Rozpogodziło się. Słońce zaczęło grzać tak mocno, że po kwadransie nie było juz praktycznie znać, ze jeszcze kilkadziesiąt minut temu padał tu deszcz. Zeszliście ostrożnie po stoku góry by dotrzeć do drogi numer 18. Zielona trawka, wszędzie jakieś kamulce i drzewa. Typowy krajobraz podgórski. Mogliście wybrać jedną z dwóch ścieżek, aczkolwiek tak naprawdę to chyba było wam obojętne w którą stronę iść.