Serce waliło mi jak młot, kiedy wchodziłem do malutkiego laboratorium profesora. Niby był to zwyczajny dzień, nie różniący się niczym od wszystkich pozostałych, a jednak było w nim coś wyjątkowego dla mnie. Otóż ta właśnie słoneczna niedziela była dniem, w którym wyruszyłem w podróż, jak każdy trener.
*Nareszcie nadszedł ten dzień kiedy mogę wyruszyć w swoja pierwszą podróż pokemon-myślałem wchodząc do Laboratorium profesora. Po wejściu zobaczyłem stojące obok niego 3 pokemony: Bellsprouta, Oddisha i Tangelę. Wszystkie trzy stworki spoglądały na mnie z zaciekawieniem, starając się pokazać z jak najlepszej strony. Wszystkie wyglądały ciekawie, jednak wiedziałem, że mogę wybrać tylko jednego z nich, od mojego wyboru zależało to jak potoczy się moja przygoda. Spróbowałem nieco więcej dowiedzieć się o charakterze tych stworków przyglądając im się uważnie. Po bliższych oględzinach widziałem już bliższy zarys charakteru tych stworków:
Bellsprout- jest bardzo wrażliwy, ale i waleczny.
Oddish- Zawsze chętny do pomocy, uwielbia wyzwania i jest ambitny.
Tangela- Charakteryzuje ja spokój ducha i opanowanie.
Bo głębszych rozważaniach doszedłem do wniosku że wybiorę Oddisha, całkiem dobrze odwzorowuje mój charakter.
- Profesorze, zdecydowałem się na wybór Oddisha, ten pokemon chyba najbardziej do mnie pasuje.