Test Kolonisty

Idziesz, idziesz , coraz wolej, powoli zamykają ci się oczy, nie masz już nawet siły myśleć która to już godzina. Nagle stwierdzasz, że w taką pogodę możesz spać pod gołym niebem. Kładziesz się już spać, pokemony chowasz do plecaka (w ballach) i powoli zapadasz w sen.


-Ej! Chłopcze! Wstawaj!

Potrząsa tobą na wszystkie strony.

-Eeeeej, nic Ci nie jest?
No nie, coś mu pewnie jest. Bulbazaur, biegnij po siostrę Joy, szybko!
Po głosie poznałeś, że to była dziewczyna.

W tej chwili odzyskujesz przytomność i powoli starasz się wstać po nie udanej drzemce.

Wstałem na półprzytomny i zmrużonymi oczami spojrzałem na  stojącą dziewczynę.
- Jeśli mogę spytać to jak Ci na imię? - Spytałem się obcej dziewczyny. - Tak w ogóle, to ci dziękuje za to, że zareagowałeś, ale nic mi nie jest, a i nazywam się Ed. Otrzepałem spodnie i podałem rękę nieznanej mi dziewczynie. Zapewne, wyglądałem jak jakiś bezdomny, który śpi na podwórku, bo nie ma domu prawda? - Spytałem. Spojrzałem się na dziewczynę.
- Mam nadzieję, że nie robiłeś żadnej afery, że zobaczyłeś mnie leżącego na zewnątrz? - Zapytałem się z nadzieją, że dziewczyna nie zrobiła niczego głupiego.

-Hej, jestem Nami, młoda utalentowana Kordynatorka!
A tak właściwie co tu robisz?

Zaczęła rozglądać się dookoła..

-O nie, mój pokemon pobiegł po siostrę Joy, może być śmiesznie jak przyprowadzi ją na marne.

Niedaleko dziewczyny stał czarny motocykl, nie był zbytnio nowy (swoje lata już miał), jednak dawał radę jeszcze jeździć.

-Wsiadaj, dogonimy go jeszcze- krzyknęła dziewczyna, wsiadła na motor i czekała za tobą. (aż wsiądziesz oczywiście, chyba że wolisz biec)

- Nigdzie nie jadę, sama odkręcaj swój bigos - odrzekłem i postanowiłem iść w swoją stronę. (sorry za krótki odpis ale chce zobaczyć co an to wymyślisz xD)

-Skoro tak chcesz, jadę sama.
Do zobaczenia!

Dziewczyna pospiesznie wsiadła na pojazd i odjechała, jednak coś jej spadło. Podszedłeś zobaczyć co to jest, na ziemi leżał Ultra ball, pewnie Nami ciężko było go zdobyć więc pewnie nie będzie jej do śmichu jak zauważy brak tego cennego przedmiotu. Stanąłeś teraz przed wyborem, mogłeś zanieść dziewczynie ball co ją z pewnością uszczęśliwi, lub też udać się dalej z cennym ballem, który na pewno ci się w przyszłości przyda.

Postanowiłem wziąść ball ze sobą lecz najpierw otworzyłem go by spprawdzić czy nie ma czegoś w środku.

Z ball'a wydostał się jasno żółty promień, a twym oczom ukazał się Chimchar!
Teraz tylko trzeba go przeskanować, ale z tym będzie dość ciężko, pokemon nie był zadowolony gdy ujrzał obcą osobę i natychmiast schował się z powrotem w balu. Na szczęście udało ci się go przeskanować!

Nazwa Pokemona: Chimchar  M
[You must be registered and logged in to see this image.]
Poziom: 6
Typ: Fire
Łańcuch ewolucji: Chimchar-(Level 14)->Monferno- (Level 36)->Infernape
Obecne Ataki: Scratch - Drapanie, Leer - Chytre spojrzenie
Reszta ataków: -
Charakter i historia: Pierwszy pokemon Nami, dostała go od swego ojca, gdy jeszcze żył. Nie przepada za nowo poznanymi osobami.
Zdolność: Płomień (Blaze) - Kiedy Pokemon ma 1/3 bądź mniej HP siła jego ogniowych ataków wzrasta 1.5x.
Trzymany przedmiot: -

Ten maluch powinien pomóc mi pokonać Erikę. Odszedłem w głąb drzew by rozbić namiot.
Kiedy rano wstałem od razu postanowiłem potrenować nowego stworka. Wypuściłem go z balla i rzekłem - przykro mi to Ci mówić, ale Nami zginęła dziś w wypadku, w jej motor wjechała ciężarówka, przed śmiercią kazała mi się Tobą zaopiekować.

Pokemona jakoś to nie przekonało i ponownie schował się w ball'u, najwyraźniej nie był skory do walki. Żeby nad nim zapanować musiałbyś coś lepszego wymyślić. Kolejne próby kończyły się tak samo, dzień mijał a ty nadal starałeś się chociaż częściowo wzbudzić w pokemonie zaufanie. Bardzo potrzebowałeś tego pokemona do walki z Eriką, ale na co ci on, jeżeli nie będzie wykonywał twoich poleceń? O treningu nawet nie ma mowy, widać było że stworek nie przepadał za tobą. Może dobrym wyjściem było by rozwiązać to siłowo, może chimchar potrzebuje widzieć w tobie wodza, za którym będzie podążać?
Miałeś pokemona wodnego, więc powinieneś wygrać bezproblemowo, chociaż kto wie czy w tym małym stworku nie drzemie potężna siła!

Wypuściłem Chimchara z pokeballa.
- Chimchar rozumiesz, że teraz to ja jestem twoim trenerem i masz się mnie słuchać? - Spytałem stanowczym głosem i wypuściłem Poliwaga. Jeśli się nie będzie ze mną zgadzał użyje siły muszę go przekonać do walki inaczej nigdy nie wygram walki z Eriką, a typ ognisty bardzo przyda mi się w walce z nią. Czekałem cierpliwie na odpowiedź może w końcu Chimchar się ogarnie i nie będę musiał walczyć z moim pokemonem, ale można go zrozumieć musi się przyzwyczaić do nowego trenera.