DC Aqua2

Ech. Zrobię sobie zupkę z dziobaka. Atakować Lotada. Może dodamy trochę miodu ubijając też Combee. Biorę spraya, od któreś z lasek i robię miotacz płomieni z zapalniczki i perfum podpalając owada i Lotada.

Wszystkie pokemony szaleją i podpalają drzewa w okolicy. W jednej chwili Daycare robi się po prostu rzydkim polem. Ocalało jedynie kolejne pole, w którym jest właśnie najpiękniej.

To idę tam gdzie ładnie. Wszędzie znajdzie się coś do zniszczenia. Ide śpiewając "Wrecking Ball" Miley Cyrus razem z moim Krabbym.
"I came in like a wrecking ball
I wanna to some harm for them
All I want to destroy them all..."

Jakaś laska przelatuje przed twoimi oczami na kuli i śpiewa z tobą tą piosenkę. Pyta się, czy razem się hajtniecie i w ogóle. Profesorowie różnych regionów podbiegają i kłócą się kto będzie księdzem.

Pcham Bircha w objęcia laski i idę dalej ku pięknemu lądowi gdzie Growlithy szczekaja dupami i takie tam. Jakby nie było jest tam ładniej niż tutaj. Posadzę tam sobie drzewo i zrobię wiele innych fajnych rzeczy a co mi tam.

No to wykonuejsz wiele fajnych rzeczy, po czym wszyscy mówią, że jesteś fajny i robią na plaży. Wszędzie walają się gołe laski i w ogóle wszystko o czym możesz pomarzyć.

Skoro tak to rzucam się w morze i nurkuję z Dewgongami a co mi tam. Może znajdę jakieś fajne muszle czy koralowce i sprzedam tym gołym babkom? Zawsze może cos ciekawego się znajdzie.

Agent XXL rzuca się do wody i wszyscy zaczynają klaskać. Ty zaś pływasz z Dewgongami i masz koralowce bardzo fajne krótko mówiąc. No i nie ma przecinków nigdzie i w ogóle tak powiem że. No i w końcu trochę wody ubywa.

Czemu ubywa wody? Czyżby ktoś wyciągnął wielki korek z dna morza i wszystko zostaje zassane do wnętrza ziemi gdzie mieszkaja prehistoryczne Pokemony? Kto wie. To byłaby ciekawa wyprawa.

Tak bardzo, właśnie tak. I tak się stało, że wszyscy się wystraszyli i wskoczyli do wody pełnych Carvanh, które zaczęły obgryzać ich do kości. Sąsiedni zbiornik zmienił barwę na czerwoną, a Ty byłeś bezpieczny.