Jezus i smoki

Murray tylko się zaśmiał głośno, gdy usłyszał ten komentarz.. Jednak gdy tylko przestało, to odpowiedział ci.
- Jeżeli nie pasuje, to zawsze możesz głodować.. W takiej podróży nie można narzekać, że coś źle wygląda, albo nie smakuje.. Musisz też uważać, bo nie każdy ma dobre zamiary.. I to się tyczy zarówno ludzi, jak i pokemonów.
Widząc, co się dzieje na morzu możesz sprawdzić prawdziwość jego słów.. A to na wysepce, obok której przepływacie jakiś marynarz napastuje jakąś dziewczynę, a to Tentacruel dopada kogoś w wodzie i kończy się to (niestety dla trenera) niczym typowy opis hentaia z udziałem ośmiornicy.. Jednak do Laprasa nic nie podpływa, więc macie spokój.

Widząc co się dzieje przypominam sobie stwierdzenie, które mówi o tym, że nie wszystko jest tym na co wygląda. Może ta dziewszyna coś ukradła i teraz ten ziomek ją goni, żeby odzyskać swoją własność (Albo to ma jakiś związek z tym centrum). Może ta osoba nie została zaatakowana przez tego tentacruela, a jest to jakiś dziwny związek, a to co się działo to była tylko gra wstępna. Może gdybym był silniejszy to zbadałbym te sprawy, ale teraz zdany jestem na Murray'a, a on ślepcem nie jest i raczej też widzi co się dzieje. Nie będę go prosił o to byśmy tracili czas na 'pomoc' tym osobą. Wydaje mi się, że lepiej go nie denerwować zanadto, bo w każdej chwili może mnie wyrzucić z Laprasa, a ja raczej niemam innego transportu na ten moment. Mogę się jednak zapytać go o coś, przecież nie będę siedział i milczał przez całą drogę do Pallet Town.
-Powiedz Murray, posiadasz jeszcze jakieś pokemony poza Laprasem? Jak dotąd widziałem tylko jego.

Murray był cały czas skupiony na drodze.. Dawał sygnały Laprasowi, kiedy musi trochę skręcić, jednak nawet przy takim skupieniu widzi te wszystkie sytuacje i tylko się cicho śmieje zauważając to wszystko.. Szczególnie akcję z Tentacruel'em. Chyba wszyscy by się z tego śmieli, bo przecież taka "miłość" wygląda bardzo zabawnie. Jednak po twoim pytaniu od razu odpowiada.
- Tak.. Przecież tak na prawdę to ja pochodzę z tej samej wioski, co twoi rodzice.. Posiadam jeszcze Dragonite i Salamance'a.. Jednak one bardziej się przydają, kiedy dochodzi do jakiejś walki.. Te pokemony po prostu są głównie do tego stworzone i to kochają.

Kurde Dragonite i Salamance. Całkiem nieźle, kiedyś będe musiał się z nim zmierzyć, choć nim będe gotowy to trochę potrwa... w sumie to potrwa w chuj długo. W sumie rozumiem teraz także dlaczego niechce wdawać się w żadne konflikty. Teraz gdy nasze ziemie upadły, to ci przestępcy mogą szukać ocalałych trenerów na podstawie informacji o trenerach posiadających smocze pokemony, którzy znajdują się w okolicy. Mnie raczej podejrzewać nie powinni, w końcu mam tylko Charmandera, który jak słyszałem jest dosyć popularnym starterem, którego otrzymują początkujący trenerzy w Pallet Town. Drugim Jest Horsea, którego złowiłem nieopodal, więc nie powinno to przykówać zbytniej atencji. Zostało mi już tylko jedno pytanie do Murray'a
-Jak ci się żyje na Cinnabar Island?

Po ponownej chwili milczenia Murray zdecydował się odpowiedzieć i na to pytanie, chociaż nie wiadomo, czy ta odpowiedź byłaby dla ciebie zadowalająca.
- Żyje się tam jak na każdej innej wyspie.. Poza tym, że przez wcześniejszy wybuch tego wulkanu prawie nikt inny tam nie mieszka.. Poza Centrum Pokemon nie ma tam żadnego budynku.. Kiedyś to tam było wspaniałe życie.. Poza salą, w której liderem był Blaine było tam jeszcze to słynne laboratorium, gdzie naukowcy wskrzeszali pokemony skamieliny.. W sumie to sam czekałem na swojego Aerodactyle, jednak skamielina została zniszczona razem z całym laboratorium podczas erupcji.. A tyle za nią zapłaciłem.

-Co w takim razie stało się z Blainem? Skoro był liderem jednej z sal na wyspie, to jego coś musiało się stać jak na przykład no nie wiem, przenieśli jego salę, albo może teraz kto inny jest liderem?
Kurde, ta erupcja zniszczyła tą wyspę praktycznie całkowicie, zastanawia mnie, czy podobna katastrofa właśnie nie spotkała przypadkiem naszej wioski. Tak w sumie, to nawet jeśli tak się stało, to gdy stanę się wystarczająco silny, to odbuduje ją i zadbam o to by ona i wszyscy jej mieszkańcy byli bezpieczni. Po uzyskaniu odpowiedzi mam zamiar przebyć reszte drogi w ciszy podziwiając okolice, może zdarzy się coś wartego rzutu okiem.

On dosyć szybko zapomniał o tej skamielinie pomimo tego, że kosztowała go fortunę.. Nawet posiadał megakamień odpowiedni dla tego pokemona.. No ale najwidoczniej los chciał inaczej.. Nie chciał, żeby Murray posiadał Mega Aerodactyla.. Jednak po chwili zadumy wraca do tematu.
- Blaine obecnie ma salę na jednej z wysp Seafoam.. Nie jest tam się trudno dostać, więc każdy trener wie, gdzie to jest.. Ale nadal pozostawił ten system "testu" przed walką ze sobą, ale tym razem jego uczniowie nie mogą walczyć z pretendentami do odznaki.. Mogą tylko zadawać im pytania

Więcej pytań do Murray'a nie posiadam, wc nie pozostaje mi już nic do roboty. Pozostałą część drogi zamierzam przemilczeć jedynie podziwiając widoki. Już za chwilę dobijemy do lądu i wkońcu odwiedzimy profesora Oaka. Słyszałem o nim wiele opowieści ( W tym te o jego zainteresowaniu samotnymi matkami trenerów, którzy wyruszają w swe przygody zostawiając je samym sobie i profesorow).

Powoli widzicie już dachy budynków w Pallet Town.. Murray nadal daje sygnały Laprasowi, żeby uniknąć jakichś mielizn.. Ten teren już nie ma żadnych ciekawych widoków tak, jak wcześniejszy odcinek trasy.. Gdy tylko przybiliście do brzegu od razu mogłeś wiedzieć, że jesteś tutaj.. Co mogło cię lekko zdziwić, to w miejscu tym jest niewiele młodych osób.. Chociaż to jest dosyć normalne w mieście, gdzie można dostać swojego pierwszego pokemona.. Nikt tutaj nie wraca no chyba, że do rodziny.. Ale ciekawych widoków tutaj nie ma.. No może poza jakąś dwójką bardzo podobnych kolesi.. Jeden z nich jest biały, a drugi "czekoladowy".. W jednym z nich rozpoznajesz profesora Oaka, a drugi.. Nie wiem, może jakiś jego kuzyn ?

Podchodzę do nich i mówię:
Witam, czy to pan jest tym słynnym profesorem Oak'iem?
Nigdy nie słyszałem, żeby Profesor Oak miał czarnego bliźniaka, to troche podejrzane, może prowadzi on jakieś eksperymenty z klonowaniem i prawie idealnie się zklonował? Albo rzeczywiście to jakiś jego kuzyn czy coś. Ewentualnie rzeczywiście bliźniak.