Stworzyć Harem Lucario (18+)

Buizel uciekł na drogę, na której go spotkałeś, a Riolu schował się w krzakach. Cóż, musiałeś pamiętać, że normalne pokemony nie chcą mieć trenera od seksu, a takie zwykłego. W dodatku Riolu był mały i wziął cię za pedofila.
Najwyraźniej bardzo tęsknił za chłopakiem, któremu odebrałeś przytomność. Cóż, przestraszyłeś go i musiałeś ponieść tego konsekwencje. Byłeś zbyt nachalny! Straciłeś okazje do złapania dwóch silnych stworków – w tym jednego silnego.

Nie mogę na to pozwolić, więc niestety skoro siła argumentu nie zadziałała muszę użyć argumentu siły, więc najpierw mówię do swojego Riolu, żeby szybko złapał Buizela.. Co prawda nie w pokeballa, ale żeby go do mnie sprowadził, a co do małego Riolu to powoli podążam za nim w tamte krzaki chcąc go lekko uspokoić. - Nie masz się czego bać.. To, że mówiłem o tamtym to nie oznacza, że musiałbyś to zrobić. Najbardziej chodziło mi o to, że chcę dla was jak najlepiej, pozwalałbym wam na wszystko, o co byście poprosili. Ja kocham i szanuję moje pokemony i ich zdanie. Nie narzucam im mojego zdania. Możesz odmówić, jednak muszę przyznać, że nie możecie już wrócić do tamtego.. Nie po tym, co zrobił Skorupiemu.

Kiedy ty gadałeś z małym Riolu, twój starter nie wracał od dłuższego czasu. W dodatku po Buizelu nie było żadnego śladu… Cóż, nic dziwnego. Zapewne Buizel pokonał go z zaskakującą łatwością, zgwałcił i odpłynął w siną dal! Stworek, którego przekonywałeś do dołączenia do ciebie wyczuł swego rodzaju nachalność. Zapewniałeś go, że nie narzucasz swojego zdania, a tak naprawdę próbowałeś go wziąć podstępem. Właśnie dlatego wykonał skok i uderzył cię szybkim atakiem. Padłeś na dupsko. Pokemon narysował coś na ziemi. Coś, co miało stwierdzić, że może dołączyć do twojej drużyny, gdy zrozumiesz czym tak naprawdę jest trenowanie.
Pokemon odmówił.

Jednak ja rozumiałem to dobrze.. Chciałem tylko dodatkowo zapewnić im pełne szczęście, jednak skoro on ostatecznie odmówił, to przynmniej widziałem, że nie wracał do tamtego gościa.. Teraz muszę tylko sprawdzić, czemu mój przyjaciel tak długo nie wracał. Nie chcę stracic i jego. Więc kieruję się skrótami poprzez las w tamtą stronę.. Chociaz nie.. Idę przez las, ale nie dzikimi drogami, tylko takimi, że nie ma tam pokemonów.. Nie chcę zostać napadnięty, a do tego mogę zyskać trochę czasu idąc tamtędy. Poza tym tęsknię już za swoim Riolu.

Riolu znajdował się na brzegu. Był nieprzytomny, a dodatkowo miał rozepchane dupsko… Inteligencja podpowiedziała ci, iż został zgwałcony. Przez kogo? Na ścieżce widniała twarz Buizela. Chciało ci się płakać! Twój stworek nie został przez ciebie rozdziewiczony. Dodatkowo ty nie zdołałeś go rozdziewiczyć. Wszystko było takie smutne i odległe.
Wiedziałeś, że musisz zanieść stworka do Centrum Pokemon. Przez nachalność straciłeś dwa silne pokemony i pozbawiłeś przytomności startera. Twój stworek stracił jeden punkt szczęścia. W dodatku chwilę potem ogarnąłeś, że dziki Riolu został pożarty przez Ursaringa.

Gdy tylko cofnąłem Riolu do balla to już nie wytrzymałem.. Muszę wykrzyczeć to wszystko, co leży mi na wątrobie.. Do tego nie mogę wybaczyć zarówno tamtemu chłopakowi, jak i Buizelowi.. Chociaż właściwie to ja wcześniej rozdziewiczyłem Riolu, jednak na razie przez pewien czas nie będe mógł nic z nim robić, bo Buizel rozciągnął mu odbyt. Więc robię to - Buizel, pokaż się ! Walcz jak mężczyzna, nie ukrywaj się ! Obiecałeś coś, a obietnic powinno się dotrzymywać. Nawet taki ktoś, jak ty powinien to zrozumieć, więc pokaż się !

Nagle dostałeś Wodnym Ogonem(Aqua Tail) prosto w twarz. Padłeś na ziemię, straciłeś przytomność i… obudziłeś się w ciepłym łóżku. Byłeś przyszpilony i przykuty kajdankami. Dodatkowo pochylał się nad tobą jakiś nagi chłopak. Był bardzo dobrze zbudowany, dużo lepiej od ciebie; przez bokserki widziałeś jego męskość. Na jego plakietce(przyszpilonej do gaci) wypisane było imię Francis Lacroix, 25 lat.
- Witaj – powiedział. Ściągnął gacie pokazując ci swojego wielkiego penisa… Zbliżył go do twoich ust. – Chcesz tego, suko?

Pewnie i tak nie ma znaczenia to, co powiem.. Jednak pomimo tego, że koleś ten jest dość stary to widok jest nawet przyjemny. Jednak wolę przynajmniej przez trochę się z nim zgadzać, a może mnie wypuści, więc zamiast odpowiedzieć tylko zacząłem zbliżać usta do jego jaj, żeby zacząć je lizać. Wszystko, co tam widzę mi się bardzo podoba. Do tego stopnia, że po chwili zajmowania się jego jajkami od razu odpowiadam - Tak, pragnę tego tak samo, jak pragnę seksu z Lucario.

Chłopak uśmiechnął się zawadiacko, po czym odchylił głowę do tyłu. Kiedy uniosłeś oczy ku górze zobaczyłeś, że jego twarz wygięta jest w wyrazie podniecenia. Miał śnieżnobiałe zęby, które co jakiś czas oblizywał językiem. Był cholernie przystojny!
Po chwili oddalił się od ciebie na chwilę zatrzymując palce na parapecie. Dał ci do zrozumienia, że w ogóle tego nie dokończycie. Dopiero pod chwili podszedł do ciebie, ułożył się w odpowiedni sposób i zaczął wpychać swojego członka w twoje usta. Czułeś, że się dławisz… chciałeś krzyczeć aczkolwiek nie mogłeś. Ręka chłopaka pieściła twoją męskość – o wiele mniejszą swoją drogą – przez gacie. Twoje ciało wyginało się w dziwnych spazmach…
Po chwili dwudziestopięciolatek wyszedł z twojej buzi i nachylił nad twoją klatką piersiową. Zaczął składać pocałunki na twojej klatce piersiowej; na jednym sutku, a potem na drugim. Zaczął schodzić coraz niżej i niżej… w końcu ściągnął z ciebie bieliznę i ścisnął nabrzmiałego członka.
- Nie jestem twoją suką – stwierdził chłopak. – Nie zamierzam jednak z tego nie skorzystać. Wiem, że to pedofilia, ale potem byśmy tego żałowali. Lepiej, żebyśmy skorzystali, prawda? – nachylił się w ten sposób, że mógł wziąć twojego penisa do ust. Poczułeś przyjemne ciepło płynące z jego ust. Lizał twój żołądź, schodził do jąder… trochę ud, łydek… a potem stopy. – Wiesz… to taki mój fetysz - niemniej jednak nie zamierzał tego dłużej ciągnąć.
Byłeś bezbronny, a on doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Postanowił wykorzystać twoje położenie i wykorzystać cię jak tanią dziwkę spod biedronki. Nie miał z tym żadnego problemu: leżałeś na plecach, a on usiadł okrakiem i odchylił twoje nogi do góry. Następnie powoli zbliżył swojego penisa do twojego odbytu i lekko po nim przejechał. Torturował cię psychicznie… wykorzystywał twoje podniecenie, a ty czułeś, że dłużej nie wytrzymasz. Z twoich ust wydobył się krótki jęk.
- Gotowy? No jasne – zapytał, po czym sam sobie odpowiedział. Wszedł w ciebie tak mocno, gwałtownie… tak jak tylko potrafił. Nie zamierzał dłużej z tym zwlekać. Pochylił się do ciebie i zaczął lizać twój język swoim językiem. Czułeś narastające podniecenie. Twój mały penis ocierał się o jego umięśniony brzuch. W dodatku czułeś, że jego olbrzymia męskość rozsadza ci dupsko… Pozostawało ci jęczeć z podniecenia.
Próbujesz go powstrzymać, a może podgrzewasz atmosferę?

Zatrzymać go ? Nie.. Było mi z nim dużo lepiej niż z tamtym Buizelem, co do Riolu to nie mam porównania, bo mojego Riolu ja kocham i nic nie będzie lepsze od seksu z nim. Jednak to, co dzieje się w tym pokoju jest bardzo przyjemne i nie chcę tego przerywać. Nie tylko to, ja chcę, by trwało to jak najdłużej i zachęcam go tak, jak tylko mogę, czyli cały czas jęcząc i stękając z przyjemności, do tego gdy on odrywa swoje usta ode mnie to zaczynam całować go po szyi. Teraz już wiem, że chociaż tamten koleś w lesie był dosyć przystojny, to jednak był on niczym w porównaniu do obecnego tutaj faceta.