Gra Sloora Ryba

-Jak to na sprzedaż! To, to niemożliwe! Przecież mama nic nie mówiła o sprzedaży domu! Ciekawe tylko kto go kupił.
Wyciągam telefon i wybieram numer.
-Do pokecentrum nie, do taty nie, do bazy teamu Magma nie, o jest do mamy!
Dzwonię. Jak tylko odbierze mówię:
-Halo? Mamo? Czemu nasz dom jest na sprzedaż? Czy coś się stało przez te parę dni jak mnie nie było?
W tym czasie daje Quickiemu dwa Rare Candy.

Wybrałeś numer i czekałeś aż się połączy. Następnie usłyszałeś formułkę "the number you are trying to reach is currently unavailable". Nagle ktoś do Ciebie podbiegł do tyłu i straciłeś przytomność...
Gdy się obudziłeś leżałeś na pryczy w małej celi bez okien. Siedziała obok Ciebie Twoja matka z bandaną zespołu Aqua na szyi.
- Cześć Sloor, jak podróż? - spytała jakby nigdy nic się nie stało. Jakby Twój ojciec nie siedział w więzieniu, Twój dom nie został sprzedany a Twoja matka nie okazała się członkiem wrogiemu zespołowi Magma zrzeszeniu.

-Nadal nic nie rozumiem, zresztą chciałem porzucić wszelkie powiązania z Magmą i wyjechać do Kalos, a tu nici. Ale mamo, czemu dołączyła ś do zespołu Aqua! Przecież pamiętam jak mówiłaś o Kyogru jako tłustym wielorybie i wyzywałaś Archiego, skąd taka nagła zmiana? I gdzie ja jestem? A co do podróży, owszem przebiegła dobrze, Lombre ewoluował w Ludicolo i zdobyłem błyszczącego Mudkipa oraz Pichu.
Nie wierzę, moja mama w Zespole Aqua! Jeszcze brakuje by wujek dołączył do Rakietowców, ciocia do Plasmy, dziadek do Galactic a babcia do Flare w Kalos.

- To wszystko było kłamstwo, musisz zachować to w sekrecie, ale zarówno ja jak i Twój ojciec byliśmy szpiegami w zespołach Magma i Aqua, Magma się rozleciał ale Aqua dalej istnieje więc ja nie mogę skończyć swojej pracy. Cały czas mieliśmy Cię na oku i pilnowaliśmy Twoich poczynań. Obydwoje należymy też do organizacji, która nazywa się Aero, naszym znakiem jest Mega Rayquaza i jesteśmy organizacją, która ma za zadanie uspokojenie niszczycielskich zapędów teamów Aqua i Magma, pomogę Ci się stąd wydostać a potem udasz się do ojca do Filaru Nieba (Sky Pillar) - odpowiedziała Ci matka.

-Jak, co? Zaraz, czyli że... Ale mówiłaś że tata jest w więzieniu! Filar Nieba tak? Nienawidzę Pokemonów duchów, są takie straszne. Ale cóż, będę musiał sobie poradzić. Ale możesz mi coś wyjaśnić? Team Rocket zajmuje się zawładnięciem światem, Magma chce go wysuszyć, Aqua chce zalać, Galactic chce stworzyć nowy świat, Plasma chce uwolnić Pokemony, Flare zniszczyć świat. W takim razie do czego dąży Aero?
Teraz to nic nie rozumiem, czemu rodzice kłamali? Czemu mama powiedziała że tata jest w więzieniu? Czemu akurat nazwa Aero?

- Nie mamy teraz czasu by o tym gadać - powiedziała po czym wychodząc dodała - jak nadejdzie ten moment to musisz być gotowy. Wyśpij się. Ucieczka jutro rano.
Zostałeś sam z pryczą i żarówką dyndającą przy suficie. Sam, bez swoich rzeczy czy Pokemonów. Nie miałeś zbyt dużego wyboru co do tego co mogłeś teraz robić. Wypadałoby posłuchać mamy i iść spać.

Nie wiem czy jej wierzyć, okłamywała mnie z tatą lata i teraz mam uwierzyć? No nic. Nie mam wyboru.
Kładę się na łóżku i zasypiam.

-------------------------
Sorry za za krótki post ale nie mam co napisać.

Gdy rano wstałeś usłyszałeś alarm, który powtarzał w kółko "Zalewanie części pomieszczeń" i tak w kółko. Wtedy do Twojej celi wbiegła Twoja matka.
- Mamy pół minuty zanim ktoś się zorientuje co się dzieje. To są Twoje Pokemony i plecak, weź też ten ball - podawała Ci Twoje rzeczy biegnąć i ciągnąc Cię za rękę, mijaliście kolejne korytarze - to mój Swampert, pomoże Ci wypłynąć na powierzchnię a potem do mnie wróci. Jesteśmy pod wodą w Sootopolis, musisz odnaleźć drogę do Filaru Nieba jak najszybciej, Aquasi będą Cię gonić.
Po tych słowach wrzuciła Cię do wielkiego zbiornika wodnego. Poke ryba od razu opuścił swój ball i z gracją obrócił się w wodzie, chwycił Cię i zaczął ciągnąć ku powierzchni. Jego fioletowe ciało mieniło się w wodzie. Gdy już niemalże zacząłeś się topić wypłynęliście na powierzchnię. Był ranek, mgła pokrywała lodowatą wodę. Znajdowałeś się poza atolem miasta o którym mówiła Twoja matka. Następnie jak zapowiedziała na powierzchnię wypłynęło trzech pomniejszych członków zespołu Aqua - jeden na Tentacruelu, jeden na Sharpedo i jeden na Wailmerze. Musiałeś uciekać a Swampert Cię zostawił.

-Idź Ludicolo! Pomóż mi płynąć! Musimy zgubić ich! Szybko! Co jakiś czas używaj Absorbcji na tym Wailmerze! Nie mogą nas dogonić, spróbuj ich zgubić!
No to ładnie, baza Aquy została zalana, mnie gonią Aquasi, Tata jest w Filarze Nieba, a mama pewnie zostanie złapana przez Aquę i torturowana, ponoć kiedyś chcieli utopić liderkę sali ognistej w kolejce górskiej. Okrutne. Mam nadzieje że Ludicolo będzie od nich szybszy i nie pozwoli żebym był złapany, a aktualnie mój najsliniejszy Pokemon, Quicky nie radzi sobie najlepiej w wodzie.

Ludicolo wziął Cię na plecy i rozpoczęliście ucieczkę. Kacza lilia była dość szybka w wodzie ale traciliście przewagę próbując użyć Absorbcji. W końcu przeciwnicy was dopadli koło miejsce gdzie z wody wystawała cała masa skał. Musieliście walczyć albo zrobić coś bardzo sprytnego by uciec bez szwanku. Wszystko to niestety stało się bo niepotrzebnie próbowałeś atakować. Ludicolo nie był trenowany zbyt często więc nie umiał atakować i jednocześnie płynąć w przeciwnym kierunku.