Gra Kiry Turnera

Zobaczyłeś tylko twarz Growlithe przed sobą.

Podnosi się z łóżka - Rusty.. To na pewno ty ? Wiem, że mógłby to być Zorua.. Jednak nie wiem do końca. Ale jeżeli to ty, to co się z nim stało ?

Zorua leży przy twoich stopach. Rusty zaczął cię lizać.

- No już dobrze. Wystarczy. Ale czemu on sobie tam poszedł ? - przytrzymuje obok siebie Rustyego, jednocześnie sięgając drugą ręką po Zoruę. Przecież oba pokemony miały być jego przyjaciółmi, więc żaden nie powinien być dyskryminowany.

Zorua po prostu zauważył ze masz za małą kołdrę i sam ci przykrył je sobą.

I tak przyciąga go do siebie, żeby lekko przytulić oba poki. Woli robić to teraz zanim nie ewoluują i byłoby to niezbyt możliwe.. Szczególnie w przypadku Rustyego.. Na szczęście kupiony Fire Stone trzyma w PC więc nie zdarzy się wpadka.

Bardzo by było szkoda. Gdyby przypadkiem nadepnął na "dziki" Firestone. Ale teraz je przytulasz. Zorua się budzi.

No to skoro oba pokemony już nie śpią to pora zjeść jakieś śniadanie.. Jednak przypomina sobie dość szybko, że zakupy zrobił zanim przygarnął Zoruę i nie ma jedzenia dla niego.

Zawsze jest stołówka w Pokecentrum.

Niby tak.. Ale w sumie w aktualnym położeniu to najlepsze wyjście. No to tylko ubiera się i przy wyjściu woła oba pokemony słowami - chodźcie, czas coś zjeść.