Gra Sloora Ryba

-Ludek! Zanurkuj ze mną i spróbujmy pod wodą ich zgubić wśród skał! Co jakiś czas wynurzaj się, MUSIMY ich zgubić! Uciekaj ze mną najszybciej jak się da, nie atakuj Absorbcją.
Kurcze, nie mam planu co zrobić gdy mnie dopadną, dołączyć do Aquy? Odpada, na pewno nie przyjmą dzieciaka nie znającego się na walkach i jeszcze z Numel w drużynie! Będę musiał coś wymyśleć, może stary numer z fałszywym imieniem i nazwiskiem pełnym łamańców językowych? Fakt, zyskałbym trochę czasu ale by znaleźli w plecaku kartę trenerską i po planie...

Szybko zgubiłeś dwóch kolesi, którzy nie byli w stanie przeciskać się między kamieniami. Gonił Cię jednak dalej ten na Tentacruelu, który swoim galaretowatym ciałem mieścił się wszędzie dostosowując się do wszelakich szczelin i rozpadlin. W pewnym momencie poczułeś, ze Twój Ludicolo zwalnia. Jego dziób był cały fioletowy a jego oczy wskazywały na to, ze go coś bardzo boli. Gdy obejrzałeś się w tył dojrzałeś Trujące żądła wbite w kuperek twojego Ludicolo. Był zatruty i powoli opadał z sił na środku morza.

-Ludek! Nie! Masz, weź to. Poczujesz się lepiej!
Podaje Ludicolo Antidotum.
Trzeba coś wymyśleć by zgubić tego na Tentacruelu, on wszędzie się mieści i jest galaretowaty, ma również typ Trujący więc Absorpcja nie zrobi na nim wrażenia. Gdybym miał jakiegoś latającego Pokemona, to bym po prostu odleciał ale takowego Pokemona nie mam. Użycie Electry na Tentacruelu też będzie bezcelowe bo będę mógł zginąć! Chociaż, można spróbować!
-Ludek! Płyń dalej!
Wypuszczam małą Pichu na ręce.
-Electra! Użyj Zauroczenia na Tentacruelu! Nie może nas dogonić! Tylko szybko prosze!

Electra wyszła z balla i po tym jak się przeciągnęła i zjarzyła się co się dzieje użyła Zauroczania. Rózowe serca pofrunęły w stronę przeciwnika co sprawiło, ze się zauroczył w Twojej myszce. Nie chciał jej atakować ale zaczął coraz szybciej płynąć w waszym kierunku by być jak najbliżej swojej ukochanej. Pędził tak szybko, ze w pewnym momencie jego trener spadł do wody i został szybko daleko w tyle. Potem Tentacruel zorientował się, ze go zgubił i zawrócił się wypadając z transu. Mogliście płynąć dalej. W oddali już piętrzył się Filar Nieba.

-Świetnie Electra! Ludek! Płyń do tamtej wieży!
Filar Nieba, gigantyczna wieża z 50 pięter aż rojąca się od pokeduchów. Ponoć kiedyś Lider sali Petalburskiej tam przebudził Rayquazę, zaraz zaraz... Zespół Aero, logo Mega Rayquaza, Filar Nieba, wszystko się powoli zaczyna układać! Ciekawe czy będę musiał wjeżdżać na piętro 50 żeby spotkać się z tatą czy będzie na dole, żałuje że nie mam żadnego Pokémona latającego, na wszelki wypadek w wieży schowam Electrę bo jeszcze przez duchy zajdzie na zawał!

Dopłynięcie do wierzy zajęło wam bite pół godziny. Gdy już znalazłeś się pod nią okazało się, ze jest bardzo wysoka. Jednak większe zaskoczenie spotkało Cię w środku. Okazało się, zę Twojego ojca nie ma na dole a większość schodów była zniszczona. Zostały tylko fragmenty. Dostanie się na górę bez latającego Pokemona będzie mega trudne, ale może z pomocą swoich stworków uda Ci się tam wejść. Nie możesz też zapomnieć o dzikich stworkach, które zamieszkują tą wierzę. Zobaczyłeś wiszące na fragmentach schodów Zubaty i Golbaty.

-Jak ja lubię Pokemony gackowate! Zubaty, Gligary, Noibaty i Woobaty! A może złapie jednego Zubata?
Rozglądam się za jakimś słabszym osobnikiem, takim z lvl co najmniej 12. Może będzie jakiś zielony? Chociaż to wątpliwe, shiny Pokemony są bardzo rzadkie, mi się poszczęściło z Chinchou ale są trenerzy które całe życie szukają tych Pokemonów i nie znajdują. Muszę się śpieszyć z łapaniem jakiegoś Zubata, bo jeszcze baaaardzo długa droga przede mną. Gdy patrzę na te nietoperze przypomina się u mnie nad łóżkiem na suficie malunek z Noivernem i Crobatem, miałem fajny pokój, ale ten dom należy już do kogoś innego....

Spojrzałeś na gacki i nie różnił się one za bardzo od siebie. Jedne były jedynie trochę większe od drugich i to w sumie tyle. Prawdopodobnie były po prostu starsze albo lepiej odżywione. Bądź co bądź nawet przy pomocy Pokedexa nie byleś w stanie stwierdzić poziomu któregokolwiek z nich. Mogłeś jedynie wyzwać pierwszego lepszego do walki. Musiałeś się jednak pospieszyć bo czas uciekał a Ty musiałeś dostać się na szczyt tej wieży w jak najkrótszym czasie.

Wybieram najbardziej zadbanego Zubata i rzucam w niego Quick Ball.
-Idź Quick Ball!
Oby się złapał, mam mało czasu i jeszcze muszę dojść na sam szczyt (chyba) po drodze pewnie będzie pełno duchów i Benette brr! Jeszcze jak mi się uda wyeowolować Zubata w Golbata to może kiedyś będę miał pięknego Crobata? Tylko żeby się szybko złapał bo muszę się śpieszyć, co jak tamten z Aquy doniesie że jestem w tej wieży? Wtedy mam przekichane. No łap się szybciej! Wypuszczę Pichu.
-Idź Electra. Chcesz posiedzieć trochę u mnie w plecaku? Na powietrzu? Nie zamknę cię tam, otworze plecak żebyś mogła wychylić łepek.

Rzuciłeś ballem i Zubaty się rozleciały wylatując przez małe okienka. Jeden, z najwolniejszym refleksem został złapany i dołączył do Twojej drużyny. Pichu wsiadła do Twojego plecaka, ale czy to było dobre posunięcie? Staniesz się przez to cięższy i Zubat będzie miał większe problemy z uniesieniem Ciebie w górę. Nie możesz zapominać, ze nie jest on zbyt silnym stworkiem i nawet uniesienie człowieka może mu sprawić wiele trudności.