|
|
| Głucho wszędzie, cicho wszędzie... | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Maloyo
Liczba postów : 189 Join date : 13/09/2013 Age : 32 Skąd : Szczebodziny
| Temat: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... Pią 13 Wrz 2013, 09:59 | |
| - Kod:
-
[center][b]Imię "Ksywka" nazwisko:[/b] [b]Data urodzenia i wiek[/b]: [b]Wygląd[/b]: [b]Rodzime miasto/Miasto startu i region[/b]: [b]Charakter postaci[/b]: [b]Historia[/b]:
[b]Starter[/b]:
[b]Dodatkowy Ekwipunek[/b]: [b]Cele:[/b]:[/center] (Dzięki Aquarius za kod ) Myślę, ze każdy to umie wypełnić. Liczę na ciekawe historie. Mogą być z lekką nutą fantastyki, byleby głównym celem były Pokemony.
Ostatnio zmieniony przez Maloyo dnia Nie 27 Paź 2013, 09:24, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Sebuś
Liczba postów : 25 Join date : 21/07/2013
Karta Postaci Profesja Główna: Trener Starter: Fennekin
| Temat: Re: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... Sob 26 Paź 2013, 20:46 | |
| Wadliwy kod, na końcu kodu powinien być jeszcze kod zamykający [/center] Imię "Ksywka" nazwisko: Sebastian William Mackenzie Data urodzenia i wiek: 17 lutego 1996//17 lat Wygląd: Rodzime miasto/Miasto startu i region: Okolice Sunyshore City w regionie Sinnoh//Okolice szpitala w Jubilife City w regionie Sinnoh. Charakter postaci: Jest opanowany i spokojny (ale od czasu do czasu traci nad sobą kontrolę), chociaż dość dziwną cechą u niego jest to, iż potrafi gadać godzinami. Poważnie! W zasadzie nie ma dnia ani godziny, żeby o czymś nie rozmawiał, gestykulując zawzięcie. Zawzięte nienawidzi swego ojca, który opuścił rodzinę po tym, jak nieco za bardzo zaszalał ze swoimi esperskimi zdolnościami, na zawsze okaleczając fizycznie matkę Sebastiana i psychicznie właśnie swego syna. Historia: Jego historia zaczyna się dość zwyczajnie. Jego rodzice poznali się w pracy, a po kilku latach na świecie pojawił się owoc tej współpracy, mały William. Mniej więcej w tym samym okresie pomiędzy Lucianem a Cynthią Cornettami (byli wtedy mniej więcej rok po ślubie) zaczęło się coś psuć. Wszystko przez to, że mężczyzna był esperem. Pozwólcie więc na drobne wyjaśnienie - esperzy to ludzie obdarzeni dodatkowymi umiejętnościami czy mocami... jak zwał, tak zwał, chociaż sami esperzy mówią na to "aura". Korzystają oni głównie ze zdolności postrzegania pozazmysłowego - dlatego większą część esperów stanowią telepatycy i telekinetycy. Takim typowym esperem jest właśnie Lucian Cornett. Siedemnaście lat temu zaczął powoli tracić kontrolę nad swoją aurą, co spowodowało lawinę kłótni, zakończonych na sam koniec ucieczką matki z synkiem od mężczyzny, powracając przy tym do swojego panieńskiego nazwiska - Mackenzie. W taki sposób minęło szesnaście lat życia Seba - nadzwyczaj zwyczajnych lat, podczas których chłopiec dorastał, poznając coraz dokładniej otaczający go świat, ludzi oraz Pokemony - szczególnie mocno zaprzyjaźnił się z Garchompem Cynthii, który non stop pilnował mieszkania. To właśnie ten element ich życia był najdziwniejszy - smok praktycznie cały czas wyglądał przez okno lub stał na balkonie, szukając najdrobniejszego niebezpieczeństwa, natomiast jasnowłosa trenerka martwiła się za każdym razem, gdy jej syn wracał o wiele później do domu niż powinien. Sebastian sądził trochę, że oboje są nieco przewrażliwieni na punkcie bezpieczeństwa, ale nie minęło wiele czasu, żeby przekonał się, o co tak naprawdę chodziło... Młody Cornett (a właściwie Mackenzie, ponieważ nosił nadal nazwisko panieńskie Cynthii) w wieku siedemnastu lat wracał do domu spóźniony... jak zawsze zresztą. Myślał o swoim treningu z małą Fennekin, którą otrzymał od swojej matki parę dni temu. W zasadzie współpracowało mu się z nią bardzo dobrze, o wiele lepiej niż z Garchompem... może dlatego, że była jego własnym Pokemonem? Z rozmyślań wyrwało go dziwne, niebieskawe światło. Dopiero po chwili przypisał je stojącej tuż pod kamienicą, w której mieszkał, karetce. Precyzując - była to karetka, do której właśnie wkładano nosze z nieprzytomną i nieruchomą Cynthią. Jasnowłosa trenerka nie wyglądała zbyt dobrze. Oprócz tego, iż była blada, na jej twarzy i ubraniu widać było krew, dużo krwi. Szczególnie dużo krwi Sebastian wychwycił na jej twarzy po prawej stronie. Widząc to wszystko, nastolatek bez chwili wahania podbiegł do pojazdu, a dwie minuty później chwycił jej zimną dłoń. --------------------- Siedział w kącie z podkurczonymi nogami. Jego spojrzenie było ponure. Po raz pierwszy odkąd nauczył się płynnie mówić, nie potrafił powiedzieć nawet jednego prostego zdania. Przez cały czas myślał nad tym, co mówili lekarze na temat stanu jego matki. Mówili one ciągle to samo. Przede wszystkim o tym, że konieczne było usunięcie prawej gałki ocznej ze względu na rozległy uraz. Że uraz głowy był na tyle ciężki, że nie wiadomo, czy kobieta kiedykolwiek wybudzi się ze śpiączki. Że nawet, jeśli się z niej wybudzi, to rehabilitacja po wypadku będzie ciężka i kosztowna. Myślał też nad pewnym listem, który znalazł, gdy wrócił w końcu do domu. Podpisany inicjałami "L.A.C." świstek papieru związany wstążką, z której powoli wydzielał się zapach lawendy. Zrobił pewien rekonesans wśród rzeczy matki, przez co wiedział już prawie wszystko o jej przeszłości, a zwłaszcza o swym ojcu, Lucianie Cornett. Wiedział też już, że wiadomość musiała być właśnie od niego. Treść była zawiła. Mężczyzna wspominał w liście o jakiejś "aurze espera", o czymś, co nazwał "telekinezą". Nie za bardzo rozumiał te pojęcia, jednak pamiętnik matki wyjaśnił mu wszystko to, co ona sama wiedziała o esperach oraz o poprzedniej utracie kontroli jego ojca siedemnaście lat temu. Dowiedział się też, że pistolet, który znalazł, reaguje tylko w dłoniach osoby, która jest esperem. Ostrożnie trzymając broń w dłoni, zauważył, że lufa jest pokryta zaschniętą krwią. W pewien sposób wydedukował, że aktualny stan Cynthii musi być sprawką będącego już w średnim wieku Cornetta. Postanowił więc coś z tym zrobić i wyruszyć w podróż, by dorwać ojca. Starter: Fennekin. Dodatkowy Ekwipunek: Pistolet reagujący na jego esperską aurę. Cele:: Dopaść ojca i zemścić się na nim, ujarzmić własne moce (o ile się u niego ujawnią), znaleźć sposób na wybudzenie matki ze śpiączki. | |
| | | Maloyo
Liczba postów : 189 Join date : 13/09/2013 Age : 32 Skąd : Szczebodziny
| Temat: Re: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... Nie 27 Paź 2013, 09:30 | |
| Ciekawa historia i o dziwo, mimo wątku nadprzyrodzonego, nie przesadzona. Przyjmuję. | |
| | | Pia
Liczba postów : 101 Join date : 20/07/2013
Karta Postaci Profesja Główna: Trener Starter: Poliwag
| Temat: Re: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... Pon 28 Paź 2013, 01:53 | |
| Imię "Ksywka" nazwisko: Sofia "Pia" Merigorando (merry-go-round) Data urodzenia i wiek: 17 Lipca, 14 lat Wygląd: Dziewczynka o wyjątkowo zgrabnej i szczupłej budowie ciała, jednak zdecydowanie nie słaba. Pod delikatnie opaloną skórą rysują się mięśnie wyrzeźbione latami treningów gimnastyki. Naturalnie brązowe włosy pofarbowane zostały na różowo, co ma przyciągać uwagę kiedy jest na scenie. Oczy Pii mają dość okrągły kształt i ładny, piwny kolor. Nie wiele więcej można powiedzieć o wyglądzie tej dziewczyny. Chociaż ma dość ładną buzię, przez swoją profesję i stroje które musi nosić, trudno byłoby nazwać ją atrakcyjną... przynajmniej dla przeciętnego człowieka. Na co dzień jest to czarna spódniczka, biała koszulka i różowy rozpinany sweterek, a do tego jasno brązowe pantofle. Na arenie pokazuje się w obcisłym różowo kremowym kostiumie ozdobionym masą cekinów, który wycięty jest na wzór jednoczęściowego stroju kąpielowego z długimi rękawami. Rodzime miasto/Miasto startu i region: Rodzime miasto Pii to Floaroma Town w regionie Sinnoh, jednak wolałabym, by miejsce (łącznie z regionem) startu zostało wybrane przez mg. Charakter postaci: Dziewczynka otwarta, pierwsza podchodzi do ludzi i nie boi się niczego poza pokemonami typu Mrok. Wykonywany zawód przystosował ją do bardzo częstych kontaktów z ludźmi, a jako występująca artystka potrafi dostrzec targające nimi emocje. Wszystko to jest wyuczone i odbiega od prawdziwych zainteresowań Sofii, które mają zdecydowanie więcej wspólnego z zielarstwem oraz pokemonami trawiastymi. Jest to temat, przy którym lubi się wyciszyć, gdyż nauka przychodzi jej dość łatwo - czy jest to wiedza, czy umiejętność. Kolejną z pasji Pii jest ekwilibrystyka, którą ceni ponad gimnastykę... potrafi użyć z dobrym skutkiem niemal każdy wykorzystywany w środowisku cyrkowym rekwizyt i w razie potrzeby zarabia z ich pomocą na ulicy. Historia: Rodzice dziewczyny zginęli w pożarze ich wspólnego domu w Floarama Town, kiedy ta miała ledwie cztery lata. Groził jej w tedy sierociniec, w którym spędziła kilka tygodni, jednak później została adoptowana przez swojego wuja. Kawaler z kępką brązowych włosów miał w swoim życiu tylko jedną miłość, o której wiedziała Sofia, a był nią cyrk. W tamtym czasie posiadał już małą trupę cyrkową, która jeździła po jednym regionie z miasta do miasta oferując pokazy ekwilibrystyki i tańca, miała również klauna, którą to rolę pełnił on sam. Jego pasją życiową było rozśmieszanie ludzi i na swoje szczęście, miał do tego niezły talent. Jego pokazy cieszyły się taką popularnością, że mógł wynająć większą grupę artystów... jednak nim do tego doszło, stanął przed ważnym moralnym wyborem. Przyjęcie pod swoje skrzydła małej sierotki mogło poważnie pokrzyżować mu plany... i faktycznie. Przez pierwszy rok, mężczyzna był zmuszony osiedlić się, by móc wychować siostrzenicę według norm uznawanych przez urząd, który powierzył mu dziecko. By ochronić ją przed tułaczką po ośrodkach porzucił swoje marzenia... jednak nie na długo. Wkrótce odkrył w dziewczynce potencjał, którego ta w cale nie starała się ukryć. Pomimo wieku, czuła ciężar decyzji, której była powodem i chętnie poddawała się treningom gimnastyki, a w późniejszym czasie ekwilibrystyki, które oferowali jej byli członkowie trupy. Jako artyści pracujący z dziećmi, byli w stanie przedstawić małej Sofii temat z jak najlepszej strony, co oczywiście zachęciło ją do cięższej pracy. Niedługo potem działalność została wznowiona i grupa wyruszyła w dalszą trasę. Przez wiele lat, kilkoro członków opuściło trupę, wielu dołączyło i zostało. Pia dostała w tym środowisku i nadal żyje w ten sposób ciesząc się życiem, które chyba nie mogłoby nikogo znudzić. Po raz pierwszy na scenie pojawiła się w wieku sześciu lat i od tamtego czasu zdarzało się to coraz częściej, aż stało się normą... jednak nigdy rutyną. Być może to przez jej osobowość, być może przez specyfikę pracy. Pomimo sielankowego życia, była jedna rzecz, której bardzo Pii brakowało... ironicznie, była to wolność. Chociaż kochała swoje życie takim jakim było, w sercu czuła, że spłaciła dług. I chociaż nie zamierzała nic zmieniać, potrzebowała poczucia, że ma do tego prawo... że może to zrobić jeśli zechce. Pokemony jako stworzenia nigdy jej pasją nie były, a drogi ich skrzyżowały się pod wpływem nagłego impulsu oraz przypadkowego ogłoszenia w gazecie. Nie trzeba dodawać, że jej kolejne działania były nie tylko nie przedyskutowane z jakimkolwiek członkiem jej sporej rodziny... ba, ona sama nie poświęciła temu zbyt wiele rozmyślań. Jednak oto była w drodze do Centrum Pokemona, mając nadzieję odebrać z niego jedno potrzebujące opieki nieszczęsne stworzenie. Pokemona, który w przeciwieństwie do cyrkowych występujących Ponyt oraz ciągnących karawany Taurosów, byłby jej własnym. Pierwszą rzeczą, pierwszym stworzeniem które byłoby tylko i wyłącznie jej. Starter: Nie widzę u ciebie podobnej opcji, ale jeśli to nie jest wielki problem to proszę dać mi wybór z kilku. Dodatkowy Ekwipunek: Konfetti, balony do modelowania + pompka, pięć kolorowych maczug do żonglowania (zawieszone na plecach), pięć kolorowych piłek, zestaw do malowania na twarzy(farbki i pędzelek), butelka wody i od czasu do czasu profesjonalne, składane hula hoop (również noszone na plecach). Poza tym, raczej nic użytecznego więc mam nadzieję, że przejdzie. Cele:: Pozostać w trupie pomimo posiadania pokemona, może wytrenować go, by był w stanie występować... pewnego dnia nie wykluczone, że obranie własnej ścieżki i samotna podróż. Chciałabym prosić, jeśli to możliwe o przygodę dość realistyczną. Tj nie ufamy każdej napotkanej osobie i możliwe sceny +18 (oczywiście nie non stop, ale by mogły się zdarzyć, jak to bywa w życiu). Kilku członków trupy mogę wymyślić sama, jednak uznałam, że pozostawię ci tą przyjemność jeśli byś chciał. W końcu to mogłoby być trudne oddać ich charaktery dokładnie, gdybym ich sama wykreowała. To mogą być osoby w każdym wieku... EDIT: Te sceny +18 to chodzi głównie o przemoc i prozę życia... | |
| | | Maloyo
Liczba postów : 189 Join date : 13/09/2013 Age : 32 Skąd : Szczebodziny
| Temat: Re: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... Pon 28 Paź 2013, 20:17 | |
| | |
| | | Fabulous
Liczba postów : 66 Join date : 11/11/2013
| Temat: Re: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... Sro 13 Lis 2013, 13:08 | |
| Imię "Ksywka" nazwisko: Melchior (Mel) Balthazarro Data urodzenia i wiek: 17 lat, 1996.06.06 Wygląd: Chłopak o włosach w kolorze fioletowego koralowca i oczach koralowca cesarskiego. Zazwyczaj ubiera się na czarno, biało bądź niebiesko. Jest szczupły ale posiada zarysowane od pływania mięśnie. Nosi torbę na prawym bądź lewym ramieniu. Rodzime miasto/Miasto startu i region: Wyspa I, Wyspy Sevii Charakter postaci: Jest ja woda. Mocno zmienny. Od spokoju fal uderzających o brzeg po wściekłość sztormu. Czasem się gotuje a czasem patrzy na świat chłodno. Bywa bystry i ruchliwy ale czasem zdarza mu się płynąć leniwie. Od siły rozrywania ziemi po płynięcie z prądem. Skomplikowana postać. Historia: Wszystko zaczęło się 17 lat i niecałe 9 miesięcy temu. Rodzice Mela spłodzili chłopaka. Mimo iż różniły ich poglądy, charaktery i typy trenowanych stworków to byli dobrą parą. Ojciec mistrz ognistych stworków, który owy tytuł zdobył na zawodach odbywających się na wyspie Pierwszej na Archipelagu Wysp Sevii i matka, mistrzyni wodnych stworków, która zdobyła tytuł na Wyspie Czerwonej Skały na Wyspach Wirów. Aqua swojego pierwszego stworka – Seela, dostał od matki w wieku 6 lat. Maluch był dla chłopaka specjalnie złapany po tym jak wytrzymał pod wodą 3 minuty i 10 sekund. Angela, rodzicielka, już wtedy zauważyła niebywały talent swojego syna do władania wodą i tym co w niej żyje. Szkoła spłynęła chłopakowi powolutku ale w końcu się skończyła. Wtedy chłopak musiał podjąć decyzję co dalej zamierza robić w swoim życiu no i wybrał – ze względu na typ swojego Pokemona postanowił trenować wyłącznie stworki wodne.
Starter: Seel
Dodatkowy Ekwipunek: Płetwy do pływania. Cele:: Zostać mistrzem wodnych Pokemonów. | |
| | | Maloyo
Liczba postów : 189 Join date : 13/09/2013 Age : 32 Skąd : Szczebodziny
| Temat: Re: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... Sro 13 Lis 2013, 19:06 | |
| Przyjęty. Gra będzie jutro wieczorem. | |
| | | Joker
Liczba postów : 2570 Join date : 23/11/2013 Skąd : Kanto || Przebywa w Oblivii
Karta Postaci Profesja Główna: Trener Starter: Poliwag
| Temat: Re: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... Sob 23 Lis 2013, 19:38 | |
| Imię "Ksywka" nazwisko: - Peter(Brak) Carter Data urodzenia i wiek:Wrzesień ,18 1999r. Wygląd: Peter to średniej wielkości brunet o niebieskim kolorze oczu. Nosi niebieską bluzę , czerwoną czapkę i czarne trampki. Rodzime miasto/Miasto startu i region:Region Sinnoh , Alamos Town. Charakter postaci:Peter jest miłym chłopcem. Na wszystko patrzy z uśmiechem i potrafi rozweselić nawet najsmutniejszego człowiek. Bardzo lubi przebywać razem z pokemonami i się z nimi bawić to go odpręża. Ogólnie jest miłym chłopcem. Historia: Peter urodził się w Sinnoh w Alamos Town. Jego rodzice umarli ,gdy miał jeszcze 7lat. Po tym zdarzeniu zamieszkał z Babcią Alice Patil . Jego Babcia za czasów młodości była bardzo silną trenerką. Jego pierwszym pokemonem był Buizel . Należał on do jego zmarłej matki ,która powiedziała babci by oddała go Peterowi. Babcia opowiadała mu dużo o pokemonach wodnych i powietrznych. Od razu zafascynowały go te typy pokemonów. Jak tylko dowiedział się ,że to ''Zespół Detecto '' zabił jego rodziców rzucił wszystko i ruszył razem z Buizelem w podróż. Jego następnym celem było złapanie pokemona Starly i pokonanie zespołu ''Detecto''. Babcia spakowała mu pieniądze , plecak z jedzeniem i innymi potrzebnymi do codziennego życia rzeczami. Przyszła też paczka od Profesora Oaka 5pokeballi i kamień wodny. Po pełnym przygotowaniu ruszył w przygodę Pokemon. Starter: Buizel Dodatkowy Ekwipunek: Pięć Pokeballi , kamień wodny. Cele: Pokonanie zespołu Detecto ,a potem zostać mistrzem pokemon. Pokonać zespół Deteco.
Ostatnio zmieniony przez Joker dnia Wto 21 Sty 2014, 14:54, w całości zmieniany 2 razy | |
| | | Maloyo
Liczba postów : 189 Join date : 13/09/2013 Age : 32 Skąd : Szczebodziny
| Temat: Re: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... Nie 24 Lis 2013, 09:56 | |
| Historia pospolita i tak sobie napisana ale przyjmuję na próbny okres miesiąca. Po tym czasie dam znać czy zostaniesz u mnie na stałe. | |
| | | Maloyo
Liczba postów : 189 Join date : 13/09/2013 Age : 32 Skąd : Szczebodziny
| Temat: Re: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... Sro 04 Gru 2013, 09:29 | |
| | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Głucho wszędzie, cicho wszędzie... | |
| |
| | | | Głucho wszędzie, cicho wszędzie... | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|