Gra Kiry Turnera

Złapał się. Gdy już zacząłeś podnosić balla Nagle pod tobą otworzył się portal. Trafiłeś do jakiegoś budynku. Było tu dużo pieniędzy. Duuuuużo. Nagle zaczął wyć alarm. Czyli to bank. Widzisz dziurę w ścianie oraz słyszysz syreny policyjne.
-Tu MTPD! Wyjdź powoli z rękoma do góry! I żadnych sztuczek!
Słyszysz helikopter. Obok ciebie jest Rusty i Zorua. Zorua się bardzo bki.
-Wyjdź bo wchodzimy za 10. 9. 8.

Początkowo nie mam zielonego pojęcia, co się dzieje.. Nie tylko dlatego, że zaskoczył mnie portal, ale i także wszystko, co się wokoło dzieje.. Przecież nie zawsze zdarzają się takie rzeczy, jednak pierwszą czynnością, jaką robię jest zrobienie skanu Lucario.. To jest podstawa, bo inaczej nie zostałby on zarejestrowany jako mój pokemon, jednak po tym muszę coś wymyślić.. Wyjście przez dziurę byłoby bez sensu, ponieważ helikopter bardzo utrudniał wszystko, do tego oni pewnie mają jakieś specjalne pojazdy, a ja mam tylko rower.. Do tego nie mogę go wyciągnąć z plecaka, bo jestem w budynku i profesor Oak by na mnie nakrzyczał.. Czyli lipa. Pozostaje mi odesłanie wystraszonych pokemonów do pokeballi i wyjście na zewnątrz tak, jak karzą.. Przecież nie mam nic wspólnego z tym.

Zobaczyłeś wozy opancerzone, radiowozy i Lookera. Tak, ego sławnego detektywa z International Police! Tylko szkoda że aresztuje ciebie.
-Odłóż swoje Pokeballe! Inaczej możemy zacząć strzelać!

A skan Lucario ??
________________________________
Jakoś mnie nie zszokował jego widok.. Nie tylko dlatego, że jest to normalne w większych sprawach, ale i też nie za bardzo mnie interesowało to, kim on jest i co robi, jednak lepiej robić to, co karzą.. I szybko to wszystko wytłumaczyć.. Oczywiście trzeba zataić fakt o seksie z Lucario, ponieważ pomimo tego, że nie jest to nielegalne, to nie jest to mile oceniane w społeczeństwie, więc odkładam pokeballe na bok.. Na szczęście Lucario jest już zarejestrowany jako mój pokemon, więc nie będzie podejrzenia, że któregoś z nich ukradłem.. I czekam na dalsze instrukcje

//Skan będzie dalej.//
Podszedł do ciebie policjant który cię przystawił do ściany i zakuł w kajdanki. Widzisz kątem oka widzisz samochód telewizji. Rodzice będą z ciebie dumni jak cię zobaczą w wiadomościach. W każdym razie zapakowali cię do samochodu. Cóż, nie możesz liczyć na prawnika rodziców, po napadzie raczej nie wzbudzosz ich zaufania. Czyli pewnie ci przydzielą przypadkowego Janusza.

A.. I zapomniałem o tym, że w regulaminie była zmiana i dodaj (18+) do tytułu przygody
_________________________________________
Telewizja ? Ona nie nadaje na wszystkie regiony.. To zapewne lokalna, do tego nikt nie uwierzy przecież, że ktoś, kto miał wcześniej przy sobie sporo pieniędzy i mający bardzo bogatą rodzinę mógłby napaść na bank. A jeżeli ktoś pomyśli inaczej, to znaczy, że osoba ta bardzo lubi robić kurwę z logiki. Do tego istnieje jeden prosty sposób, żeby udowodnić swoją niewinność.. Może też ktoś mi wyjaśni skąd się wzięły te dziwne portale.. Przecież przed chwilą byłem w zupełnie innym miejscu, a jeżeli dobrze to wcześniej zrozumiałem są to portale CZASOWE.. Przydałby się tu Dialga, ale on nie umie mówić, więc za dużo by nie rozwikłał. Jednak lepiej powiedzieć to od razu. - Jestem niewinny. Trafiłem tam przypadkiem. Sprawdźcie sobie nagrania z kamer w banku.

-Tak całkiem przypadkiem dziś były wymieniane. Nie było tylko tej przy skarbcu.
Cóż, raczej będzie na całym świecie. Widzisz że to jest jeden z tych słynnych banków w których konta mają sławy, prezydenci i bogacze tacy jak: Lysandre, Giovanni, Donald Trump, Andreas Dudeus, twoi rodzice, Red, Diantha. Więc trochę przejebane. Ale cię zapakowalo do samochodu. Jedziecie, jedziecie, jedziecie...

- Panowie.. Nie zrozumcie mnie źle.. Szanuję waszą pracę, jednak złapaliście nie tą osobę. Ponieważ po pierwsze jak widzicie nie mam żadnych łupów przy sobie (bo kasa jest na koncie, do którego dostęp jest przez NFC w Pokedexie), do tego żaden z moich pokemonów nie dałby rady zrobić tamtej dziury, no i nie biorąc pod uwagę tego, że po zrobieniu takiej dziury nie mógłbym być nie ubrudzony pyłem. W sumie to jestem przecież cały ujebany błotem czy co to tam było, bo przecież Lucario ruchał mnie na gołej ziemi, nie było tam żadnego łóżka.

Nic to nie dalo. Zostałeś zawieziony na posterunek. Zaprowadzi cię do pokoju. Siedział tam Looker.
-Dobra, więc powiedz, jak się tam znalazłeś.
//Sorry za krótki post, Vaphel nie bij, nie morduh, ne zabijaj nie odzielaj nie da się długiego tutaj pls No god No//

Przez chwilę przyglądałem się mu.. Wiedziałem, że jeżeli powiem prawdę to najpewniej zostanę uznany za szaleńca, jednak kłamiąc pewnie sprowadziłbym na siebie winę.. Tym razem jednak chyba lepiej byłoby mówić prawdę, ponieważ on wyglądał na tyle poważnego kolesia, że on może uwierzy w tą historię.. No może pominę to o gwałcie i Lucario, jednak całą resztę wolę powiedzieć. I z poważnym wyrazem twarzy zaczynam kwestię - Zapewne słyszał pan o Dialdze, pokemonie podróżującym przez czas. Może i to głupie, jednak sądzę, że za moim pojawieniem się tam może on stać, ponieważ przez pewien czas prawdopodobnie zostałem wysłany do przeszłości.. Wystarczy spojrzeć na dane z mojego Pokedexu. One przecież mają zasięg wszędzie, a na pewien czas go utraciłem.