Hippis, trawa i psychodelia- Gra Liriodendrona

-Może od początku -rzekła lekko wzdychając dziewczyna.
-Ja jestem Solidad, jedna z lepszych koordynatorek w tym regionie. Pod moim patronatem odbywa się wiele konkursów, lub też wielkich imprez, tych większych i tych znacznie mniejszych. Tym razem sama wyszłam z inicjatywą i zorganizowałam mały konkurs, zasady są bardzo proste, chciała bym zobaczyć najbardziej efektowny atak, który zainspiruje mnie do dalszych treningów.
Mam nadzieję, że przyjdziesz, to szansa na pokazanie się nowych koordynatorów, jak zauważyłam, masz tylko 2 pokemony, więc co ty na to? Ja muszę już iść, widzisz tamte wielkie drzewo w oddali? Właśnie tam dziś wieczorem odbywa się konkurs. -wbiegła szybko do auta i odjechała krzycząc -Do zobaczenia!

-Do zobaczenia- odpowiedziałem.
Budew! Miss! do mnie! Musimy przygotować się na pokazy! - krzyknąłem
Po czym oba pokemony były gotowe do treningu.
- Budew spróbuj robić co rusz to wyższe mostki z supła trawy skacząc po nich rób obroty wokół własnej osi. Przyłóż się do tego - wypowiedziawszy te słowa z uśmiechem. Groszek ruszył z treningiem.
-Miss Marudo , musimy opracować do perfekcji ostatni układ- krzyknąłem
Reakcja Miss'a wyglądała jak zawsze z nie chęcią ale wykonuję czynność.
-Ruszaj! zrób tornado z Złowieszczego wiatru a potem uderz w niego Psychofalą by zrobić dwukolorowe fioletowo różowe tornado.

Budew, wyglądał wręcz cudownie, finezja i gigantyczna motywacja dały swoje. Miss, nie odstawał wdziękiem, choć brakowało wciąż tego czegoś w nowej kombinacji, to nadal wzbudzała ona w tobie podziw. Czasu do konkursu było coraz mnie, drogą, którą jechała niedawno dziewczyna, zaczęli przybywać powoli nieznani ci trenerzy i koordynatorzy. Słońce powoli chowało się, by ustąpić miejsca księżycowi, zapowiadał się piękny i bezchmurny wieczór. Do rozpoczęcia się konkursu zostały około dwie godziny, powoli czas się zbierać.

Budew 0.1 lv /+1 szczęścia
Miss 0.2 lv

-Zbieramy się!-krzyknąłem. Szybko zebraliśmy swoje rzeczy , dużo ich nie było. Ruszyliśmy przed siebie drogą za innymi trenerami obserwując ich pokemony. Im bliżej celu tym bardziej ogarniał mnie stres jak i ciekawość . Byliśmy już prawie na miejscu ...

Byłeś już o krok od celu, a tu nagle wpadł na ciebie jakiś "ziomek" w czapce jamajki. Uśmiech od ucha do ucha, w kieszeni jakaś flaszka, koło niego latał slalomem sparrow. -Oooo.. czeeeść, witam kolegeee, ty tu pewnie ziomuś na konkurs przybyłeś, wiec, że ze sztuką pijanego mistrza i jego pijanego kompana trudno wygrać. Suchej no jeszcze.. -padł na ziemię, po kilku sekundach znowu wstał i kontynuował. - jeszczeee, się nie przedstawiłem, jestem, ten, no, kurde, mistrz pijanych pokemonów, czytaj "kungfuu". Tylko tego teraz oczekiwałeś, straty czasu, a może kompana w podroży?

-chcesz się zmierzyć przed konkursem ? - zapytałem. Jest jeszcze trochę czasu a każde doświadczenie się przyda pokemonom. - Może 2x2 jeśli posiadasz jeszcze jakiegoś pokemona?- Wypowiadają te słowa miałem nadzieje że ma. Tym bardziej że pokazy najczęściej są w tej formie a duet Budew&Miss musi nabrać doświadczenia.

-Niestety, ten, tego, moim jedynym i najlepszym pokemonem jest sparrow, ale skoro masz dwa pokemony, to w formie treningu jestem w stanie zawalczyć 2x1! Ustalmy że to taka mała rozgrzewka, więc żeby wygrać wystarczy dotknąć przeciwnika, tak dotknąć, założę się, że nie będziesz w stanie nawet zbliżyć się do mojego mistrza! Walczymy na tej polanie obok, brak drzew i krzaków, powinien ci nieco ułatwić sprawę. A żeby było ciekawie, dotknięcie jednego z twoich pokemonów kończy walkę, lepiej pilnuj ich obu, niech się nauczą współpracy.
__________________________________
Sparrow, pijany mistrz  100%

Budew]-  100%

Misdreavus]- 100%
__________________________________
Pamiętaj, o zwycięstwie decyduje jedno dotknięcie!

-Pozwolę ci zacząć, jeżeli zrezygnujesz z jednego pokemona, uznam cie za słabeusza, walcz ze mną całą swoją siłą!

-Walka 2x1 nie jest w moim stylu. Sam sposób walki i tak prowadził by do remisu bo gdy ja dotknę Ciebie w tym samym momencie Ty dotkniesz mnie- Odpowiedziałem podnosząc brew.
-Nazywając się mistrzem znacznie przesadzasz. Alkohol źle na Ciebie wpływa, spróbuj tego- podając mu skręta ruszyłem dalej. W końcu dotarłem na miejsce.

Pijanego "mistrza" zostawiłeś za sobą, nie był zdolny ruszyć dalej (przedawkował alkohol), ale nieważne co się teraz dzieje z nim, ważne, że dotarłeś wreszcie do celu. Najbardziej rzuciła ci się w oczy dość długa kolejka trenerów oraz koordynatorów zmierzającym by zapisać się na konkurs. Większość przygotowywała już swoje pokemony do występu, trzeba się śpieszyć, zaraz zakończą się zapisy, osobą zapisującą okazała się dziewczyna spotkana wcześniej, wychwyciła cie spojrzeniem, kiedy zmierzałeś z polany od tamtego ziomka. -Hej, zapisy tutaj -krzyknęła, po czym pomachała tobie prawą ręką. Pacząc na kolejkę wiedziałeś, że może to trochę potrwać, ale chyba było warto. Zapowiadał się interesujący wieczór..

Pomyślałem ile można czekać ... muszę coś wymyślić.. - Uwaga proszę mnie przepuścić jestem dzisiejszym sędzią!- krzyknąłem po czym zacząłem się przepychać przez ludzi. Większość trenerów patrzyła na mnie ze skrzywieniem innych wyraz twarzy świadczył o tym że myślą że naprawdę jestem sędzią. Ostatecznie dostałem się do zapisów. - Witaj, to właśnie ja dziś wygram tą nagrodę! - podpisując kartkę ruszyłem na miejsce. Spojrzałem na swoje pokemony mówiąc: - To co wygrywamy tą nagrodę! - oba pokemony zareagowały na tu z uśmiechem. Co zaskoczyło mnie u Miss'a . Oznaczało to jedno uaktywnił mu się ten stan rywalizacji który występuje na pokazach, byłem z tego zadowolony.