Gra Arca - Shadica

Jednej linijki zabrakło ale przymknę oko. :p
____________________________________________________________
Zigzagoon zauważył, że Twój styl się polepszył i postanowił odpowiadać atakiem na atak. Na początek skontrował Pchnięcie Ciosem głową. Potem Hiper głos Wodnym pulsem i potem jeszcze raz użył tego ataku, który zderzył się z Kulą Cienia. Fala uderzeniowa, która powstała przy użyciu tych ataków odrzuciła przeciwne sobie stworki kilka metrów w tył zadając im pewne obrażenia.

Zigzagoon 38 % HP
vs
Eevee 35% HP -1 Attack

Ups ^ ^' Sorki. To dlatego że pisałem to na komórce.

Fala uderzeniowa odrzuciła mnie kawałek w tył jednak utrzymałem się na nogach. Oba stworki były mocno wycieńczone walką. Musiałem szybko zakończyć ten pojedynek.
- Shad spróbuj go okrążyć i użyj Ataku Piaskiem! Następnie Hiper Głos i zakończ to Pchnięciem! Wiem że dasz radę! - Krzyknąłem dodając małemu otuchy. W międzyczasie przygotowywałem działko do wystrzelenia Pokeballa.

Zig skontrował Atak piaskiem swoim Wodnym pulsem ale nie zdążył zareagować na Hiper głos, który wbił go w piasek na tyle mocno, ze nie mógł uniknąć Pchnięcia, którym to następnie oberwał. Walka chyliła się ku końcowi ale obaj przeciwnicy jeszcze stali na nogach. Różnica energii pomiędzy nimi nie była na tyle duża by walka była przesądzona. Jeszcze wszystko mogło się stać.

Zigzagoon 20 % HP
vs
Eevee 35% HP -1 Attack

- Jeszcze odrobina wysiłku malutki - szepnąłem. Spodobała mi się determinacja Zigzagoona. Będzie dobrym kompanem.
- Twarda bestia - mruknąłem. Pomimo zmęczenia wciąż chce walczyć. Prawdziwy wojownik.
- No dobra Shadow użyj Ataku Piaskiem jako zmyłki następnie przyłóż mu Hiper Głosem! - krzyknąłem wkładając ball do działka. Teraz wszystko w łapkach Shada.

Zigzagoon nie zamierzał się poddać. Zrobił unik odskakując do tyłu gdy Twój lisek zaatakował Atakiem Piaskiem. Następnie wytworzył większą niż normalnie kulę i użył Wodnego pulsu tak silnego, ze nie tylko zablokował Hiper Głos ale także zmył Eevee'iego prosto na drzewo co zadało dodatkowe obrażenia. Itak w jednej kolejce szanse obydwu stworków na wygraną wyrównały się.

Zigzagoon 20 % HP
vs
Eevee 20% HP -1 Attack

- Hehe widzę że tanio skóry nie sprzedasz - mrunąłem. Postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę i powtórzyć jeden z wcześnieszych manewrów w zmodyfikowanej formie.
- Shad użyj Ataku Piaskiem i wykorzystaj drzewo za sobą tak jak wcześniej to zrobiłeś! Zaatakuj Hiper Głosem dopiero jak znajdziesz się za Zigzagoonem! Jeśli zaatakuje zablokuj go Pchnięciem lub Kulą Cienia! - krzynąłem do podopiecznego.

To zestawienie ataków zdołało zaskoczyć Zigzagoona. Piasek go oślepił a Hiper głos i Pchnięcie praktycznie zabrało cała energię przez co kosmaty stworek padł na piach omdlały. Eevee również był wyczerpany cała walką więc przycupnął sobie na trawie by odetchnąć. Teraz był czas na Twoje działanie. Musiałeś tylko wymierzyć działko i wystrzelić Pokeball by złapać dość pospolitego stworka ale w wyjątkowym egzemplarzu. Do dzieła trenerze.

Eevee +1lvl

- Dobra robota Shady! - krzyknąłem do podopiecznego. Teraz nadeszła moja kolej. Skierowałem działko na Zigzagoona. Teraz albo nigdy.
- No to jazda! Ognia!- wykrzyknąłem wystrzeliwując Pokeball. Biało-czerwona piłka z dużą szybkością pomknęła w kierunku stworka.

Znowu za krótki post...
_____________________________________________________
Działko zadziałało bez zarzutu. Zanim się obejrzałeś odrzuciło Ci lekko kończynę górną a piłka pomknęła z zawrotną prędkością w kierunku kosmatka. Ball zdzielił stworka w oko co mogło sprawić, że będzie miał śliwkę aczkolwiek teraz ważne było, ze przemienił się w czerwoną energię i zniknął wewnątrz mechanizmu. Kilka drgań i miałeś nowego towarzysza podróży.
- Szczerze rzecz ujmując patrząc na Twoje strategie myślałam, ze Ci się nie uda - odpowiedziała neutralnym głosem Ursula, która cały czas stała za Twoimi plecami i obserwowała sytuację.

- Ups... będę musiał popracować nad celowaniem. Oby nie miał mi tego za złe - pomyślałem kierując się w stronę Pokeballa. Na komentarz Ursuli odparłem z uśmiechem
- Dzięki za komplement. - nie wiedzieć czemu cała ta sytuacja mnie z lekka bawiła.
- Witamy w drużynie przyjacielu - mruknąłem biorąc biało-czerwoną kulę do ręki po czym włączyłem komputerek w ramieniu by zeskanować stworka
- W sumie powinienem podziękować tobie i twojemu Flareonowi za waszą pomoc. Gdyby nie wy pewnie bym go nie złapał.