Gra Sloora Ryba

-Cieszysz się że ewoluujesz w Glaceona? Jak tak to super, chciałem cię ewoluować w to co by tobie odpowiadało, na razie zapolujemy na łybkę.
Zarzucam wędkę przyczepiajac mięsko i patrzę na spławik (Logika gier Pokemon Emerald, chłopak raczej mało barczysty zwykłą wędką wyławia potężnego wieloryba którego niszczy myszka z Body Slamem )
Może będzie Carvanha, albo Clampearl, Chinchou, Magikarp albo mega rzadki  Relicanth? A może jakiś inny ciekawy stworek.
-Quicky, jak myślisz, złowimy coś? Mięsko powinno skusić piranię...

Przez długi czas nic nie chciało się złapać na Twoją wędkę. W pewnym momencie coś zaczęło ciągnąć żyłkę. Wciągało ją coraz mocniej i mocniej a Ty musiałeś się szarpać i walczyć o swoją zdobycz. Wtem stworek opadł z sił i wyciągnąłeś go na powierzchnię. Okazało się, ze to granatowy stworek o okrągłym, aczkolwiek nierównym kształcie z serią bruzd. Nie widziałeś jego twarzy ale z ruchów ciała wynikało,z ę jest bojowo nastawiony. Możesz z nim walczyć i go złapać, albo wrzucić do wody.

-Wailemer, Quicky, wypuszczamy go.
Wypuszczam Wailmera do wody.
-Pójdę kupić trochę mięska, fajnie by było żeby się złapało coś poza wielorybem.
Po zakupie zarzucam wędkę i patrzę na spławik głaszcząc leżącego na moich kolanach Eeviego. Wyobrażałem go sobie jako Glaceona.

I tak wypuściłeś Clamperla do wody. Poszedłeś po mięsko a potem wróciłeś i znów zarzuciłeś swoją wędkę do wody. Tym razem musiałeś czekac o wiele dłużej an drugi połów. Niestety tak długo, zę za chwilę będziesz musiał wraca by odnaleźć Nicka w PokeCenter. Tym razem na ląd wyskoczył ciemnogranatowy stworek o dużych białych oczach i małych płetwienkach po bokach ciała. Jego skórę spowijały co chwilę iskry.

-Quicky, atakuj go toksynami a potem pchnięcie.  Nie pozwól mu wrócić do wody!
Super! Jakiś elektryk, chyba Chinchou, bardzo fajnie.
-Nie pozwól mu wrócić do wody! Pchnięcie i toksyny! Muszę go mieć!
Skanuje stworka pokedexem.

Pokedex pokazał Ci podstawowe dane:
Chinchou M
Poziom: 6
Toksyny zostały skontrowane Wodną bronią ale potem rybka uległa Pchnięciu. Potem wykonała ruch Piorunującej fali i Eevee upadł sparaliżowany. To bardzo obniżyło jego szybkość i oberwał Wodną bronią. Mimo walki z dzikim stworkiem musiałeś wymyślić konkretną taktykę bo rybka była w swoim żywiole i miała w tym temacie przewagę.

Chinchou 90% HP
vs
Eevee 90% HP Paraliż.

-No to teraz nie mam wątpliwości że to Chinchou, Quicky, dawaj cały czas Toksyny aż go zatrujesz, potem zmienię cię na Lotka.
Muszę go mieć, muszę. Elektryczny stworek przyda się ze względy na swoje ataki i na to że jest w stanie naładować baterię na przykład w Pokedexie albo w telefonie.
-Quicky, zatruj go!

Monotonna strategia to zawsze zły pomysł. Eevee stał w miejscu i próbował trafić przeciwnika swoim atakiem. Ten jednak zwinnie uskakiwał i atakował raz po raz Wodną bronią sprawiając, zę lisek był coraz słabszy. Pozostało Ci wymyślić dobrą strategię albo zmienić stworka, bo Ewolucyjny Pokemon długo nie wytrzyma takiej beznadziejnej taktyki.

Chinchou 90% HP
vs
Eevee 50% HP Paraliż.

-Quicky, biegaj dookoła niego, wskocz i zaatakuj toksynami.
Gdy Chnchou się zatruje rozkazuję Eeviemu przestać i wypuszczam Lotada.
-Quicky stop! Lotek! Wskocz mu na głowę i absorbuj po czym użyj Zadziwienia! Potem ty Quicky toksyny na Chinchou (czyli jeszcze raz zmiana.).

Przeciwnik w końcu został zatruty a Twoja bardzo parszywa strategia przynosiła skutek. Mały nie był w stanie odpierać ataków od dwóch przeciwników i w końcu padł omdlały. Nie był to jednak powód do dumy. Mogłeś za to złapać rybkę i dołączyć ją do swojej drużyny i wytrenować na silnego stworka. Eevee był jeszcze w dużej mierze sparaliżowany ale Lotad wyszedł z tej walki bez szwanku.

Lotad +0.7 lvl
Eevee +1 lvl