Park Jurajski

No to skoro wie, co się może stać, to lepiej nadal poruszać się przy ścianie próbując uniknąć bycia zauważonym przez dinusia

Upuściłem łezkę za Shieldonem po czym postanowiłem zrobić coś szalonego.
- Oeeeeeeeeeeeeeeeeoooo!!!!!!!!!!!- krzyknąłem po czym szepnąłem do Tyrunta - gnaj. Najszybciej jak potrafisz a dostaniesz mięsną nagrodę.

Szedłem dalej.

Przez krzyk Vaphla kilka Aerodactyli spojrzało w waszą stronę. Przypominają się wam słowa przewodnika.

Przewodnik napisał:

Oto nasze Aerodactyle. W samochodzie jesteśmy bezpieczni, gdybyśmy z niego wysiedli nie moglibyśmy się ruszać. Regują na ruch.

Stoję starając się nie oddychać.

Staje nieruchomo.. Stojąc za Jokerem.. Nie dlatego, że chcę, by on był pierwszy, jednak te stwory mają oczy tak szeroko rozstawione, że powstaje "martwy punkt"

Popycham moich ziomeczków by się przewrócili a potem odsuwam się na bezpieczną odległość i chowam pod Tyruntem. Wiem, że dzieci dinozaura Alfy nie tkną te Aerodactyle.

Aerodactyle przekręciły głowy po czym przestały zwracać na was uwagę. Możecie iść dalej.

- Chciałeś nas zdradzić! – rzuciłem w kierunku Fernando. Narcystyczny człowiek! – Jesteś arogancki i zbyt pewny siebie! Jak to teraz wytłumaczysz? Powinniśmy współpracować, a ty postanowiłeś nas zabić!

- No...Tak.