Dziewczynka ukucnęła przed gromadką i jej wzrok natychmiast przykuła różowa gąsieniczka... chyba nie trzeba mówić dlaczego, prawda? Oczywiście brała pod uwagę wybranie właśnie jej, jednak podobieństwo między nimi zmusiło ją do zastanowienia. Wiedziała, że ten pokemon ma całkiem spore szanse na adopcję. Sama była adoptowanym dzieckiem, więc miało to dla niej znaczenie. Wszystkie stworki spoglądały na nią w rozczulający sposób... jednak do jednego to bardzo nie pasowało. I chociaż nie mogła go podnieść i uściskać, to wiedziała że to właśnie ten. Przełamała lęk i wyciągnęła dłoń z zamiarem pogłaskania kamiennej głowy, która zapewne mogłaby jej zrobić krzywdę nie musząc się nawet starać.
- Chciałabym tego - szepnęła nie odrywając od niego wzroku. Chciała podejść bliżej i przytulić, jednak czuła że między nimi jest jakaś ściana. Strachu? Kamienny stworek po prostu nie sprawiał wrażenia pieszczocha.