Gra Sloora Ryba

Walcząc we dwóch szybko zdobyliście przewagę. Zanim jednak doszło do momentu, w którym przeciwnik by zginął zostałeś spacyfikowany przez wielkiego motocyklistę.
- No mały, przerąbałeś sobie. Odpowiesz za znęcanie się nad tym Pokemonem - rzekł facet a w tym czasie ktoś inny wezwał siostrę Joy, która zabrała Volbeata do lecznicy i oficer Jenny, która zabrała Ciebie na posterunek.
- Na czas śledztwa odbieramy Ci Twojego Pokemona a do czasu przyjazdu Twoich rodziców spędzisz czas za kratkami, tutaj na posterunku w Verdanturf - powiedziała do Ciebie Jenny kiedy byliście już na komendzie. Chwilę później siedziałeś w celi.

-A jak komara siedzącego na ścianie się zabije to co? Więzienie na dożywocie? Skoro ten Volbeat się na mnie rzucił to co? Miałem dać się zjeść? To byście go nie wsadzili? To była samoobrona!
Siadam w kącie i wyciągam z plecaka książkę i czytam.
-Żeby za świetlika areszt.
Siedzę i czekam, nie wiem na co ale czekam. Myślę o moim Eevee, czy go nie zabiorą mi na zawsze? Żeby za samoobronę zamykać. Jedyny tego plus to to że jestem już w mieście, oszczędziłem sobie parę kroków. Biorę książkę z plecaka i czytam.

Siedziałeś coś koło dobry w więzieniu. Na pewno minęła noc. Wtedy zjawiła się Twoja matka i odebrała Cię z posterunku.
- Co Ty sobie wyobrażałeś? Byłam głupia puszczając Cię samego w świat. Z pewnością nie dorosłeś jeszcze do tego by zajmować się Pokemonami. Wracamy do domu najbliższym autobusem - rzekła ciągnąc Cię na dworzec. Była bardzo zdenerwowana i na pewno nie dobrze by było jej teraz przerywać.

Ciężko mi będzie napisać 5 linijek.
------------------------------------
-Ale ten Volbeat mnie zaatakował! Miałem pozwolić żeby coś zrobił mi i Quickiemu?
Idę myśląc co teraz będzie? Kolejne wakacje pełne nudów bo wszyscy ruszyli a ja zostaje w tej dziurze. Wszystko przepadło przez durnego Volbeata. Ciekawe co teraz się dzieje z Quickim? Oby nic złego mu się nie stało. Ja mogę nawet siedzieć te dwa miesiące w domu ze szlabanemna komputer byle jemu nic się nie stało.

I tak mijały dni, tygodnie, miesiące. Wakacje powoli się kończyły. Eevee był w laboratorium profesora Bircha i prawdopodobnie zostanie oddany innemu trenerowi za tydzień pod opiekę kiedy to kolejna seria trenerów wyruszy w swoją podróż. Po drodze został zażegnany kryzys klimatyczny związany z Kyogrem i Groudonem. Mogłeś zawsze uciec z domu i odzyskać swojego liska, ale musiałeś To dobrze przemyśleć. Zaplanować trasę tak by zdążyć na czas, nie mogłeś od tak iść i liczyć na to, ze się uda.

A jajo numela się wykluło?
--------------------
--Tyle czasu minęło, tata uwolnił Groudona, profesorek zabrał mi przyjaciela, ja zostałem sam.
Myślę: już wiem! Ucieknę z domu! Pójdę prosto do laboratorium profesorka i odbiorę Quickiego! Ale trzeba to zaplanować, może będę jechał na rowerze, niby trochę szybciej ale to nie to samo co autobu... już wiem! Kupię bilety na autobus i będę szybciej, najpierw autobus do Petalburga a potem szybko przesiadka do miasta profesora Bircha! Tak tak zrobię!
Wyjmuję zakurzony i w pajeczynach pokedex i kilka balli i chowam do równie zakurzonego plecaka, to cud że nie ma w nim Rattat! Biorę książkę, namiot i rower i chowam do plecaka, biorę też inkubator z jajem Numela. Czekam na odpowiedni moment do wyjścia z domu.

Udało Ci się dość szybko wydostać z domu i zapakować się do autobusu. Po kilkunastu godzinach drogi z przystankiem w Verdanturf, Rustoboro i lesie Petalburg znalazłeś się w mieście o tej samej nazwie co las. Miałeś zatem jeszcze bardzo dużo czasu. Dzisiaj i tak nie ma już żadnego autobusu do Littleroot więc musisz się gdzieś przespać.
Gdy tak rozmyślałeś gdzie mógłbyś to zrobić Twój plecak rozgorzał światłem a gdy wyjąłeś Twój inkubator i otworzyłeś go jajo zaczęło pękać i po chwili stał przed Tobą dość sporawy Numel!

Poproszę skan numela
----------------------------------------------------
-Cześć mały! Choć na ręce.
Biorę numela na ręce a drugą ręką sięgam do plecaka po PokeBall.
-Jak cię nazwać? Nie wiem.
Dotykam delikatnie ball do jego głowy, jak się złapał wypuszczam go i daje mu jedzenie.
Myślę: już jutro odzyskam mojego Eevusia! Jak się cieszę, ciekawe czy polubi się z Numelem.
Patrzę w stronę Litleroot Town z nadzieją że profesor jeszcze nie dał komuś mojego Quickiego, bo co jeśli trafi w łapy jakiegoś złego trenera który będzie go dręczył, bił i kopał? Na tę myśl się wzdrygnąłem i zacząłem głaskać Numela.

Nazwa Pokemona: Numel Ż

Poziom: 1
Typ: Ogień Ziemia
Łańcuch ewolucji: Numel-(33 lvl)->Camerupt
Obecne Ataki: Wark (Growl), Pchnięcie (Tackle)
Reszta ataków: -
Charakter i historia: Numel jest charakterystyczna dla swojego gatunku: nic ją wokół nie interesuje i najlepiej by tylko jadła i spała.
Zdolność: Niepamiętny (Oblivious) - Chroni przed zauroczeniem.
Trzymany przedmiot: -
Istotne lokacje: Mauville - miejsce otrzymania jaja, Petalburg - miejsce wyklucia
Ball: Pokeball

Kod:

[b]Nazwa Pokemona:[/b] Numel [color=red]Ż[/color]
[img]http://www.serebii.net/xy/pokemon/322-f.png[/img]
[b]Poziom:[/b] 1
[b]Typ:[/b] [color=tomato][b]Ogień[/b][/color] [color=peru][b]Ziemia[/b][/color]
[b]Łańcuch ewolucji:[/b] [u]Numel[/u]-(33 lvl)->Camerupt
[b]Obecne Ataki:[/b] Wark (Growl), Pchnięcie (Tackle)
[b]Reszta ataków:[/b] -
[b]Charakter i historia:[/b] Numel jest charakterystyczna dla swojego gatunku: nic ją wokół nie interesuje i najlepiej by tylko jadła i spała.
[b]Zdolność:[/b] Niepamiętny (Oblivious) - Chroni przed zauroczeniem.
[b]Trzymany przedmiot:[/b] -
[b]Istotne lokacje[/b]: Mauville - miejsce otrzymania jaja, Petalburg - miejsce wyklucia
[b]Ball:[/b] Pokeball

Numel skoczyła na Ciebie i przewróciła Cię. Była swoich normalnych rozmiarów więc dość duża i ciężka. Bądź co bądź już chwilę po tym skubała trawę i dawała się głaskać. Miałeś nową towarzyszkę podróży i powód do radości. Teraz zostało wam tylko udać się do Centrum Pokemona by wyrobić sobie kartę trenerską i załatwić nocleg i wyżywienie. Warto też by Numel została obejrzana przez pielęgniarkę Joy.

-Ile ty ważysz? Chodź do PC, siostra Joy musi cię zbadać.
Idę w stronę PC, mam nadzieję że po tych paru miesiącach nie pamięta wpadki z Volbeatem... No nic, będę się jakoś tłumaczył ale teraz najważniejsze jest wyrobienie karty i zdrowie Numelki!
Głaszczę Numelkę po głowie i prowadzę do PC.
-Już wiem jak cię nazwę! Nazwę cię Kaśka!