Gra Vaphela

Okazało się, że twoje pokemony były do tego świetnie przygotowane. Ostatecznie na polu walki pozostał Gloom, Beautifly i kilka Crobatów. Przeciwnicy widząc twoją przewagę natychmiast uciekli w nieznanym tobie kierunku.
Właśnie wtedy do pomieszczenia wpadł twój kochany braciszek. Mówił coś niezrozumiałego… Na ziemi leżało mnóstwo metalowych przedmiotów. Dodatkowo Pokedex pokazał ci dane i przedstawił pokemona jako Type: Nulla. O cóż chodziło?
- Nie! Co wy narobiliście?! – wrzeszczał. Maszyna, a raczej – jak już wiedziałeś – pokemon, wstała, by spojrzeć na was z ciekawością.

Type:Null, słynna hybryda wielu Pokemonów, która miała umieć spontanicznie zmieniać swój typ na dowolny, przez co miała się nazywać Type:Full, tymczasem badania się nie powiodły i powstał stworek bez typu, czyli normalny. Tworzenie hybryd było zakazane na całym świecie jak również temu podobne badania genetyczne nad Pokemonami. Cóz mogło czuć to biedne stworzenie? Tak czy owak nie mogłem pozwolić by stała się mu krzywda. Stanąłem osłaniając go własnym ciałem i zwróciłem się w stronę Miguela. Kiwnałem na Glooma by miał go an oku w razie czego i zaatakował go swoim pyłkiem.
- Teraz na wytłumaczysz o co tu chodzi.

- Niczego wam nie powiem! – wrzasnął Miguel. Był wsciekły, ale i przerażony jednocześnie. Nie mógł przewidzieć, co tak naprawdę się stanie. Po chwili sięgnął po swoje Luxuryballe i wypuścił wszystkie stworki. Te jednak natychmiast wyleciały z pomieszczenia sygnalizując, że tak naprawdę do niego nie należą. Oprócz Shiny Umbreona i Eevee. – Jeśli mnie puścicie i nikomu nie powiecie… cóż, chodzi o to, że jesteście zbyt głupi, żeby to zrozumieć! Zwykli obywatele! - Type: Null chodził po pomieszczeniu obserwując metaliczne części. – To hybryda. Wiesz, ile bym na ty zarobił?

- W takim razie myślę, że Ci się to nie uda - rzekłem do brata - Bellossom, Paraliżujący pył na tego kolesia.
Po wydaniu komendy podszedłem do dość dużego Type:Nulla. Próbowałem pogłaskać go po głowie, a raczej hełmie, który ją przykrywał. Był na swój sposób pięknym Pokemonem i czułem, że chciałbym się nim zaopiekować i dołączyć go do swojej drużyny. Wyciągnąłem balla z plecaka i jeżeli stworek się na to zgodził tyknąłem go nim by go złapać i przyłączyć do mojej drużyny.

Type: Null nie okazał się zbyt mądry. Cóż, właściwie to dopiero, co się urodził, więc nie mogłeś nazwać go pokemonem dorosłym. Bez problemu złapał się w balla i został częścią twojej drużyny. Może powinieneś się z nim zaprzyjaźnić? Nie miałeś zielonego pojęcia jak funkcjonują takie pokemony.
Z zamyśleń wyrwał cię głos twojej siostry. Flavia była naprawdę zdenerwowana… nie miałeś pojęcia o co jej chodzi. Bollesoom zatańczyła, by uczcić zdobycie Type: Nulla, jednak nawet to nie poprawiło jej humoru.
- To nasz brat. Zamierzasz go wydać?

Zastanawiałem się chwilę nad moim bratem. Bolało mnie to, ze chciał zrobić coś tak okropnego, ale z drugiej strony był moim bratem. Byłem rozdarty patrząc na sparaliżowanego Miguela. W końcu podjąłem decyzję.
- Nie - rzekłem po czym dodałem - za chwilę paraliż minie i wtedy radziłbym Ci uciekać. Zamierzam zanieść papiery które tu znalazłem na posterunek policji by sami to załatwili. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego.
Po tym krótkim przemówieniu wziąłem Bellossom na ręce i Butterfree na ramię i poszedłem w kierunku wyjścia a potem złożyć sprawę na policję.

Flavia natychmiast pobiegła za tobą. Złapała cię za włosy, powaliła na ziemię wraz z Bollesoom.
- Jeśli chcesz to zrobić musisz pokonać mnie! – wypuściła pokemona, który okazał się Shiny Swampertem. Twoi towarzysze byli naprawdę zdziwieni. – Fernando. Nasi rodzice to idioci… Tylko ty okazałeś się głupi i postanowiłeś z nimi zostać. Myślisz, że zniknęłam? Ja zostawiłam was specjalnie. Nie chciałam mieć z wami nic wspólnego. Dlaczego? Bo jesteście idiotami. Swampert, Błotnista Fala!

- Butterfree, leć! - rzekłem chwytając motylka za nogi i ściskając Bellossom. Gdy tylko fala opadnie nakazuje Bellossom Paraliżujący pył na Flavię i wołam znajomych by osaczyć ją i Swamperta. To wszystko było mega chore. Dopiero co odnalazłem moje rodzeństwo, miało być tak cudownie a oni okazują się chorymi an łeb mendami z zachwianiami zachowania i afektu, przestępcami i ludźmi z którymi w żadnym wypadku nie chciałbym mieć nic wspólnego. Niestety pewnych spraw nie da się wymazać...

Kiedy opuściliście budynek okazało się, że pył zaszkodził Flavii i niestety tego nie przeżyła. Niemniej jednak byłeś zadowolony. Zdobyłeś jednego pokemona, opuściłeś miejsce wraz z swoimi przyjaciółmi, a jednak… czegoś ci brakowało.
- Nel – uprzedził cię Eusin. Nel została w budynku wraz z ciałem Miguela. Prawdopodobnie się w nim zakochała. Widziałeś jak na niego patrzyła, a poza tym powiedział ci o tym Eusin. Chłopak natychmiast ruszył do budynku z rozpuszczonym pyłem. Mogłeś go zatrzymać albo pozwolić zginąć z ukochaną.

- Nieeeee! - krzyknąłem tylko w stronę Eusina kiedy wbiegł w zbyt stężony Paraliżujący pył. Czy to miało się tak skończyć? Czy miałem stracić wszystkich w tak paskudny sposób? Teraz musiałem myślec o sobie. Zacząłem uciekać z miejsca przestępstwa. Zacierałem za sobą ślady. Pobiegłem na posterunek policji by opowiedzieć o tym co się wydarzyło. Musiałem sprawić, ze odpowiednie osoby odpowiedzą za tragedię, która właśnie mnie dotknęła. Moje rodzeństwo, moi przyjaciele nie żyli....