc musiałem nauczyć je klasy. Po wielu trudach z nieokiełznanego dzikusa, zrobiłem piękną i oczytaną damę, znającą się na wielu dziedzinach nauki. Co prawda wciąż miało problemy z relacjami z innymi ludźmi (gdyż praktycznie tylko mnie znała) i najwyraźniej nie do końca rozumiało popęd seksualny (dla mnie osobiście to dobrze, tak jak ja skupi się na pracy). Dziecko cieszyło się ze swojego obecnego stanu i samo podziękowało mi, za to, co mu zrobiłem i nazwało TATĄ! (Muszę przyznać, iż uroniłem wtedy krople płynnej dumy). Co prawda dziecko nie tęskniło za dziczą, ale wciąż pamiętało wiele z tamtych czasów, wstrzymywało instynkt, ale dobrze rozumiało pokemony (nie rozumiało ich mowy jako tako, po prostu dobrze się z nimi dogadywało), z tego powodu postanowiłem wręczyć jej Vulpixa, jako znak ukończenia nauki. Dumny ze swojego osiągnięcia, postanowiłem pokazać uczonym swoje osiągnięcie. Ich reakcja: "Ale to dziecko było chłopcem!" odparłem im "I co z tego?!". Nie do wiary, cóż za zaściankowe myślenie! Nie pojęli mojego czynu. Banda kretynów, jak oni mogą nazywać się uczonymi! Moja kochana Ellie była teraz samodzielną, piękną dziewczyną, wiedziałem, że mogę ją zostawić samą w domu na tę dwa miesiące. Wciąż głowiła mnie tajemnica tamtej świątyni, a przede wszystkim kto i dlaczego mógłby tam zostawić małe dziecko. Ostatni wpis: prawie rok temu. Wygląd: Prośby Specjalne: Jeśli można, to od czasu do czasu jakieś dłuższe posty Znaczy bez przesady, ale żeby było do czego się rozpisać i do czego się wczuć ^^ Gdyby nie było jasne, celem gry jest odnalezienie "ojca" Ellie, który zaginął wracając do świątyni, w której ją wcześniej znalazł. | |
| | | Zeromus
Liczba postów : 606 Join date : 14/09/2016 Age : 29 Skąd : Ostrowiec Świętokrzyski
Karta Postaci Profesja Główna: Starter:
| Temat: Re: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć Sro 30 Lis 2016, 17:16 | |
| Akcept, tylko coś nie do końca rozumiem.. To jest w końcu chłopiec czy dziewczyna ? XD | |
| | | EdwardTheWolf
Liczba postów : 34 Join date : 03/02/2017 Age : 25
| Temat: Re: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć Sob 04 Lut 2017, 09:25 | |
| Imię "ksywa" Nazwisko: Edward ''Jezus'' Region: Kanto Starter: Charmander Wiek postaci: 17
Historia:
Wraz z rodziną wiodłem szczęśliwe życie, zamieszkiwaliśmy spokojne ziemie, które były domem wielu pokemonów jak i ludzi. Ziemie te strzegły pokemony smoki. Zarówno te wolne, jak i te towarzyszące swym trenerom były dostojnymi i potężnymi istotami. Zawsze fascynował mnie ten typ pokemonów, choć nie miałem żadnych zastrzeżeń co do innych gatunków. Razem zapewniali oni porządek na tych ziemiach. Moi rodzice byli jednymi z tych trenerów. Gdy większość mych rówieśników dostało swojego pierwszego pokemona w wieku 10 lat, ja dostałem jedynie odtwarzacz muzyki. To właśnie wtedy pokochałem metal i rock, które słucham do dziś i nie wydaje mi się bym prędko przestał. Ojciec wraz z matką podarowali mi dosyć późno, bo dopiero na 15 urodziny nie samego pokemona, a jajko. Nie byle jakie, gdyż pochodziło ono z związku Charizardów mych rodziców, które pałały do siebie równie wielką miłością jak oni. Owym jajem opiekowałem się jak niczym innym, moje starania w końcu popłaciły tym, iż dokładnie rok temu, jakoś pół roku przed mymi 17 urodzinami byliśmy świadkami jego narodzin. Razem z Charmanderem raczej niewiele trenowaliśmy, za to wiele obserwowaliśmy wszelkie sparingi, nasłuchiwaliśmy opowieści o odległych krainach, nieznanych nam gatunkach, mistrzach walk oraz kultórach obowiązujących wśród ludzi spoza naszych terenów. Rówieśników swych w zdecydowanej większości niezbyt lubiłem. Nie ufałem im... Szydzili z nas, uważali się za lepszych, choć to co uczynili ukazuje, że tak nie było... Jakoś miesiąc temu, kilka miesięcy po mych 17 urodzinach zdażyła się tragedia. Potęga smoków przyciągnęła złych ludzi, którzy przybyli zagarnąć najsilniejsze pokemony żyjące w tych krainach. Podczas ataku okazało się iż w naszych szeregach znaleźli się zdrajcy, którzy przyłączyli się do najeźdźców, a może nawet to oni ich tu sprowadzili? Pewne jest jedynie to iż co do nich miałem rację. Nawiązała się bitwa, po chwili nakazano mi skryć się w mym domu wraz z Charmanderem. Słychać było odgłosy walki dobiegające z zewnątrz, były o wiele bardziej intensywne, niż sparingi, które zazwyczaj widzieliśmy. W pewnym momęcie do domu wparował jeden z bandytów, choć był on zamaskowany rozpoznałem go jako jednego z znienawidzonych przezemnie (Jak mogę wywnioskować, to przez Charmandera także) rówieśników. Był to Charles, znał mnie i czasami przyglądał się naszemu treningowi, jednak robił to tylko po to by naśmiewać się z tego, że Charmander nie potrafi jeszcze ziać ogniem. Nie odzywając się ani słowem wywołał swego pokemona. Był nim Deino, złapał go całkiem niedawno, chwalił się chyba każdemu w wiosce i muszę przyznać że nawet mu zazdrościłem, w porównaniu z innymi byłem daleko w tyle. Rozkazał mu zaatakować mojego Charmandera. Staraliśmy się podjąć walkę, lecz wyraźnie nasze opserwacje niewieledały bez samych treningów. Charmander już dalej nie mógł, lecz wbrew temu Charles rozkazał Deino uzyć Dragon Rage. Dla tak bardzo wyczerpanego walką Charmandera mogło się to skończyć tragicznie, nie mogłem na to pozwolić. Zasłoniłem go, ledwo przytomny padłem na kolana, widziałem jak Charmander ostatnimi siłami rzucił się na Deino pierwszy raz w rzyciu zionąc ogniem na przeciwnika, co zaskoczyło zarówno mnie jak i przeciwników. (Próbowaliśmy to później powtórzyć, lecz nie daliśmy rady. Mimo wszystko Deino był silniejszy, a Charmander padł nieprzytomny niedaleko mnie. Myślałem że to koniec, gdy nagle zajaśniały płomienie, które zmiotły Deino z pola walki nieprzytomnego. Charizard mojego ojca wparował do domu taranując Charlesa i czyniąc go nieprzytomnym. Ja niestety także omdlałem z powodu odniesionych obrażeń. Gdy się ocknąłem okazało się iż wraz z matką lecimy na jej Charizardzie. Dowiedziałem się iż niemamy już domu, najeźdźcy zwyciężyli, a teraz ścigają ocalałych trenerów, zwłaszcza tych najlepszych. Ojciec podobno odciągnął ich uwagę, by matka mogła mnie przetransportować do regionu Kanto by mnie tam zostawić, abym nie zwrócił na siebie uwagi tamtych przestępców. Matka nie powiedziała mi co się teraz stanie z nią i z ojcem. Wylądowaliśmy na Cinnabar Island, miałem ze sobą jedynie plecak, trochę pieniędzy i kilka pokeballi, które dostałem jako prezent pożegnalny od rodziny. W jednym z nich był także Charmander. Na wyspie znajdował się pewien przyjaciel rodziny o imieniu Murray. Matka odleciała zaraz po tym jak powiedziała mi gdzie go znajde. Ugościł mnie należycie, opowiedział kilka histori, dał nam wypocząć. Gdy ja i Charmander byliśmy już w pełni sił oznajmił iż możemy już wyruszyć, bowiem wraz z Charmanderem postanowiliśmy ruszyć w świat, zdobyć doświadczenie i przyjaciół. Naszym celem od tego dnia jest stać się tak potężnymi jak tylko zdołamy i odbić nasz dom, bądź założyć nowy równie wspaniały co poprzedni. Z tego co powiedział Murray istnieje tu pewna liga, która mnie dosyć zainteresowała, podobno może mi pomóc w osiągnięciu moich celów. By się doniej dostać mam zdobyć 8 odznak od tak zwanych liderów, co samo w sobie ma być sporym wyzwaniem. Powiedział także że w Pallet Town mieszka jego stary przyjaciel Profesor Oak i że powinienem złożyć mu wizyte przed dalszą podróżą. Murray doładował moje zasoby pieniężne, podarował zapasy żywności, kilka medykamentów i śpiwór, a także dziennik, bym mógł prowadzić notatki, jeżeli najdzie mnie na to ochota. Jutro rano przeprowadzi mnie na grzbiecie swego Laprasa przez drogę 21, gdzie rozpocznie się ma podróż. Zarówno ja jak i Charmander nie możemy się już doczekać poranka... Koniec wpisu
Wygląd: Standardowy wzrost 180cm. Zarówno długie brązowe włosy sięgające nieco za ramiona, jak i wąsy i broda sredniej długości. Oczy piwne, choć alkoholu nie spożywa. Jeansy, czarna koszulka oraz czarna skórzana kórtka z szarym materiałowym kaptórem, to strój, który preferuje. Dlatego mówią na mnie Jezus /I\ Prośby Specjalne: Chyba brak, no może poza tym, że chciałbym by zamieszczone były nawiązania do gier, i może anime, lecz by zdarzenia nie działy się równolegle z nimi. W sensie, że to co było w nich się nie dzieje, tylko się już zdarzyło. A tak jeszcze na stronie głównej jest napisane w event'ach, że każdy kto się zalogował dostaje jajo, więc mógłbym je uzyskać od profesora Oaka.
Ostatnio zmieniony przez EdwardTheWolf dnia Sob 04 Lut 2017, 11:37, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć | |
| |
| | | | Zapisy do Świata Zeromusa. Miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|