Polowanie Shadica.

Na twoje szczęście drzewo było.
_____________________
W życiu nic nie jest łatwe Sonic

- No chociaż tyle... Dzięki - powiedziałem ponownie patrząc na autora. Szybko skierowałem się do drzewa i równie szybko się wdrapałem na nie.

Nagle psy rozbiegły się gdyż rozległo się wycie z oddali. Byłeś bezpieczny.

Odetchnąłem z ulgą gdy psy odeszły. Zeskoczyłem z drzewa kierując się w wyższe partie wulkanu.

Im byłeś bliżej tym było cieplej. Ale Pokemonów żadnych nie widać.
Ile balli Ci zostało?

Sprawdziłem plecak zostało mi 9 Safari Balli.
- Przydało by się coś jeszcze załapać... - mruknąłem

Gdy wszedłeś na sam szczyt ujrzałeś wrzącą lawę w kraterze. W niej kąpały się Slugmy. Było ich też trochę na ścianach.

Postanowiłem zejść w niższe partie wulkanu. Miałem już Slugmę po za tym nie miałem możliwości złapania ich bez zniszczenia Safari Balli.

Tam też nic ni było szczególnego. Houndoury musiały wystraszyć Pokemony.

No nic postanowiłem okrążyć wulkan wykorzystujjąc Buty do biegania