Hippis, trawa i psychodelia- Gra Liriodendrona

Czyż to nie czas na wyruszenie w podróż? Czas pakować plecak? Tak jest! Słońce świeciło mocno, gdy pakowałeś plecak, a na Twój Pokegear przyszła wiadomość od profesora Rowana.

Lil!
Witam CIę serdecznie.Podobno wyruszasz by trenować? Słyszałem o Twojej klęsce i popieram chęć odegrania się. Mam coś dla Ciebie w Centrum Pokemon. Odiwedź Siostrę, a ona poda Ci paczkę. No więc, czekam na potwierdzenie odbioru i miłej podróży!
Prof. Rowan

Czyż to nie miło, że profesor Cię wspiera? No więc dobrze, czas iść! Trzeba się spieszyć, konkurs wTwinleaf nie będzie czekał! Tam masz szanse na wyzwanie wielu trenerów, a okolice są pełne ciekawych Pokemonów i miejsc do totalnego zjarania się. No!

Pomyślałem czas ruszać! Spakowałem wszystkie niezbędne rzeczy do plecaka oraz przyczepiłem do niego lniany worek wypełniony: rumiankiem, szałwią, lulkiem oraz tojadem. Zawołałem: - Budev! Misdreavus! - Nagle ze starego zegara wyłonił się Misdreavus z lekkim grymasem nie zadowolenia nadchodzącą podróżą. Widząc ten wyraz twarzy powiedziałem: - Będzie dobrze marudo!
Po chwili pomyślałem czegoś mi jeszcze brakuje - Hmmm... a! Budev!
Zwracając uwagę na Misdreavus'a nie zobaczyłem nasionka które było już gotowe do drogi stojąc pod drzwiami. - Ok! Wszyscy gotowi ruszamy!-ruszyliśmy wydeptaną drogą do Sunyshore City

Budew był chyba najbardziej zdeterminowany z was wszystkich, kroczył dumnie przed wami i wypatrywał dzikich pokemonów, Misdreavus zaś wlekł się na tyle, nie był zbyt zadowolony wyprowadzką, nawet po kilku godzinach jego widzimisię są takie same, nic nie poradzisz, musi do tego przywyknąć, nic dziwnego że nie lubił podróży, uwielbiał dotąd wylegiwać się w starym zegarze. Czas mijał, robiło się coraz ciemniej, co wyraźnie uszczęśliwiło poke-ducha, Budew stracił już większość sił, ale nadal chciał prowadzić. Może czas na małą przerwę i zregenerowanie sił? Niedaleko ciebie rosło dość duże drzewo, w pniu była wykopana nora.Możliwe, że było to sprawką jakiegoś dzikiego pokemona, albo zostawili to po sobie inni poszukiwacze przygód. Decyzja należy do Ciebie, być może to czas na nocny trening z Misdreavus.
________________________________

Spoiler:

- Dobra moi drodzy, ustaniemy sobie tutaj i odpoczniemy. Ty Budew możesz sobie położyć się tutaj a my z Misdreavusem sobie potrenujemy - spojrzałem na zmarnowaną twarz ducha. Był leniuszkiem i nie lubił walk więc go do nich nie zamierzałem zmuszać. Miałem jednak nadzieję, zę po ewolucji się to u Niego zmieni. Tymczasem mogliśmy trenować rundę pokazową - Mis, zrób tornado z Złowieszczego wiatru a potem uderz w niego Psychofalą by zrobić dwukolorowe fioletowo różowe tornado.

Budew nie miał zamiaru odpoczywać i próbował naśladować poke-ducha. Mis zaś nie udało się trafić w idealnym momencie w tornado i znikło one po kilku sekundach, jest już tak blisko, jeszcze tylko brakuje idealnego "timeingu". Być może wynika to z niewielkich chęci Mis, skoro nie chce się przykładać do treningu, a Budew go pragnie, może to jakoś wykorzystać, być może wywołać jakąś rywalizacje między dwojgiem podopiecznych. Robiło się coraz później, więc widoczność nie była zbyt duża, czy jest to minus, sam to musisz stwierdzić.

Hmmm.. skoro jest już ciemno a Budew ma chęć do treningu zrobimy inaczej.
- Mis leniu! Unikaj wszelkich ataków naszego pączka! - zawołałem.
Mis spojrzał na mnie z małą inicjatywą ale ruszył na przeciw Budew.
- Pączku próbuj używając supła z trawy związać Miss'a. Wiem że to trudne i nowe zastosowanie ataku ale na pewno ci się uda - powiedziałem z uśmiechem.
Pomyślałem że taki trening wyczuli jego pozostałe zmysły oraz rozwinie możliwości ataku.

Poke-duch rozpłynął się gdzieś i nie wiadomo co się z nim stało, kiedy ujrzałeś swojego leniwego stworka, latał sobie nad Budew'em i unikał jego ataków. "Ziarenko" zaś atakowało ile sił, by trafić Mis. Trening idzie mniej więcej po twojej myśli, Budew pada już ze zmęczenia, a Mis jest pełny sił. Wygląda na to że to już koniec treningu, czas spać. Jutro kolejny dzień, kolejna przygoda, a ty musisz być w pełni sił by jej sprostać. Mis strasznie lubi ciemność, czy przyda ci się to do czegoś, to się okaże już w niedługo.

Za trening przyznaje twoim pokemonom następujące lv'e:
Misdreavus + 0,5
Budew +0,2/+1 szczęścia

-Budew! Mis! kończymy trening - zawołałem. Po czym wyciągnąłem śpiwór , rozłożyłem go i wskoczyłem do jego wnętrza. Oczywiście Budew wślizgną się też do jego wnętrza. Mis jako pokemon duch lubi towarzystwo nocy , więc nie zwracając uwagi na jego wpatrywanie się w księżyc odwróciłem się na drugi bok. Przytuliłem Budew... po czym zasnąłem...

Twój sen nie trwał zbyt długo, z samego rana obudził cię hałas pochodzący prawdopodobnie z jadącego koło ciebie samochodu. Tuż za nim pojawił się tłum wiwatujących fanek, tylko kto byłby tak sławny, by zwrócić aż tak na siebie uwagę? Tłum wykrzykiwał imię Solidad, ciekawe kto to i co robi w takim miejscu. Po chwili ludzie się rozeszli, a dziewczyna wysiadła z auta i ruszyła przed siebie. -No, wreszcie spokój! Teraz mogę chwile odetchnąć! -jej wzrok przykuł ktoś leżący właśnie w śpiworze (to ty).-Hej, wstawaj, nie ma czasu na leniuchowanie, nie słyszałeś o konkursie prowadzonym osobiście przeze mnie? Ten, który pokarze mi najbardziej widowiskowy atak jaki w życiu widziałam, dostanie niesamowitą nagrodę.

-a Ty to kto? Jak możesz tak wcześnie budzić ludzi takim hałasem!- krzyknąłem.
Po czym wynurzyłem się ze śpiwora.
-Budew przynieś mi joint'a, proszę - powiedziałem w kierunku pokemona.
Nasionko przyniosło mi skręta. Wziąłem bucha i powiedziałem do Solidad:
- Teraz możemy porozmawiać na spokojnie , jak już się uspokoiłaś- wypowiadając to uśmiechem.
- Powiesz coś bardziej konkretnego na temat nagrody i konkursu ? - wypowiedziałem podnosząc brew.