Polowanie Jokera.

Stworek znów wyszedł jeszcze bardziej zmęczony.

Okej może tym razem dam radę. Rzuciłem najmocniej jak potrafiłem safariballem w Gibla. Postanowiłem, że jeśli mi się nie uda to rzucę następnego jak najmocniej potrafię. Starałem się też rzucać celnie.

Zmarnowałś dwa kolejne balle ale smok już ledwo zipie.

- Kurcze! - Krzyknąłem lekko wkurzony. No dobra rzucam następny ball na tyle mocno i celnie, żebym go złapał.

Pokemon się wydostał ale zasnął ze zmęczenia.

Rzucam ostatnim ballem. Może tym razem go złapię.

Pokemon nie został złapany. Zostały 2 balle do końca polowania.

- Kurcze.. - Powiedziałem lekko zawiedziony.
Co jeśli nie złapię pokemona? Cała kasa pójdzie na marnę? Przyszedłem tu złapać pokemona, a nie wydać niepotrzebnie kase no cóż raz się żyje. Rzuciłem następnego balla na tyle mocno, żeby złapać pokemona, ale jak znam życie nie złapię go. Spalony pokedex, miesiąc czekania, zaginiony pokemon. Będzie ciężko..

Został Ci już tylko jeden ball.

Rzuciłem mocno ostatnim ballem zapewne na marne..