I event z okazji zmarłych

No dobrze.. Skoro stół już zgwałcony to najlepiej będzie zająć się najbliższym przedmiotem, więc wybieram fotele.. Gdy zacząłem je "dźgać" dildo niczym nożem a następnie starając się pociągnąć jak najmocniej w bok, by powiększyć dziurę w poduszcze. Gdy dziura była na tyle duża to zaczynam niszczyć jej wypełnienie, a po opustoszeniu całej poduchy zabieram się za oparcie oraz podłokietniki. Najlepiej byłoby je jak najbardziej uszkodzić, jednak lepiej jest najpierw potraktować je dildem, a później zacząć się tak rozpychać by je oderwać od reszty fotela.

Ze śmiechem psychola uderzam łyżką w kwiatki. Zdzieram łyżką liście i kwiaty.
-ZA USCHNIĘCIE I ISTNIENIE! ZGIŃ PRZEPADNIJ! TY KFIOTKU CHORY I SUCHY! GIŃ!!!! UMRZYJ!
I uderzam łyżką w kwiatek. Ile wlezie. Aby się uszkodził.

Joker uwolnił starożytną moc gnieżdżącą się w misce i wtem makaron zaczął się wydłużać i dalej uczepiony do miski wbił swoje macki w szybę rozbijając ją na kawałki. Ze szkła potoczył się do Twojej nogi Charizardite X.

Snorunt zamachnęła się i rzuciła w witrynę swoją doniczką. Ceramika rozbiła się a roślinka spadła na ziemię razem z ziemią o skorupami. Twoja broń uległa przemianie. Musiałaś sobie z tym radzić. Z witryny wypadł kamień świtu.

Zeromus również uruchomił swoją broń zagłady. Dildos uniósł się w powietrze i w blasku tęczy wniknął w jego ciało. Zeromus zaczął się świecić jak Sailor Moon w trakcie przemiany i wyrósł mu róg na czole w postaci dildos. Każdy jego ruch rozświetlała tęcza. Fotel rozwalony, wypadł z niego TMek. Niezapisany dysk z wyborem ataku, którego można nauczyć stworka.

Nie wiem co chciał zniszczyć Placki, ale wszystkie szklane rzeczy były zniszczone w pokoju więc stał w bezruchu.

- Idealnie – uśmiechnąłem się lekko po podniesieniu kameinia X. Spojrzałem w kierunku drzwi prowadzących na balkon. Westchnąłem rozkazując makaronowi „podpełznąć” w ich kierunku. Kazałem mu wbić się w drzwi i zrobić w nich olbrzymie dziury, by na koniec pozbawić je(drzwi) życia. Jeśli to nie podziała po prostu pozwolę makaronowi wejść w dziurkę od klucza i rozsadzić je od środka. Uważam, żeby miska się nie stłukła.

Ewoluuje szybciej niż Caterpie.. Ale dzięki nowo uzyskanej mocy mogę wyżyć się na drzwiach na taras, które od zawsze mi przeszkadzały.. Mogłoby ich nie być (w tamtym pokoju) więc atakuje swoim rogiem w drzwi chcąc je zniszczyć z szaleństwem podobnym do Snorlaxa wybudzonego dźwiękiem pokefletu. Nie przebierając w środkach chcę zniszczyć wrota do świata zewnętrznego. A gdy tylko z nimi skończę, to atakuję Jokera swoim "rogiem"

Obejrzałam dokładnie to, co udało mi się stworzyć za pierwszym razem. Na podłodze znajdowała się całkiem zgrabna kupka ziemi, z której wystawał kaktus i kilka fragmentów stłuczonej doniczki. To właśnie te ostatnie zdecydowałam się użyć w dalszym etapie rozwalania pokoju. Dość twarde, ostre, idealne do cięcia. Dlatego właśnie podeszłam do jednej z puf i zaczęłam wbijać ceramiczne kawałki w materiał.

Placki aktywował moc drzemiącą w łyżeczce do herbaty. Ta zaczęła błyszczeć żółtym światłem i rozdwoiła się. Potem zetknęła się z dłońmi Placuszka i zaczęły mu rosnąć wąsy Alakazama. Okazało się,z ę jego dusza tkwiła w tym przedmiocie i Placki zyskał możliwość atakować Psychokinezą. Niestety ów Alakazam był kobietą więc wąsy krótkie i w gaciach wiadomo co. Zanim jednak zdołał zniszczyć kwiata okazało się, że jest to drzewo aprikornowe, które jest Twoją nagrodą LubiePlacki.

Jokerowy makaron wbił się w szybę, która rozleciała się razem z futryną. Okazało się, że była zrobiona z TMów od 9 do 19. Gratulacje.

Zermus wbił swój róg w dupę Jokera i wytoczyli się w ten sposób na taras. Zaraz z niego spadną!

Snorunt również uruchomiła moc drzemiącą w doniczce. Skorupki pokryły jej ciało zamieniając jej skórę w doniczkę. Gdzieniegdzie wyrosły z naszej dziewuchy małe kaktusy. Możesz teraz miotać kolcami, ziemią i ostrymi kawałkami ceramiki! W pufie natomiast znalazłaś pierwsze 10 MT. Gratulacje!

- Teraz zginiemy razem! – wrzasnął do Żeromusa. Jego posunięcie nie było zbyt dobre; istniała szansa, że umrą jednocześnie. Musiał natychmiast coś zrobić. Nie dość, że bolała go dupa to tracił szansę na rozwalenie innych przedmiotów. Żer działał na niekorzyść swoją jak i Jokera.
Nakazałem makaronowi owinąć się wokół rogu Żeromusa i po prostu go ze mnie wyciągnąć. Następnie zrzucić z balustrady albo przynajmniej powiesić go za róg na jakimś elemencie. Gdyby mi się to udało wróciłbym do pomieszczenia.
Rozglądając się dookoła zauważyłbym półkę obok wielkiego kwiatka nieopodal narożnika. Rozwaliłbym ją wyrywając szuflady i rozkazując morderczemu makaronowi ją zabić.

Łohoho - pomyślałam spoglądając na swoje ciało. Swoje nowe moce postanowiłam przetestować na jednym z mniejszych kwiatków stojących koło telewizora. Miotnęłam w niego kawałami ceramiki i kolcami tak, ażeby przewrócić doniczkę lub przynajmniej uszkodzić kwiatek na tyle, by sprawdzić czy coś w nim nie siedzi.