Gra Petera - Jokera

Zacząłeś robić swój taniec, Jenny zaczęła ci wtórować, po chwili również zaczęła się rozbierać i zbliżać do Ciebie.
-Sznela Sznela herr Peter! Ein zwei drei vier fünf sechs sieben acht neun zechn! Du sprechen Deutsch herr dick? Ich bin Deutschland Frau! Haha żartowałam! Ale miałeś minę no dobra dam Ci tę nożyki ale muszę dostać coś w zamian, może to?! Wykrzyknęła Jenny patrząc na ziemię, być może chciała twoją koszulę, a może coś innego?

- Moją koszulę? - Pytam zdziwiony. - Bierz jak chcesz, ale nic innego. Możesz wybrać coś z moich ciuchów leżących tu. Oprócz spodni. - Dodaje zakładając spodnie na siebie i szukając w plecaku jakiejś bluzy, koszulki lub czegoś co mógłbym założyć na siebie. Cieszę się, że będę miał nożyki takie jak miała Clove w Igrzyskach Głodowych. Będę mógł nimi rzucać tak jak ona i w ogóle. Jakieś treningi będę miał. Będzie super! Będę to trenował z moim Buizelem i innymi pokemonami! W sensie te rzuty nożami jeśli będę miał ich dużo! A poza tym jeszcze zobaczymy!

Ojć MG źle zauważył co pokazywała Jenny. Wskazała ona na twojego ekchem i odcięła go tymi samymi nożami które za chwile dostałeś. Po chwili odeszła, jednak zapomniała wziąć swojego "trofeum" które po odstąpieniu miejsca między twoimi nogami spadło na ziemię. W sumie musisz iść do szpitala, krwawisz! No i twoja męska duma nie pozwala Ci żyć bez tego. Stoisz jak debil nagi pośrodku pustkowia, gdy tańczyłeś straciłeś orientację w terenie, nie wiedziałeś gdzie stoisz.
(dodaj sobie noże do KP)

Tak! Nareszcie mam noże! I to dwadzieścia! Teraz tylko trenować i będę mógł rzucać! Muszę zapisać się na jakieś zajęcia rzucania nożami i w ogóle. Zakładam wszystko co mogę, sprawdzam czy mam pokemony, pakuje w bezpieczne miejsce mojego odciętego ekchem... i myję nóż którym Jenny mi go odcięła po czym z uśmiechem na twarzy(Jeśli mam spodnie) ruszam do Centrum Pokemon, a jeśli spodni nie mam to siadam gdzieś w trawie i patrzę czy żaden chłopak w moim wieku nie idzie. Jeśli idzie to staram się rzucić w niego nożem, żeby go zabić!(Rzucam tylko jednym, a potem go zabieram uważając, żebym nie zgubił reszty!)

Nie masz spodni, żaden chłopak nie przechodził akurat w tym momencie. Powoli robiło się ciemno, a ty siedziałeś jak głupi patrząc w jeden punkt. Razem z tobą patrzył buizel i gliscor. Siedzieli Ci na ramieniu, jednak ty nie czułeś się zbyt dobrze, krew lała się z pustego miejsca między nogami strumieniami. nie czułeś stóp i dłoni. Potrzebowałeś pilnej pomocy specjalisty! Nie możesz nic zrobić, wtem obok przejeżdża jakaś kobieta na skuterze. Możesz rzucić ją nożem i zabrać pojazd!

To świetna okazja! Teraz albo nigdy. Dobywam ostrego i połyskującego noża. Przybliżam go do wargi, ranie ją... krew spływa na jego ostrze. Uśmiecham się szyderczo i tak mocno i tak szybko jak potrafię rzucam nożem w kobietę z nadzieją, że uda mi się ją zabić i zabrać ten pojazd i szybko pojechać do Centrum Pokemon. Nie chce się wykrwawić. Muszę też zdobyć odznakę od Gardenii.

Kobieta została zabita. Gdy podpełzałeś pod pojazd i wsiadłeś na niego, na twoim ramieniu usiadł buizel, a przed wami leciał twój gliscor. Nie wiedziałeś w którą stronę masz jechać. Nieopodal widzisz kamienną drogę. Obok jest las. W górze widzisz straptora, powoli rozmazuje się on. Buizel podkręcił gaz, ruszyliście. Nie mogłeś utrzymać kierownicy, straciłeś zbyt dużo krwi. Dodatkowo zaczęła Cie boleć głowa, nie czułeś dolnych partii ciała. Jechaliście po trawie, możesz wyjechać na tą kamienistą drogę jeśli tylko chcesz.

Jadę na kamienistą drogę. Źle się czuje i muszę szybko odpocząć, bo zginę. Przynajmniej przed śmiercią zdobyłem noże. Czuję, że powoli mdleję. Nie utrzymam się zbyt długo więc jadę tak szybko jak potrafię. Uważam, by nic więcej nie stało się mi i moim podopiecznym. Muszę szybko jechać do Centrum Pokemon, gdzie wszystko wytłumaczę i będę żył dalej. Oczywiście jeśli dam radę.