Gra Sloora Ryba

-Leafona!? A jest jakaś inna opcja? Nie wiem, oddania go i inną Eevee w celu pozyskania jajka? Nie chciałem go w nic ewoluować poza możliwością Glaceon, Umbreon, Jolteon i Flareon. Nie ma żadnej innej opcji żeby to nie Quicky ewoluował?
Chciałem odzyskać Quickiego, niestety nie lubiłem Leafonów tak mocno jak Sylveonów. Nie podobały mi się, już wolałbym go oddać z inną Eevee i pozyskać jajko żeby Profesorek miał tego roślinnego lisa ale Quickiego nie chcę ewoluować w niego.
-Może jest jakaś inna opcja?

- W takim razie możesz udać się za Mosdeep. Znajduje się tam Jaskinia Na Płyciźnie. W jej głębi znajduje się lodowe pomieszczenie a w nim lodowa skała, która emanuje energią mutującą Eevee'iego do ewolucji w Glaceona. Oczywiście tak jak i wcześniej będzie Ci towarzyszył mój asystent i cały proces dokładnie zarejestruje i opisze. Jeżeli nie wykonasz zadania to tak samo zabierzemy Ci tego stworka bo nie mamy przymusu oddania go. Więc chyba na ten układ już musisz się zgodzić.

-Dobrze, Glaceon może być, trochę szkoda ale dla Quickiego to zrobię.
Biorę ball z Eevim i wypuszczam go, biorę Eeviego na ręce i go przytulam.
-Quicky, nie uwierzysz ile cię ominęło, wszystko ci opowiem w drodze dobrze? Poznasz też nowych członków naszej drużyny.
Nie myślałem że będę musiał ewoluować Quickiego, chciałem żeby to on wybrał ewolucję która by mu odpowiadała, no nic, mus to mus.

- Tak więc jutro o 9 rano masz stawić się tutaj i wyruszycie w podróż. Masz być punktualnie - rzekł profesor Birch i odszedł do innego pomieszczenia.
Quicky przytulił się do Ciebie i razem udaliście się do namiotu. Z rana byłeś już gotowy na podróż. Pod laboratorium stał facecik w okularach, który po ściągnięciu ich okazał się mega coachem z atletyczną sylwetką, czarnymi włosami i trzydniowym zarostem. Miał na sobie sweterek i szorty, pas z sześcioma ballami i torbę przerzuconą przez ramię.
- Witaj, jestem Nickolas, możesz mi mówić Nick. Chyba możemy ruszać co nie?

-Tak, tylko chciałem jeszcze zawitać do tutejszej sali.
Wypuszczam z balli Lotka i Quickiego.
-Ciekawi mnie jak z Lilycove przedostaniemy się do Mosdeep...
Nie chciałem tam iść, bo to oznaczało wymuszoną ewolucję Quickiego. Wyjmuję z plecaka TM toksyny.
-Quicky, podejdź do mnie. Zapomnij o Pomocnej Dłoni, nauczysz się Toksyn.

- OK - rzekł Twój towarzysz i poszliście do gymu. Było tam kilku trenerów czekających na walkę z liderem - nie mamy czasu czekać w kolejce, wejdziemy następni.
Nick machnął przepustką i po chwili już stałeś przed Rubym. Na jego lewej skroni widniały dwie szramy po spotkaniu z Salamence'em. Lider wyrzucił balla i ukazała Ci sie jego Delcatty.
- Pierwszy ruch należy do Ciebie - rzucił lider.

-Okej, Lotek! Atakuj na przemian wodną bronią i Absorbcją! Rób uniki, dasz radę, wierzę w ciebię!
Delcaty to nie pierwszy lepszy Zigzagoon, to ewolucja Skitty, może uśpić mojego Lotka jak i go w sobie rozkochać, też kiedyś zdobęde Skitty, ale jej nie ewoluuje, Skitty jest słodsza.

Trzeci raz piszę tego posta więc sorry za brak pięknych opisów.
________________________________________________________________
Lider używał tylko jednego słowa: "Asystowanie". Jego stworek z gracją kontestowego stworka unikał ataków Twojego Lotada po czym zaatakował Zamiecią, Bagienną Wodą i na koniec Hiper Promieniem. Kiedy był zmęczony po ostatnim ataku oberwał sromotnie Wodną bronią. Musisz się bardziej postarać przy taktykach jeżeli chcesz to wygrać.

Lotad 85 % hp
vs
Delcatty 90% HP

-Lotek, najpierw użyj Zadziwnienia potem atakuj Wodną Bronią, cały czas tylko co jakiś czas Absorbcja.
No to trochę słabo, stworek trenowany pod pokazy atakuje z gracją, czyli raczej ciężko będzie go pokonać, chociaż w każdej chwili mogę zmienić na Quickiego żeby użył Toksyn i zatruł kotkę, oby Lotek dał radę, teraz widzę że Delcatty to nie tylko słodka kicia ale też godny przeciwnik, robi dobre uniki, przy najbliższej wizycie w Rusterbo poszukam Skitty.

Zadziwienie zatrzymało na chwilę kotkę i oberwała Wodną Bronią. Jednak monotonna taktyka nie miała szans zaistnienia na dłuższą metę. Przeciwniczka wyrwała się z objęć wody i zaatakowała z impetem Stalowym ogonem. Kolejne Asystowanie przyniosło atak Hydropompy, który mimo braku efektywności zadał bolesne obrażenia. Lotadowi udało się odzyskać trochę energii Absorbcją, ale byłeś na straconej pozycji.

Lotad 60 % hp
vs
Delcatty 70% HP